Concord - wrażenia z bety. To dobra gra, ale nie wiem, czy to wystarczy do osiągnięcia sukcesu
Beta Concord pokazała, że to solidna i dopracowana produkcja, choć jednocześnie pozbawiona elementów, które jakoś mocniej wyróżniłyby ją na tle konkurencji.
Beta Concord pokazała, że to solidna i dopracowana produkcja, choć jednocześnie pozbawiona elementów, które jakoś mocniej wyróżniłyby ją na tle konkurencji.
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1721656700)
![Concord](https://cdn1.naekranie.pl/media%2Fcache%2Farticle-cover%2F2024%2F07%2Fconcord_6690e2203d3c5.webp)
Za stworzenie Concord odpowiada zespół Firewalk Studios. Choć jest to ich debiutancki projekt, to w skład tej ekipy wchodzą doświadczeni deweloperzy, którzy wcześniej pracowali między innymi nad takimi markami, jak Halo czy Destiny. I to czuć od dosłownie pierwszych minut rozgrywki, gdy tylko przejmiemy kontrolę nad bohaterami i będziemy mieli okazję do skorzystania z broni. Tak zwany "gunplay", czyli wrażenia towarzyszące strzelaniu z wirtualnych pistoletów, karabinów czy strzelb stoi na naprawdę wysokim poziomie i daje mnóstwo frajdy. Każdej z dostępnych broni używa się zupełnie inaczej - różnią się celnością, odrzutem czy efektywnym zasięgiem. Coś dla siebie znajdą zarówno fani krycia się w oddali ze snajperką, jak i miłośnicy narzędzi destrukcji, przy celowaniu z których nie trzeba się specjalnie namęczyć.
Podobną różnorodność można zauważyć również w przypadku grywalnych bohaterów. To zresztą było widoczne już w pierwszych materiałach wideo. Jedni są powolnymi, opancerzonymi "tankami", którzy świetnie osłaniają pozostałych członków drużyny, inni zaś mogą leczyć kompanów, a jeszcze inni przemykają gdzieś z tyłu, starając się wyeliminować wrogów z zaskoczenia. Dostępne archetypy, jak i niektóre ze zdolności wyglądają dość znajomo, choć są też wyjątki i możemy natrafić na nieco bardziej unikalne postacie. Przykład: Baronessa może rozstawiać fizyczne bariery, które mogą odciąć oponentom drogę ucieczki, a robot TEN-1 wyposażony jest w "odkurzacz", który zasysa wrogie pociski, a następnie posyła je w stronę przeciwników.
Podczas bety sam upodobałem sobie jednak dwie "klasyczne" postacie. Najbardziej do gustu przypadł mi Lennox, czyli kosmita wyposażony w dwa rewolwery, wybuchowy nóż i możliwość szybkiego podreperowania swojego stanu zdrowia. Trochę czasu spędziłem w grze również jako Teo, którym gra się niemal tak, jak w jakieś Call of Duty. To po prostu taki typowy "żołnierz" z karabinem i dwoma granatami. Odniosłem jednak wrażenie, że na tym etapie dość mocno kuleje balans. Dało się zauważyć, że w meczach dominuje kilka postaci, podczas gdy niektóre nie są wybierane niemal wcale. Trudno natomiast powiedzieć w jakim stopniu wynika to z faktycznych problemów (choć ostatecznie lepiej, by wykryto je w trakcie bety i wyeliminowano lub chociaż zminimalizowano do premiery), a w jakim z faktu, że beta ograniczona jest czasowo, tak więc gracze nie byli jeszcze w stanie odkryć niewidocznego na pierwszy rzut oku potencjału czy synergii w drużynach.
Uzbrojenie i zdolności to jedno, ale ważną rolę w Concord odgrywa też mechanika poruszania się. Choć nie uświadczymy tutaj akrobacji rodem z Titanfall 2, to nie zabrakło podwójnych skoków czy uników, które przywodzą mi na myśl Destiny. Niektórzy bohaterowie są szczególnie mobilni i spędzają dość dużo czasu w powietrzu, co wprowadza dodatkową warstwę rozgrywki. Musimy rozglądać się nie tylko przed siebie i za siebie, ale też spoglądać w niebo, bo i stamtąd może spaść na nas grad kul.
Pod kątem czysto technicznym Concord trudno cokolwiek zarzucić. Gra na PS5 wygląda fantastycznie i takiej oprawy może pozazdrościć niejedna wysokobudżetowa produkcja dla jednego gracza. Twórcy zadbali nie tylko o dopracowane modele postaci i animacje, ale nawet takie detale, jak mimika, a więc coś, co w sieciowych strzelankach nigdy nie było priorytetem. Odniosłem natomiast wrażenie, że trochę zabrakło w tym wszystkim unikalnego charakteru, czegoś, co mocniej wyróżniłoby dzieło deweloperów z Firewalk na tle konkurencji. Bohaterowie, bronie czy mapy wyglądają bardzo dobrze, ale na dobrą sprawę trudno powiedzieć coś więcej na ich temat i to mimo podejmowania przez twórców prób budowania fabularnej otoczki i rozszerzania uniwersum bardziej niż w przypadku konkurencji.
Wbrew temu, co sądzili niektórzy po zwiastunach i materiałach z rozgrywki, Concord nie jest złą grą. Wręcz przeciwnie! Praktycznie wszystkie elementy są na swoim miejscu i na wysokim poziomie. Mamy zróżnicowane postacie, satysfakcjonujący gameplay i świetną grafikę. Pozostaje natomiast jedno pytanie: czy to wszystko wystarczy, by zachęcić graczy do zakupu tej produkcji i utrzymania ich na dłużej? Losy takich tytułów, jak na przykład Lawbreakers czy Gigantic dobitnie pokazały, że czasami bycie "tylko" dobrą grą nie wystarczy.
Concord - premiera gry na PC i PS5 zaplanowana została na 23 sierpnia 2024 roku.
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1721656700)
Najlepsze z 24h
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1721656700)
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1721656700)
Lekkie TOP 10
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1721656700)
Co o tym sądzisz?