

Pandemia koronawirusa zmusiła znaczą część społeczeństwa do pozostania w domach i ograniczenia kontaktów międzyludzkich. Według analiz przeprowadzonych przez firmę Verizon życie i praca w izolacji okazały się świetnym pretekstem nie tylko do nadrobienia zaległości w serwisach VoD, ale także częstszego sięgania po gry komputerowe.
Z najnowszych danych wynika, że w ciągu tygodnia na terenie Stanów Zjednoczonych liczba graczy w szczytowym momencie dnia podskoczyła aż o 75%. W tym samym czasie zainteresowanie platformami streamingowymi wzrosło zauważalnie mniej, bo tylko o 12%. Domowa kwarantanna przyczyniła się także do zwiększenia ruchu w internecie o ok. 20%, zaś wykorzystanie VPN-ów, przez które pracownicy łączą się ze zdalnymi serwerami w swoim biurach, podskoczyło o 34%.
Firma stara się na bieżąco monitorować aktywność użytkowników sieci, aby natychmiast reagować na wyzwania, jakie stawia przed nią epidemia. Eksperci uważają, że ruch w godzinach szczytu będzie fluktuował, dlatego muszą być przygotowani na błyskawiczne zwiększenie wydajności serwerów, kiedy pojawią się pierwsze oznaki przeciążenia sieci.
Równie optymistycznie najbliższą przyszłość rynku gier oceniają eksperci z firmy analitycznej Cowen, Doug Creutz oraz Stephen Glagola:
Dane opublikowane przez analityków Verizona dotyczą rynku amerykańskiego, ale w innych rejonach objętych domową izolacją sytuacja branży rozrywkowej powinna wyglądać podobnie, wszak koronawirus przyczynił się już m.in. do pobicia rekordu użytkowników jednocześnie korzystających ze Steama. A wraz z wdrażaniem nowych środków zaradczych oraz izolowaniem kolejnych grup społecznych liczba graczy w godzinach szczytu może jeszcze wzrosnąć.
Źródło: hollywoodreporter.com / Zdjęcie: Pixabay

