Marvel
Nie da się ukryć, że zeszłoroczny powrót animowanych mutantów do ramówki Marvela był udany, ale nie obyło się bez całego mnóstwa kontrowersji związanych z Beau DeMayo, czyli showrunnerem 1. sezonu. Obecnie jest on poza Marvel Studios, z którym nieustannie toczy spór i często dzieli się ciekawostkami zza kulis. Tak zrobił i tym razem.
Producentka Marvela ukradła odcinek X-Men '97!?
Chociaż X-Men '97 zostało znakomicie ocenione przez fanów i krytyków jednocześnie, to 4. odcinek nowego, zrewitalizowanego serialu przyniósł pewne kontrowersje i rysy na pięknym całokształcie. Był to odcinek podzielone de facto na dwie historie - jedna opowiadała o przygodach Jubilee, a druga o relacji Storm i Forge'a. Fani zarzucali po emisji odcinka, że wydawał się dziwny i słabszy jakościowo od pozostałych. Beau DeMayo odniósł się do tego za pośrednictwem X. Jego zdaniem wszystko to wina Marvel Studios, a konkretnie jednej z producentek, która postanowiła zrobić odcinek na własną rękę z pomocą człowieka odpowiedzialnego za inny animowany serial, czyli A gdyby...?.
Oryginalnie miało być więcej scen ze Storm i Forgem. Miało się zacząć od tej ikonicznej sceny z Uncanny #186. [...]
Bardzo o to walczyliśmy, ale Marvel nienawidził tego pomysłu. Odniosłem wrażenie, że współproducent wykonawczy z Marvela uważał, że razem z innym czarnym reżyserem byliśmy stronniczy, bo Storm jest czarna. Ta producentka potem ukradła cały odcinek i dała go człowiekowi od A gdyby...?, żeby zrobił go z zgodnie z jej wizją. To sprawiło, że 1/3 historii Storm obróciła się w proch, a odcinek został podzielony na dwie części. [...]
To był jedyny odcinek ukradziony zespołowi od X-Men '97. To ogromny przejaw braku szacunku do reżysera i ludzi pracujących nad stworzeniem tego, żeby tak po prostu oddać to innej ekipie produkcyjnej, która nie miała pojęcia, co robi.
Cała "nitka" z wyjaśnieniami jest dostępna do przeczytania tutaj:
Oto garść plotek na temat MCU. Jest wzmianka o X-Men!
Ranking najlepszych członków X-Men
Źródło: comicbookmovie.com