fot. materiały prasowe

Jon Feltheimer, prezes Lionsgate, wypowiedział się o porażce Borderlands podczas spotkania podsumowującego dochody firmy w ostatnich miesiącach.

Borderlands zebrało bardzo negatywne recenzje krytyków (katastrofalne 10% na Rotten Tomatoes) oraz było porażką finansową, zarabiając zaledwie 33 miliony dolarów, przy budżecie wynoszącym 110-120 milionów. Szacuje się, że film przyniesie około 30 milionów dolarów strat.

Zobacz także:

-

Borderlands było rozczarowaniem, ale swoje zrobiło. Tak uważa szef Take Two

-

Borderlands - ile zarobił film w kinach? Straty będą kolosalne

Borderlands częścią serii porażek

Rok 2024 to dla Lionsgate seria porażek finansowych. Oprócz Borderlands widzów nie przyciągnęły również takie filmy jak Ministerstwo Niebezpiecznych Drani, Kruk, The Killer’s Game, Nie oddalaj się czy Megalopolis. Szczególnie duże nadzieje wiązano z tym ostatnim, którego reżyserem jest legendarny Francis Ford Coppola, ale jego najnowsze dzieło zarobiło zaledwie 7,6 miliona dolarów w USA, gdzie Lionsgate jest dystrybutorem filmu.

Przyszłość Lionsgate

Prezes Lionsgate patrzy jednak z optymizmem na przyszłość firmy. W przyszłym roku do kin trafią m.in. Ballerina. Z uniwersum Johna Wicka, Piła XI, Michael (biografia Michaela Jacksona) oraz Iluzja 3. Z kolei w 2026 roku premierę będą mieć nowe Igrzyska Śmierci. Trwają także prace nad rebootem Nieśmiertelnego (główną rolę zagra Henry Cavill), ekranizacjami Monopoly i Naruto oraz nową adaptacją American Psycho (reżyserem będzie Luca Guadagnino, twórca m.in. Challengers i Queer).

Borderlands – fabuła, obsada

Borderlands jest adaptacją słynnej serii gier komputerowych. Film opowiada o grupie ekscentryków i wyrzutków, którzy muszą na planecie Pandora wykonać wyjątkowo trudne zadanie.
W główne role wcielają się m.in. Cate Blanchett (można obecnie ją oglądać w serialu Sprostowanie na Apple TV+) oraz Jack Black (którego zobaczymy w przyszłorocznym filmie Minecraft).