Jared Leto, zdobywca Oscara, wypowiedział się na temat swoich nadchodzących projektów. Również o swoim sukcesie, który przypisuje kilku czynnikom - jednym z nich jest upór. Twierdzi, że miał dużo szczęścia, ale przy tym był niezwykle uparty, dzięki czemu udało mu się znaleźć w miejscu, w którym jest obecnie. Aktor wypowiedział się między innymi na temat nadchodzącego filmu Małe rzeczy z Denzel Washington i Rami Malekiem. Leto wciela się w Alberta Sparmę, miejscowego podejrzanego o bycie zabójcą. Okazuje się, że początkowo nie był zainteresowany tym projektem.
Wydawało mi się, że dostatecznie dobrze zbadałem te rejony, że czas na nowe przygody. Ale rozmowa ze scenarzystą i reżyserem, Johnem Lee Hanckockiem zmieniła moje zdanie. Po prostu zakochałem się w tym facecie. Jest niesamowitą osobą.
Ostatecznie Leto cieszy się z przyjęcia roli i bycia częścią tak świetnej ekipy. W rozmowie dotknięto też tematu Jokera, w którego aktor wcielił się w filmie Legion samobójców. Porównał go do swojej roli w filmie The Little Things.
Sparma przypomina mi trochę Jokera, ponieważ jest poza schematem. Jest kimś, kto mówi zawsze to, co myśli. Zawsze jest przy tym zaskakujący. I bardzo zabawny. Przynajmniej taki mi się wydaje.
fot. Sony
Na koniec wspomniał jeszcze o swojej głównej roli w filmie Morbius. W filmie od Marvela i Sony wciela się w naukowca, którego lekarstwo na rzadką chorobę sprawia, że staje się wampirem.
To historia Jekylla i Hyde'a, która jest po prostu widowiskowa i zabawna, a czasami jest trochę przerażająca, co jest, jak sądzę, inne w tym gatunku. Jestem tym podekscytowany. To powinien być duży, zabawny film do oglądania z popcornem.
Małe rzeczy zadebiutuje 29 stycznia w kinach w USA i na HBO Max.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj