Netflix
Rok temu na specjalnym evencie polski oddział Netflixa zaprezentował dość pokaźną listę filmów, które miał w planach produkcyjnych. Jednym z zapowiedzianych tytułów był film The Hive. Miał być to pierwszy w naszym kraju film katastroficzny. Pomysłodawcami historii byli Bartosz M. Kowalski i Mirella Zaradkiewicz. Duet ten zrobił dla amerykańskiego giganta streamingowego już dwie części slashera W lesie dziś nie zaśnie nikt, a także horror zatytułowany Ostatnia wieczerza.
Okazuje się, że prace nad The Hive zostały wstrzymane, a jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Projekt stracił reżysera, którym miał być Mateusz Rakowicz (Dzień Matki, Najmro. Kocha, kradnie, szanuje). Twórca potwierdził to w naszym wywiadzie:
Jak udało nam się ustalić, Rakowicz nie jest jedyną osobą, która postanowiła zrezygnować z tego projektu. Pokład opuścił także scenarzysta Bartosz Sztybor, który wcześniej pracował przy anime Cyberpunk: Edgerunners na podstawie gry Cyberpunk 2077. Na razie nie wiadomo, kto obejmie stanowiska reżysera i scenarzysty. Nie wiemy też, czy Netflix w ogóle zdecyduje się na kontynuację tego projektu.
The Hive – o czym jest film?
Akcja The Hive ma rozgrywać się w niedalekiej przyszłości w Warszawie. W molochach z wielkiej płyty zgłoszonych do rozbiórki wciąż żyją ludzie, których nie stać na wyprowadzkę i o których państwo już dawno zapomniało. Tasza to aktywistka, która walczy o przetrwanie i ocalenie budynków. O ocalenie przestała już natomiast walczyć Elena, zatopiona w poczuciu winy po stracie dziecka. Nagły rozpad gigantycznego blokowiska sprawi, że dwie kobiety będą musiały inaczej spojrzeć na swoje życie. I poradzić sobie w nowej sytuacji, w której nieliczna grupa ocalałych będzie chciała przeżyć za wszelką cenę. Dzielące wszystkich różnice i narastające konflikty nie ułatwią współpracy. A rozpadający się budynek okaże się mniejszym zagrożeniem niż drugi człowiek.