Loki - Tom Hiddleston kradnie każdą scenę. Feige już wskazał swoją ulubioną

Nie ulega wątpliwości, że zaprezentowany w trakcie Dnia Inwestora Disneya zwiastun serialu Loki podgrzał atmosferę wokół widowiska MCU, które trafi na platformę Disney+. Z materiału dowiedzieliśmy się m.in., gdzie antybohater wylądował po wykradzeniu Tesseraktu w filmie Avengers: Koniec gry (naturalnie montaż wideo może być w tej materii zwodniczy), jak również dostaliśmy potwierdzenie, że istotną rolę w opowieści odegrają podróże po liniach czasowych i alternatywnych światach. Teraz w wywiadzie dla Emmy Magazine prezes Marvel Studios, Kevin Feige, postanowił odnieść się do nadchodzącej produkcji w następujących słowach:

Obrócenie historii w tym serialu w taki sposób, by w całości poświęcić ją Tomowi Hiddlestonowi, stało się dla nas swoistym objawieniem. On po prostu dźwiga na swoich barkach i kradnie każdą scenę ze swoim udziałem.

Producent już teraz wskazał, która z serialowych sekwencji stała się jego ulubioną:

Obserwowanie Toma i Owena Wilsona, którzy siedzą naprzeciw siebie przy stole i przerabiają 15 stron dialogów ze scenariusza, było fantastycznym doświadczeniem.

Loki - analiza pierwszego zwiastuna

Zobacz galerię

Zwiastun rozpoczyna się od sceny z filmu „Avengers: Koniec gry” – Loki kradnie Tesserakt, otwierając za jego pomocą tunel czasoprzestrzenny. W tym miejscu trzeba zwrócić uwagę, że status Kamieni Nieskończoności w MCU jest w chwili obecnej niejasny. Pstryknięcie Thanosa zredukowało je do wielkości atomów, natomiast kolejne działania Mściciele przeprowadzali już z artefaktami „pożyczonymi” z wcześniejszych linii czasowych. Odkładający je na właściwe miejsce Kapitan Ameryka nie mógł więc wiedzieć, dokąd z Kamieniem udał się Loki. Zwróćmy uwagę, że antybohater, lądując na pustyni, nie trzyma w swojej dłoni Tesseraktu – ten albo musiał zniknąć po jego użyciu, albo w międzyczasie Loki przeżywał także inne przygody, w trakcie których stracił przedmiot.

fot. Marvel/Disney+