Osiedle marzeń: przeczytaj fragment kryminału Wojciecha Chmielarza
Z okazji nowego wydania kryminału Wojciecha Chmielarza pt. Osiedle marzeń mamy dla was do przeczytania fragment tej powieści.
Z okazji nowego wydania kryminału Wojciecha Chmielarza pt. Osiedle marzeń mamy dla was do przeczytania fragment tej powieści.
![Osiedle marzeń](https://cdn1.naekranie.pl/media%2Fcache%2Farticle-cover%2F2025%2F01%2Fosiedle-marze_6787722c2868b.webp)
Kilka dni temu wydawnictwo Marginesy wznowiło w nowej szacie graficznej dwa brakujące tomy serii kryminałów o komisarzu Mortce - Przejście oraz Osiedle marzeń. Mamy dla was fragment tej drugiej powieści.
Na serię o komisarzu pisaną przez Wojciecha Chmielarza składają się Podpalacz, Farma lalek, Przejęcie, Osiedle marzeń, Cienie i Długa noc.
Poniżej, pod opisem i okładką książki, możecie przeczytać fragment Osiedla marzeń. Miłej lektury!
Osiedle marzeń - opis i okładka książki
Szlaban, ochrona, kamery. Osiedle marzeń, gdzie każdy mógłby się czuć bezpiecznie, a jednak pewnego ranka ochroniarz odnajduje zwłoki Zuzanny, studentki dziennikarstwa i aktywistki, która wynajmowała tu mieszkanie z koleżankami. Do zbrodni przyznaje się sprzątająca na osiedlu Ukrainka, w zeznaniach nic się jednak się nie zgadza.
Z pozoru prosta sprawa zaczyna zataczać coraz szersze kręgi. Kto i dlaczego zabił Zuzannę? Czy wpływowy niegdyś polityk ma ukryty cel w wynajmowaniu mieszkań młodym i ładnym studentkom? Czy przeświadczony o własnej nieomylności administrator osiedla nie zaciera przypadkiem śladów? Dlaczego idealistyczna aktywistka spotykała się z chłopakiem nastawionym przede wszystkim na odhaczanie kolejnych szczebli na drabinie sukcesu? I jak to wszystko łączy się z potyczkami warszawskiej gangsterki?
Komisarz Jakub Mortka musi rozwikłać zagadkę, w której zderzają się polityka i przestępczość zorganizowana, seks i narkotyki, ambicje i aspiracje, tajemnice i pragnienia – a te bywają zabójcze. Do pomocy ma aspirantkę Suchocką, która kilka spraw wolałaby zostawić tylko dla siebie.
![Osiedle marzeń](https://cdn1.naekranie.pl/wp-content/uploads/2025/01/osiedle-marzen_6787720e1286e.webp)
Osiedle marzeń - fragment książki
Wysiadł z auta. Przeciągnął się i rozejrzał po okolicy. Wewnętrzny dziedziniec był pusty, chociaż przy wejściach do po- szczególnych klatek widział niewielkie grupki mieszkańców. Część z nich jeszcze w piżamach, na które zarzucili polarowe bluzy. Kolejni gapie zbierali się na balkonach. Palili papierosy, popijali kawę, a niektórzy robili zdjęcia komórkami. Komisarz pomyślał, że chyba jeszcze nigdy nie pracował przy takiej widowni.
Policyjną ekipę dostrzegł w okolicy placu zabaw. Idąc w tamtą stronę, wyławiał coraz więcej szczegółów. Dwóch techników w białych strojach, krążących wokół terenu z aparatami w dłoniach. Umundurowanych policjantów zabezpieczających ich pracę. I wreszcie jedną osobę po cywilnemu – młodą kobietę z popielatymi włosami związanymi w koński ogon, ubraną w brązową skórzaną kurtkę. Ruszyła w stronę Mortki, kiedy tylko go zauważyła.
– Panie komisarzu – przywitała się. – Pani aspirantko – odpowiedział.
Wciąż dziwacznie się czuł, dodając żeńską końcówkę do policyjnego stopnia. Dźwięk tego słowa jakby kłuł go w język. Ale wolał zmierzyć się z gramatyką, niż narażać na kolejne starcie z aspirant Anną Suchocką. Nie dlatego, że się bał. Wygrałby. Był wyższy stopniem, kierował śledztwami, miał większe doświadczenie zawodowe. Po prostu mu się nie chciało. Suchocka, Sucha, była dziko uparta. Dałby jej dzisiaj po łbie, a ona jutro i tak by mu przypomniała, że „w języku polskim istnieją żeńskie końcówki”. Dobrze, że przynajmniej nie poprawiała go w kwestii swojego stanu cywilnego. Kiedy spotkali się po raz pierwszy, zwróciła mu na to uwagę. Najwyraźniej po kilku miesiącach wspólnej pracy trochę mu odpuściła. „Panny aspirantki” już by nie zniósł.
– Co mamy?
