Kobieta rządząca światem Star Wars jest nieusuwalna? "Nikt nie wie, co ona tam dalej robi"

Kathleen Kennedy, odpowiadająca za ekranowy świat Star Wars szefowa Lucasfilmu, znów znalazła się pod ostrzałem. W sieci pojawiły się nowe doniesienia na temat jej roli w firmie.

Autopromocja

Autopromocja

Kathleen Kennedy, odpowiadająca za ekranowy świat Star Wars szefowa Lucasfilmu, znów znalazła się pod ostrzałem. W sieci pojawiły się nowe doniesienia na temat jej roli w firmie.

Reklama

Piotr Piskozub 28 sierpnia o 11:02

Tagi: star wars

Piotr Piskozub 28 sierpnia o 11:02

Tagi: star wars

Lucasfilm

Reklama

Ostatnie lata z całą pewnością nie są najlepszym okresem dla wszystkich fanów Star Wars. Choć ekranowy świat Gwiezdnych Wojen systematycznie się rozrasta, nadchodzące projekty filmowe wydają się nie budzić aż tak wielkiego entuzjazmu, natomiast kolejne seriale trafiające na platformę Disney+ notują albo średnie recenzje, albo przeciętne wyniki oglądalności - papierkiem lakmusowym na tym polu jest skasowanie Akolity po jego pierwszym sezonie. Jedna rzecz w rzeczywistości Star Wars nie ulega jednak zmianie: na czele Lucasfilmu od 12 lat stoi producentka Kathleen Kennedy.

Serwisy World of Reel i Puck wzięły pod lupę obecną sytuację producentki, dochodząc do konkluzji, że pomimo licznych już wpadek na jej koncie kobieta wydaje się "nieusuwalna" ze swojego stanowiska. Dziennikarz Matt Belloni przeprowadził nawet w tej sprawie śledztwo, które przyniosło następujący rezultat:

Nikt w Disneyu nie wydaje się mieć dobrej odpowiedzi na pytanie, dlaczego Kathy wciąż tam pracuje.

Belloni miał często słyszeć, że Kennedy została po prostu namaszczona na to stanowisko przez George'a Lucasa, jednak większość jego rozmówców wydaje się być "zdezorientowanymi" przez fakt, iż producentka wciąż nadzoruje ekranowy świat Gwiezdnych Wojen.

Autorzy raportu przypominają, że w maju tego roku przebywający na festiwalu w Cannes Lucas bezpośrednio uderzył w Kennedy, twierdząc, że ta "zgubiła gdzieś jego pomysły":

Tylko ja tak naprawdę wiedziałem, czym są Gwiezdne Wojny, znałem ten świat - a jest w nim przecież tak wiele. Jak choćby Moc. Nikt nie rozumiał Mocy! Kiedy oni zaczęli tworzyć różne projekty po sprzedaniu przeze mnie firmy, wiele oryginalnych pomysłów po prostu gdzieś się zagubiło. Ale tak to jest. Zwyczajnie to porzucasz.

Prawię dekadę temu - tuż po premierze Przebudzenia Mocy - Lucas subtelnie krytykował film, dochodząc również do wniosku, że "sprzedaż Lucasfilmu Disneyowi to trochę tak, jakbym oddał swoje dzieci handlarzom niewolników".

W chwili obecnej nic nie wskazuje na to, aby ktokolwiek miał zastąpić Kennedy na stanowisku. Nie pomógł nawet głośno komentowany artykuł sprzed 2 lat, w którym dziennikarz serwisu Business Insider niemal błagał szefa Disneya, Boba Igera, żeby zrobił "cokolwiek, co przywróci Gwiezdne Wojny na właściwe tory", sugerując m.in. zwolnienie szefowej Lucasfilmu.