

Martin Klebba jest dobrze zaznajomiony z historią Królewny Śnieżki - wcześniej występował w filmie z Lily Collins z 2012 roku, a teraz użycza głosu jednemu z krasnoludków w nadchodzącym remake'u Disneya. Aktor udzielił wywiadu dla prestiżowego portalu The Hollywood Reporter na ten temat. Odniósł się do decyzji studia o ograniczonej uroczystej premierze filmu.
Premiera Śnieżki bez mediów - aktor komentuje
Martin Klebba potwierdził, że premiera Śnieżki nie będzie tradycyjnym wydarzeniem z czerwonym dywanem. Przyjmie bowiem charakter zamkniętej imprezy przedpremierowej.
Klebba przypuszcza, że powodem tej decyzji mogą być wcześniejsze kontrowersje związane z Rachel Zegler. Przypomnijmy, że dwa lata temu odtwórczyni Śnieżki spotkała się z ostrą krytyką internautów po tym, jak skomentowała oryginalny film Disneya jako "przestarzały fabularnie" i zapowiadała zmiany. Więcej pisaliśmy na ten temat w tym artykule.

Niskorosły aktor broni krasnoludków w nowej Śnieżce
Jeszcze w 2022 roku Peter Dinklage publicznie skrytykował Disneya za powrót do historii o siedmiu krasnoludkach, co wywołało gorącą dyskusję. Następnie internauci oburzyli się, gdy okazało się, że w nowej Śnieżce krasnoludki zostały stworzone w całości przy użyciu CGI.
Martin Klebba jest jedynym aktorem niskorosłym, który podkłada głos jednej z postaci, jednak broni decyzji studia. Argumentuje, że skoro zwierzęta w filmie powstały przy użyciu efektów komputerowych, to takie samo podejście do krasnoludków jest uzasadnione.
Nie popiera jednak wszystkich decyzji Disneya - szczególnie zmiany tytułu filmu.
Wszystkie kontrowersje Śnieżki. Krytyka oryginału, Trumpa oraz ograniczona uroczysta premiera
Źródło: hollywoodreporter.com

