Spora ilość informacji o „Iron Man 3”

Robert Downey Jr. w wywiadzie wspomina, że przy pierwszym "Iron Manie", gdy mieli problem z jakimś aktem fabuły, zwracali się do Shane'a Blacka po pomoc. Teraz, gdy Black stoi za kamerą i jest autorem scenariusza, mieli problem z trzecim aktem filmu, którego nie potrafili rozwiązać. Aktor zdradza, że zwrócili się o pomoc do J.J. Abramsa, który zajął się ich kłopotem i dzięki temu efekt jest o wiele lepszy. Po radę zwracano się także do Jona Favreau, reżysera poprzednich części. Downey Jr. zdradził, że podczas pracy często korzystano z improwizacji na planie. Opowiada, że w filmie są wielkie i kluczowe dla tej postaci sceny, dzięki czemu wychodzi z tego o wiele lepszy opowieść.

Kevin Feige w swoim wywiadzie potwierdza, że będzie scena po napisach "Iron Mana 3", co jest już tradycją w filmach Marvela. Opowiada, że nie chce słyszeć o sytuacjach, gdzie nauczeni fani czekają na scenę po napisach, a tam nic nie ma. Naturalnie, na razie nie wiadomo, co możemy w niej zobaczyć. Dodaje także, że Tony Stark nie wie w "Iron Man 3", że agent Coulson żyje.

Odniósł się także do sporej liczby kostiumów Iron Mana w filmie. Opowiada, że jest ona wpływem wydarzeń z Avengers. Buduje ich więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Natomiast sam Iron Patriot jest odpowiedzią na pragnienie rządu, którzy chcą mieć własnego bohatera, na którym mogą polegać. Nie będzie to Norman Osborn, tak jak w komiksach, ale Feige opowiada, że dzięki temu wątkowi mogą pokazać dylemat lojalności Rhodeya. Twierdzi, że wydarzenia z "Avengers" mają największy wpływ na psychikę Tony'ego. On zawsze żył w świecie rzeczywistym, opartym na nauce, a gdy walczył u boku superludzi przeciwko kosmitom - to zniszczyło jego światopogląd. Duża część "Iron Mana 3" ma opowiedzieć o tym, jak Tony poszukuje własnej tożsamości poza byciem Iron Manem.

[video-browser playlist="627217" suggest=""]

Feige odniósł się także do planów studia 20th Century Fox, które chce stworzyć własne filmowe uniwersum komiksowych produkcji, naturalnie inspirując się Marvelem. Chcą rozpocząć to od łączenia "X-Men: Days of Future Past" z nową "Fantastyczną czwórką". Szczególnie podoba mu się zamysł "X-Men: Days of Future Past", który ma łączyć oryginalne filmy z "X-Men: Pierwsza klasa". Nie chce na razie wyrokować, jak im to wyjdzie, mówiąc po prostu: "Zobaczymy".

Shane Black, reżyser i scenarzysta, opowiada, że podchodzi do filmu jako fan bohatera. Wspomina, że jest nim od dziecka, gdy czytał komiksy o Iron Manie, i ma nadzieję, że uda mu się zadowolić innych fanów. Odniósł sie także do Mandaryna, który w filmie będzie przedstawiony bardziej realistycznie niż w komiksie. Będzie również trochę inny od pierwowzoru. W pewnym sensie Mandaryn reprezentuje każdą ideologię terrorystów. Otacza się szczególnie chińską symboliką, ale tak naprawdę nikt nie wie, jakiej jest narodowości. Ma obsesję na punkcie idei Sun Tzu.

W obsadzie są Robert Downey Jr., Gwyneth Paltrow, Don Cheadle, Rebecca Hall, James Badge Dale, Jon Favreau i Guy Pearce. W roli Mandarina - Ben Kingsley. Reżyseruje Shane Black ("Zabójcza broń") na podstawie swojego scenariusza.

Premiera filmu w USA zaplanowana jest na 3 maja 2013 roku. W Polsce film obejrzymy tydzień później. Azjatycki zwiastun pokazuje nam sceny z akcji w Chinach i postać doktora granego przez Wanga Xueqi.

Czytaj więcej: Tony Stark i jego armia. Zwiastun "Iron Mana 3"