Zakończenie Manchester by the Sea miało być zupełnie inne
Okazuje się, że zakończenie filmu Manchester by the Sea według pierwotnych planów miało wyglądać zupełnie inaczej.
Okazuje się, że zakończenie filmu Manchester by the Sea według pierwotnych planów miało wyglądać zupełnie inaczej.
Manchester by the Sea to jeden z najlepiej ocenianych przez krytyków filmów ostatnich lat. Otrzymał on dwa Oscary, a w czterech innych kategoriach był nominowany do statuetki. Historia o wujku, który zaczyna opiekować się nastoletnim bratankiem po śmierci jego ojca, podbiła również serca fanów na całym świecie. W finale ekranowej opowieści widzieliśmy, jak zmagający się z traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości Lee Chandler (Casey Affleck) zostaje opiekunem prawnym Patricka (Lucas Hedges), syna swojego zmarłego brata. Ostatnie ujęcie pokazuje, jak Lee i Patrick łowią ryby z łodzi, która wcześniej należała do Joe (Kyle Chandler). Matt Damon, współproducent obrazu, wyjawił jednak teraz, że według pierwotnych planów zakończenie miało wyglądać zupełnie inaczej.
Cała sekwencja miała pochłonąć więcej środków finansowych i być zbudowana na zasadzie retrospekcji. Lee obserwowałby w niej wieloryby razem ze zmarłymi członkami swojej rodziny: żoną i trójką dzieci. Następnie odjazd kamery w górę uświadomiłby widza, że morskie stworzenia podziwia cała rzesza innych rodzin na łodziach, pokazując symbolicznie, że historia Chandlerów jest tylko "małą kroplą w całym morzu opowieści".
Choć powstanie sceny miało zająć tylko jeden dzień (wliczając w to ujęcia z dronów), zrezygnowano z jej stworzenia z uwagi na ograniczenia budżetowe.
Źródło: screenrant.com / zdjęcie główne: Roadside Attractions
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1982, kończy 42 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1990, kończy 34 lat
ur. 1979, kończy 45 lat