fot. MoviePass Films
Olivia Wilde swoją karierę aktorską rozpoczęła ponad 20 lat temu. Na początku swojej drogi w Hollywood pracowała jako asystentka reżysera. Dopiero z czasem zajęła się aktorstwem na pierwszym i drugim planie. Była wielokrotnie nominowana do wielu nagród, które zdarzało się jej często wygrywać. Na swoim koncie ma również debiut reżyserski i kolejne produkcje w planach. Podczas Red Sea Film Festival opowiedziała o swojej karierze. Mimo wielu osiągnięć nadal nie jest usatysfakcjonowana.
Nadal nie sądzę, że zrobiłam wszystko na co mnie stać. Ale kiedy zaczniesz się tak czuć, to przegrałeś. Uważam, że zawsze powinno się pracować, aby twoja praca była coraz bardziej autentyczna, ambitna. Nie chodzi o to, że kolejne projekty mają być coraz większe, ale odważniejsze.
Woli też otrzymywać negatywne reakcje do swojej pracy niż nie dostawać żadnych:
Wolę być kontrowersyjna niż nudna. Jako reżyser nie chcesz nigdy zrobić filmu, o którym ludzie pomyślą, że jest nijaki i nic nie poczuli. Wolałabym, żeby go nienawidzili niż nie czuli nic. [...] Im więcej tworzysz, tym większe masz szanse na utrzymanie w tym świecie, który jest bezlitosny. [...] Wolę wybierać projekty, które stanowią jakieś wyzwanie, bo inaczej mnie to nudzi. Moim największym strachem jest bycie leniwą artystką.
Wspomniała też o niewielkiej ilości kobiet pracujących w branży:
Nie brakuje tylko talentu, tylko okazji do jego pokazania. To nie tak, że mniej kobiet uczy się tworzenia filmów. Mniej kobiet dostaje możliwość ich zrobienia. [...] Filmy wyreżyserowane przez kobiety nie zarabiają mniej pieniędzy. To nie kwestia widowni, a osób finansujących je. Chodzi o studia filmowe. To oni muszą podjąć to, co uważają za ryzyko.