

James Gunn, reżyser Supermana i współtwórca filmowego uniwersum DCU, często udziela się w mediach społecznościowych, odpowiadając na pytania fanów. Gdy tym razem padł temat śmierci i ewentualnego powrotu kogoś, kto już zginął, Gunn wypowiedział się konkretnie i wprost, jak to będzie wyglądać w jego uniwersum.
James Gunn o śmierci w DCU
Fani zwrócili uwagę, że w świecie komiksów DC istnieje coś, co nazywa się Jamą Łazarza, co pomaga wskrzeszać ludzi. Między innymi widzowie mogą kojarzyć to z serialu Arrow.
Czy to inne podejście niż to, które oglądaliśmy w filmach Marvel Studios? Zdecydowanie tak, bo pomimo tego, że w MCU nie dochodziło do klasycznego wskrzeszenia, chwilę po śmierci Gamory czy Lokiego na ich miejsce wskoczyły alternatywne wersje z innego czasu. Teoretycznie więc psuje to efekt zabicia postaci – bez względu na to, że te wersje, które żyją, są inne i nie zastosowano wskrzeszenia.
Marvel rzeczywiście sięgnął raz po klasyczne wskrzeszenie – w przypadku agenta Coulsona, który poświęcił życie w Avengers, co miało kluczowe znaczenie dla zjednoczenia grupy bohaterów. Później Coulson żył dalej w serialu Agenci T.A.R.C.Z.Y., ale nigdy nie pojawił się ponownie u boku Avengers.. Na razie ze słów Gunna można wywnioskować, że nie będzie szedł w tym kierunku, aczkolwiek kontekstu multiwersum, czyli światów alternatywnych, nie poruszył.
Superman w kinach w lipcu 2025 roku.
Źródło: comicbookmovie.com