– Zabójstwo – zaczęła, prowadząc go w stronę techników. – Ofiarą jest młoda kobieta. Na oko dwadzieścia lat. Brak śladów walki, gwałtu.
– Przyczyna śmierci?
– Sam zobaczysz.
– Tożsamość?
– Jeszcze nieznana. Ze wszystkim czekaliśmy na ciebie. Kiwnął głową. – Można już?
Sucha zerknęła na jednego z techników. Szpakowaty mężczyzna, który non stop poprawiał okulary, zrobił ostatnie zdjęcie i przyzwalająco machnął dłonią. Sucha podała komisarzowi pudło z gumowymi rękawiczkami. Wyciągnął parę, włożył i dopiero wtedy podszedł do ciała.
Kobieta rzeczywiście była młoda. I ładna. Kasztanowe włosy sięgały do ramion. Otwarte szkliste oczy miały kolor brudnej trawy. Jej skóra była blada, co świadczyło o tym, że nie należała do miłośniczek licznych na Ursynowie solariów. W jednym nozdrzu lśnił niewielki srebrny ćwiek. Taki sam zauważył na brwi dziewczyny. Oprócz tego nie dostrzegł żadnej innej biżuterii. Miała na sobie wełniany płaszcz, spodnie i skórzane buty. Niedaleko stała walizka na kółkach z wyciągniętą w górę rączką. Skórzana torebka, przerzucona ukosem przez ramię, spoczywała obok ciała.
Dziewczyna leżała na brzuchu z lewą ręką odrzuconą w bok, a drugą wsadzoną między zaciśnięte uda. Głowa była przekręcona. Ślad na ziemi – szerokie pasmo krwi – wskazywał, że próbowała się czołgać. Niedaleko. Ledwie metr, może półtora. Gdzie próbowała dotrzeć? Do walizki, wejścia do bloku? Uciec od zabójcy? A może, co Mortce nagle wydało się najbardziej prawdopodobne, po prostu chciała się ruszać w tych ostatnich chwilach? Jakby wierzyła, że w ten sposób zatrzyma w sobie życie.
Tuż obok zwłok leżało narzędzie zbrodni – wojskowy nóż o długim, z jednej strony ząbkowanym, ponaddwudziestocentymetrowym ostrzu, teraz całkowicie pokrytym krwią.
– Wygląda nieźle, ale to szajs – usłyszał nad sobą głos Suchej. Podniósł wzrok na policjantkę.
– To znaczy?
– Nóż dla dzieciaków. Zdziwiłabym się, gdyby kosztował więcej niż sześćdziesiąt złotych. Kiepska stal z tendencją do szybkiego tępienia się i łamania. Nie ma żadnej ochrony przed korozją. Rękojeść niby pokryta gumą, ale byle jaką. Zetrze się raz-dwa i wtedy nóż będzie się ślizgał, ilekroć dłoń się spoci. Z dobrych rzeczy, chyba ma fajną masę. Ale ja akurat wolę cięższe kosy. Podsumowując, tak jak mówiłam, nieźle wygląda, ale to szajs.
– Do zabicia człowieka wystarczy – zauważył.
– Wiesz przecież, że do zabicia człowieka wystarczy nóż do chleba – odbiła piłeczkę.
Miała rację.
Pochylił się nad ciałem dziewczyny. Szukał ran. Pierwszą zna- lazł bez trudu. Tuż pod przyciśniętą do uda dłonią. Palce dziewczyny były całe czerwone, a na nogawce aż pod kolano ciągnęła się szeroka plama. Ostrze noża trafiło w tętnicę udową. Wiedział, że krwawienie w takim miejscu jest właściwie nie do zatamowania. Śmierć następuje w kilka minut. Jeszcze szybciej traci się przytomność. Do tego dochodziła druga rana, po lewej stronie brzucha, trochę poniżej linii żeber.
Upewnił się, że ma włożone rękawiczki, i ostrożnie otworzył torebkę. Na pierwszy rzut oka niczego nie brakowało. Komórka, portfel, paczka chusteczek, błyszczyk do ust i dwie podpaski. Wyjął portfel i zajrzał do środka. Znalazł tam banknot pięćdziesięciozłotowy i trochę bilonu. Czyli to nie był napad rabunkowy. Chyba że sprawca spanikował, co też wydawało się możliwe. Kiedy zobaczył, co zrobił, zrezygnował i uciekł. Mortka sięgnął po dowód osobisty ofiary. Porównał twarz dziewczyny z fotografią.
– Przynajmniej nie będzie problemu z identyfikacją – rzucił na wpół do siebie, na wpół do Suchej.
Źródło: Marginesy
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1739455448)
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1739455448)
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1739455448)
naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1944, kończy 81 lat
ur. 1968, kończy 57 lat
ur. 1966, kończy 59 lat
ur. 1979, kończy 46 lat
ur. 1992, kończy 33 lat
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1739455448)
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1739455448)