Fot. Apple TV+
Jason Momoa oraz Thomas Paʻa Sibbett, współtwórcy serialu historycznego Wódz wojownik, w wywiadach zdradzili niesamowitą ciekawostkę. Dotyczy kręcenia widowiskowej sceny bitwy na polach zastygłej lawy, podczas której wybuchły dwa prawdziwe wulkany.
Wódz wojownik – wybuchy wulkanów
Na planie kręcono bitwę dwóch armii na polach zastygłej lawy. Wówczas pobliski wulkan Kīlauea wybuchł – kilka dni po erupcji wulkanu Mauna Loa. Obie erupcje nastąpiły podczas kręcenia tej sceny batalistycznej. Tak opowiada o tym Jason Momoa:
Jeszcze dziwniejsze było to, że oba wulkany uspokoiły się w momencie zakończenia produkcji.
Sibbett dodał do tego wyjaśnienie związane z wierzeniami rdzennych mieszkańców Hawajów:
Kręcenie sceny bitwy z dwoma aktywnymi wulkanami w tle wpłynęło na realizm ukazanych wydarzeń – zarówno emocjonalny, jak i wizualny.
Twórcy w rozmowie z EW.com opowiadają, że planowali opowiedzieć tę historię od wielu lat, ale czekali, aż obaj osiągną określony status w Hollywood, który im to umożliwi. Sibbett podkreśla, że nie chodziło o odmowy producentów, ale o ich osobiste przygotowanie – o to, by mieć umiejętności, siłę i przebicie, które pozwolą stworzyć coś takiego.
Serial Wódz wojownik jest już dostępny na Apple TV+.
Źródło: EW.com