

Już kilkanaście dni temu Joker został najbardziej dochodową produkcją z kategorią R w historii, jednak jej triumfalny marsz w kinach na całym świecie wciąż trwa. W tej chwili na koncie filmu znajduje się blisko 989 mln USD wpływów w skali globalnej - granica miliarda dolarów powinna zostać przekroczona w trakcie najbliższego weekendu. Co więcej, obraz Todda Phillipsa stał się prawdziwym, nie tylko popkulturowym fenomenem. Przypomnijmy, że fani organizują zbiorowe wycieczki na schody w Bronksie, na których kręcono jedną z najważniejszych scen, maski Księcia Zbrodni widoczne są na twarzach protestujących przeciwko niesprawiedliwości społecznej w różnych zakątkach globu, a strój złoczyńcy był jednym z najpopularniejszych w czasie tegorocznego Halloween.
Teraz zaś Joaquin Phoenix udzielił obszernego wywiadu dla Los Angeles Times, z którego dowiedzieliśmy się więcej na temat samej produkcji, jak i stosunku aktora do ekranowych wydarzeń. Co ciekawe, w trakcie rozmowy gwiazdor ujawnił, że w sierpniu udało mu się na trzy tygodnie rzucić palenie - do nałogu wrócił w Wenecji, gdzie na tamtejszym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Jokerowi przyznano Złotego Lwa. Później zaś odpowiedział on na pytanie, czy przed premierą obrazu liczył na aż tak duży sukces finansowy:
Phoenix potwierdził, że wcześniej wielokrotnie proponowano mu udział w produkcjach superbohaterskich. Aktor bał się jednak zaszufladkowania w "pozbawionej duszy" franczyzie; jak wyjawia:
Z wywiadu dowiadujemy się, że Phoenix aż 4 miesiące rozważał, czy przyjąć rolę. Ostatecznie przekonała go wizja Phillipsa, który chciał nakręcić film w stylu wczesnych obrazów Martina Scorsese. Intrygująco przedstawiają się również słowa aktora związane z ewentualnym sequelem:
By później tak odnieść się do kontynuacji:
Phoenix ujawnił, że w trakcie kampanii promocyjnej przerwał jeden z wywiadów, gdyż obawiał się, iż to wcale nie sam film a dziennikarska nagonka wokół niego może doprowadzić do zainspirowania kogoś do przemocy. W tym momencie do rozmowy włączył się Phillips, który przyznał, że dostaje mnóstwo maili, w których widzowie dziękują mu choćby za to, iż teraz inaczej patrzą na znajdujące się w ich otoczeniu osoby zmagające się z problemami psychicznymi.
Na koniec rozmowy aktor odniósł się do sporu fanów o to, czy jego Arthur Fleck jest prawdziwym Jokerem, czy też stanie się dla Księcia Zbrodni wyłącznie inspiracją:
Koniec końców Phoenix przyznał, że w jego opinii Arthur Fleck jest prawdziwym Jokerem.
Joker wciąż gości na ekranach polskich kin.
Źródło: Los Angeles Times / zdjęcie główne: Warner Bros.

