Stephen Amell z Arrow o producencie oskarżonym o molestowanie

Moim zamierzeniem nie jest mówienie o toczącym się śledztwie. Warner Bros. prowadzi dochodzenie w sprawie oskarżeń, jakie pojawiły się pod adresem jednego z naszych producentów i oczywiście jeśli będą potrzebowali mojej pomocy w jakiejkolwiek formie, chętnie jej udzielę. Pomyślałem, że uczciwie będzie porozmawiać najpierw z całą ekipą zanim wypowiem się publicznie i rzeczywiście miałem okazję uczynić to dziś rano. Z pewnością nie potrafię ująć tego tak zwięźle i elokwentnie jak zrobiły to Melissa, czy Caity Lotz. Stoję murem za tym, co powiedziały i w pełni to popieram.

Największą siłą w Arrow jest właśnie nasza ekipa i działanie w zżytej drużynie. Myślę, że możemy to zrobić, ponieważ promujemy bezpieczne i postępowe środowisko pracy. Mówiłem to ekipie rano i powtórzę Wam teraz: jeśli ktokolwiek nie czuje się w 100% bezpiecznie, czy też jeśli ktokolwiek czuje, że nie może w pełni wyrażać siebie, powinien natychmiast to zgłosić, a ja będę stał za nim, wspierał, a - jeśli zajdzie taka potrzeba - mówił w imieniu takiej osoby. Uważam, że jeśli w tego typu sytuacjach nie jesteś aktywną częścią rozwiązania, to jesteś częścią problemu. Kropka. Dokładamy wszelkich starań by zapewnić jak najlepsze środowisko pracy i będziemy to robić dalej. Dołączam się do wypowiedzi moich kolegów i koleżanek, a także chóru wszystkich tych, którzy nawołują do zmian.