Stellan Skarsgård w obronie kina superbohaterskiego. Wskazuje na inny problem
Stellan Skarsgård wcielający się wcześniej w MCU w rolę Doktora Selviga, wypowiedział się na temat kina superbohaterskiego i wpływu tego gatunku na kino.
Stellan Skarsgård wcielający się wcześniej w MCU w rolę Doktora Selviga, wypowiedział się na temat kina superbohaterskiego i wpływu tego gatunku na kino.
Obóz krytyków kina superbohaterskiego stale się powiększa, a niedawno dołączył do niego Ridley Scott twierdząc, że filmy z trykociarzami są "nudne jak cholera". Wielu innych przedstawicieli branży sugerowało nie tylko, że poziom filmów jest słaby, ale także zwracano uwagę na ich negatywny wpływ na rynek kinowy. Choćby Martin Scorsese stwierdził, że filmy superbohaterskie są parkiem rozrywki i jego zdaniem są przyczyną problemów w kinie, bo zabierają filmom fabularnym szansę ekspozycji na wielkim ekranie.
W obronie filmów Marvela stanął Stellan Skarsgård, który wystąpił w kilku produkcjach Marvel Studios jako Doktor Selvig. Jego zdaniem, nie filmy superbohaterskie są problemem.
Dodał, że współczesna dystrybucja i marketing utrudniają zadanie filmom, które nie są przebojami kinowymi, tak jak wysokobudżetowe blockbustery. Przywołał przykład Ojca Chrzestnego, który najpierw grany był w stu kinach w USA, a obecnie widowiska otwierają się w 4000 kin. Kultowa produkcja miała kilka reklam w New York Times, a jej popularność rosła dzięki temu, jak dobry był to film. Zdaniem aktora bardzo smutny stał się brak wpływu opinii widza na to, jak dana produkcja radzi sobie w box office oraz wskazał na zasady, którymi kierują się studia filmowe i korporacje, które je kontrolują. Nie obchodzi ich jakość, ale 10% zysku z biletów. Wypowiedź aktora możecie zobaczyć na nagraniu poniżej:
Źródło: theplaylist.com
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1990, kończy 34 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1973, kończy 51 lat