

Rzecznik Akademii Filmował poinformował, że - siłą rzeczy - Akademia Filmowa będzie musiała wprowadzić pewne zmiany w związku z nominacjami i ceremonią rozdania Oscarów 2021.
By być branym pod uwagę w nominacjach, film musi być grany w kinach przez co najmniej 7 dni. Tymczasem, z wiadomych przyczyn, jest to niemożliwe. Sporo premier ostatecznie odbędzie się w internecie. Przełożono też lub odwołano większość najważniejszych filmowych festiwali (to one były platformami kwalifikacyjnymi dla filmów krótkometrażowych i tytułów międzynarodowych). Oczywiste jest, że lista opóźnionych tytułów będzie znacznie większa. Już teraz przedstawiciel Akademii zapowiedział zmiany i odpowiednią elastyczność w związku z kryzysem, oszczędził jednak - póki co - konkretów i szczegółów.
Poza obrazami fabularnymi, zamknięcie kin odroczyło premiery filmów dokumentalnych, które też miały startować w tegorocznym wyścigu o statuetkę.
Warto wspomnieć, że platformy (jak choćby Netflix) już od lat zabiegają o to, by zapis o obowiązkowych pokazach w kinach uległ zmianie. Do tej pory Akademia pozostawała niewzruszona na te apele.
Zmiany w konkursie Emmy póki co nie są planowane. Rzecznik Akademii TV poinformował, że sytuacja jest monitorowana.
Źródło: deadline.com

