She-Hulk - zmiana genezy postaci. Najpotężniejszy bóg uniwersum i konwencja horroru
Komiks Immortal She-Hulk #1 subtelnie zmienił genezę tytułowej bohaterki - teraz bardziej kojarzy się ona z konwencją horroru. W dodatku heroina spotkała najpotężniejszego boga uniwersum.
Komiks Immortal She-Hulk #1 subtelnie zmienił genezę tytułowej bohaterki - teraz bardziej kojarzy się ona z konwencją horroru. W dodatku heroina spotkała najpotężniejszego boga uniwersum.
Po ogłoszeniu, że to Tatiana Maslany zagra tytułową rolę w nadchodzącym serialu Mecenas She-Hulk, w sieci da się zauważyć znaczny wzrost zainteresowania bohaterką Marvela. Wygląda też na to, że sam Dom Pomysłów może już w tej chwili ustawiać podwaliny pod produkcję Disney+ w swoich komiksach. Z zeszytu Immortal She-Hulk #1 dowiadujemy się bowiem o zmianie genezy postaci - na pierwszy rzut oka jest ona nadzwyczaj subtelna, jednak z drugiej strony dzięki temu zabiegowi początki heroiny są bardziej niż dotychczas wpisane w konwencję horroru.
Seria Immortal She-Hulk ma poszerzać świat znany z historii Immortal Hulk, jak również nawiązywać do wątków ukazanych w evencie Empyre. Chodzi tu przede wszystkim o aspekt śmiertelności Jennifer Walters; trzeba przypomnieć, że w czasie bitwy z roślinopodobną rasą Cotati jeden z wrogów odebrał heroinie życie, korzystając później z jej ciała jak ze swoistego kostiumu. Trauma spowodowana tym wydarzeniem stała się punktem wyjścia dla nowej serii.
Jej pierwszy zeszyt rozpoczyna się od wspomnień protagonistki. W pamięci przywołuje ona m.in. to, w jaki sposób przemieniła się w She-Hulk. Początkowo wydaje się, że geneza jest taka sama jak w poprzednich wersjach: postrzelona w trakcie rozprawy sądowej Walters trafia prosto pod nogi swojego kuzyna, Bruce'a Bannera. Ten ostatni decyduje się na natychmiastową transfuzję krwi, przez co kobieta nabywa nadludzkie zdolności.
Immortal She-Hulk #1 dodaje jednak do tego originu zupełnie nowy aspekt: Jennifer nie tyle jest w trakcie umierania, co po prostu traci na moment życie, przenosząc się do położonej pod samym piekłem rzeczywistości, do której po śmierci trafiają wszystkie wersje Zielonego Goliata. Bohaterka spotyka tu One-Above-All, najpotężniejszą postać Marvela, istotę uznawaną za odpowiednika chrześcijańskiego Boga w uniwersum. Informuje on Walters, że została "naznaczona jego śladem", po czym kobieta przez Zielone Drzwi odnajduje drogę do świata żywych.
Jeśli spojrzymy na ten wątek z innej perspektywy, dojdzie do nas, że She-Hulk nie została ocalona za pomocą zabiegu medycznego, ale właśnie przez to, że w jej ciele krąży krew z promieniami gamma, które za swoją własność uznaje One-Above-All. Możemy mówić więc o swoistej klątwie, która ambitną prawniczkę zamieniła w monstrum.
Na tym jednak nie koniec. Z tego samego zeszytu dowiadujemy się także, że Walters w dalszym ciągu obwinia Iron Mana za dopuszczenie do jej śmierci na początku wydarzeń ukazanych w komiksie II wojna domowa - zdaniem bohaterki, taki obrót spraw został przez Starka wkalkulowany w jego plan działania. She-Hulk stwierdza nawet, że gdyby tylko miała siły na wstanie ze szpitalnego łóżka, "złamałaby jego szczękę".
Zobacz także:
Źródło: Screen Rant
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat