fot. materiały prasowe
Dan Trachtenberg to reżyser znany obecnie głównie z uratowania Predatora. Franczyza chyliła się ku upadkowi po filmie z 2018 roku, a jemu udało się dać nowe życie całej marce za sprawą Prey: Predator, a potem Predator: Pogromca zabójców. Teraz w kinach triumfy święci Predator: Strefa zagrożenia i wszystko wskazuje na to, że przyszłość kosmicznego łowcy pozostanie w rękach właśnie tego reżysera. Ale kto wie jakby wyglądała jego rzeczywistość gdyby udało mu się dostać pracę w Marvelu...
W rozmowie z Joshem Horowitzem w ramach podcastu Happy Sad Confused, Dan Trachtenberg zdradził, że rozmawiał z Marvel Studios w sprawie reżyserii jednego z filmów, który dziś jest powszechnie znany i uwielbiany. Chodziło o Strażników Galaktyki, których ostatecznie wyreżyserował James Gunn, obecny kierownik DCU, twórca całej trylogii filmów o tym zespole dla Marvela.
Aktualnie wydaje się, że szanse na to, żeby Trachtenberg wyreżyserował coś dla Marvela są niewielkie. Niewykluczone, że Dom Pomysłów będzie kontynuować w ten lub inny sposób serię Strażników i zrobi to najpewniej bez udziału Gunna, który pracuje dla konkurencji, więc tutaj można by było upatrywać szans na dołączenie tego reżysera do MCU. Warto jednak zauważyć, że powierzono mu praktycznie całą markę Predatora do opieki i pozwolono na robienie wszystkiego, co mu się żywnie podoba w jej ramach, zatem mało prawdopodobne, że rzuci to wszystko w kąt dla innego projektu.
Źródło: comicbookmovie.com