fot. Max
W przedostatnim odcinku 2. sezonu Rodu smoka doszło do przetasować na szachownicy. Rhaenyra i jej poplecznicy zdobyli trzy nowe smoki, a przewaga w konflikcie z Zielonymi przechyliła na ich korzyść. Wydarzenia z ostatniego odcinka skomentowali Clinton Liberty, Abubakar Salim oraz Tom Bennett, czyli aktorzy wcielający się w bękartów z krwią z Targaryenów, którzy zdołali oswoić nowe, skrzydlate bestie.
W sieci pojawił się też zwiastun finałowego odcinka 2. sezonu, który zapowiada wielkie wydarzenia. Możecie go sprawdzić poniżej:
Cliton Liberty o przedostatnim odcinku 2. sezonu Rodu smoka
Czego trzeba, żeby oswoić smoka?
To mieszanka kilku różnych rzeczy. Steffon Darklyn miał w sobie krew Targaryenów i był z wysokiego rodu. Ale Morski Dym wyczuł w nim, że esencja jego człowieczeństwa nie była taka, której on oczekiwał. To więcej niż tylko krew. Chodzi o esencję człowieka. [...] To bardzo ważne w wyborze człowieka przez smoka, ponieważ one są bardzo inteligentne. Wiedzą, że prawdziwa esencja człowieka skrywa się za tą fasadą, którą każdy ubiera. Uważam, że do oswojenia smoka potrzebna jest mieszanka krwi, ale i tego jakim się jest człowiekiem. [...] Morski Dym wyczuł w Addamie ten rodzaj osoby, która chce osiągnąć niezwykłe rzeczy w szczery sposób, bez zabijania kogokolwiek. Wyczuwa tą czystość w Addamie.
Co czuł Addam, gdy Corlys mu podziękował?
Te dwa słowa: "Dobra robota" znaczą dla Addama więcej niż cokolwiek, co ktoś mógłby powiedzieć. Chce tylko ojcowskiej walidacji. Przez całe życie o tym marzył. Chciał takiej relacji z rodzicami, a nigdy nie miał jej z ojcem. Powodem ku temu, że chce osiągnąć wielkie rzeczy jest to, żeby pewnego dnia być bliżej ojca. W tej scenie po raz pierwszy miał pełnoprawną rozmowę z ojcem. Po raz pierwszy też Corlys w jakikolwiek sposób go pochwalił. Addam chce udowodnić swoją wartość, żeby dostać tego więcej. Pragnie tej relacji z ojcem.
Abubakar Salim o przedostatnim odcinku 2. sezonu Rodu smoka
Jak teraz wygląda relacja Addama z Alynem?
Życie Alyna zostało wywrócone do góry nogami. To, czego tak chciał, czyli ojcowska uwaga, przeszła na jego brata. Alyn chce się skupić na tym w czym jest dobry - na pracy nad statkami i byciu solą i morzem. Jest bardzo opiekuńczy względem swojego brata i bardzo go kocha. Musi wiele przyjąć do siebie - to, że jego brat uczestniczy po części w wojnie i to na tak ryzykownym stanowisku jak smoczy jeździec. To dlatego uważa: "Muszę się na tym skupić bardziej niż kiedykolwiek. Nie chcę, żeby mojemu bratu się nie udało."
Tom Bennett o przedostatnim odcinku 2. sezonu Rodu smoka
Czy próbował już sił podczas castingu do innych ról w serialu?
Próbowałem dostać jedną rolę w Grze o tron. Chyba w trzecim sezonie? Miałem zagrać strażnika, który idzie załatwić w krzakach swoje potrzeby i zostaje zjedzony przez wilkora. To była dobra scena, ale była tylko jedna. Teraz latam na smoku. Może to dobrze, że nie dostałem tej roli, bo teraz nie byłbym Ulfem.
Dlaczego Ulf się śmiał podczas lotu?
Sądzę, że on nadal nie mógł w to wszystko uwierzyć i to była naturalna reakcja. Myślisz, że umrzesz, a potem przychodzi ta fala ulgi. Sam postanowiłem to zrobić i reżyserowi się spodobało. Bądźmy szczerzy - to jedna z niewielu postaci w serialu, która się uśmiecha, już nie wspominając o śmianiu. Za każdym razem na planie próbowałem tego użyć. Ulf wyróżnia się spośród innych z wielu powodów. Jednym z nich jest to, że jako jeden z niewielu po prostu stara się dobrze bawić.
Jaką zmianą dla Ulfa jest zdobycie smoka?
Ogromną. Ulf jest na samym początku łańcucha pokarmowego. Jest biedny i uciskany. To człowiek pracujący pod butem szlachty, który żył tak przez całe życie. A tu nagle siedzi na głowicy nuklearnej.
Źródło:
hollywoodreporter.com/variety.com