James Cameron o AI: "Dla mnie to wielkie "nie, dziękuję". To coś przerażającego"
James Cameron już przy okazji pierwszego Terminatora udowodnił, że nie jest fanem nadmiernego rozwoju sztucznej inteligencji i pokazał swoje obawy w samej produkcji. Jak skomentował aktualny krajobraz Hollywood w obliczu rozwoju tej technologii?
fot. 20th Century Studios
Powiedzieć, że James Cameron nie jest fanem sztucznej inteligencji, to jak nie powiedzieć nic. W serii Terminator wprost ostrzegał przed nadmiernym rozwojem tej technologii i stworzył obraz potencjalnej przyszłości, w której maszyny zbuntowały się przeciwko ludzkości i doprowadziły ją na skraj wyginięcia. Z kolei w Avatarze otwarcie krytykuje działania korporacji i wskazuje ludzką chciwość i pogoń technologiczną za przyczynę niszczenia całych ekosystemów i planety.
Technologia generatywnej sztucznej inteligencji się jednak nie zatrzymuje, a w Hollywood każdy już słyszał o Tilly Norwood - "aktorce", która została stworzona za pomocą tej technologii. James Cameron również miał kilka słów do powiedzenia w tym temacie.
Tron: Ares - usunięta scena w sieci. Twórca serii pojawia się w epizodzie!
Rozmowę z CBS Sunday Morning rozpoczął od przypomnienia, że z początku branża obawiała się, że jego praca nad Avatarem pozbawi aktorów pracy, a reżyser chce ich "zastępować efektami specjalnymi". Reżyser podkreślił, że to kompletna nieprawda i stało się coś innego. W końcu aktorzy na planie Avatara są niezwykle potrzebni i wszyscy pracują jak w każdym innym filmie - po prostu mają na sobie kostiumy do motion capture.
Ranking filmów science fiction, które trafnie przewidziały przyszłość
Źródło: variety.com
naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1988, kończy 37 lat
ur. 1978, kończy 47 lat
ur. 1988, kończy 37 lat
ur. 1982, kończy 43 lat
ur. 1935, kończy 90 lat
Lekkie TOP 10