Euro 2016 w polskiej TV – jak wiele nam jeszcze brakuje do najlepszych
Po trzech dniach Euro 2016 można czuć się zawiedzionym tym, w jaki sposób telewizja Polsat prezentuje na swoich antenach turniej. Okazuje się, że w innych europejskich krajach robi się to dużo lepiej. Jak? O tym przeczytacie poniżej.
Po trzech dniach Euro 2016 można czuć się zawiedzionym tym, w jaki sposób telewizja Polsat prezentuje na swoich antenach turniej. Okazuje się, że w innych europejskich krajach robi się to dużo lepiej. Jak? O tym przeczytacie poniżej.
Na wstępie zaznaczę, że nie mam żadnych pretensji do telewizji Polsat o to, w jaki sposób zarządza prawami do Euro 2016, które jakiś czas temu zakupiła za grube miliony złotych. Wolny rynek, ich własna inwestycja. Z licencją mogą sobie robić, co chcą. Jasne, boli fakt, że część moich znajomych, którzy nie zdecydowali się na wykupienie kanału, ogląda mecze na rosyjskich streamach lub uczy się języka niemieckiego z komentarza na kanałach ARD i ZDF, ale z drugiej strony zaoszczędzili kasę na kilka sześciopaków płynów wyskokowych. Nie skusili się na pełny pakiet meczów Euro 2016 za 99 złotych, a i tak mecze Polaków oraz najważniejsze spotkania fazy pucharowej obejrzą w otwartych kanałach.
Dzięki pewnego rodzaju finansowej wstrzemięźliwości zaoszczędzili „stówę”, a dziś mogą śmiać się prosto w twarz tym, którzy liczyli, że za 99 złotych otrzymają od Polsatu produkt kompletny, dopracowany, wypieszczony i opakowany jak piękny prezent. Naiwność kibiców (w tym również moja) była ogromna, bowiem szczerze liczyłem, że Polsat będzie potrafił Euro 2016 ogarniać w satysfakcjonującym stylu. Myliłem się bardzo.
Czytaj także: Kalendarz kibica Euro Francja 2016 - pobierz za darmo
Tak to robią w innych krajach
Aby zobrazować Wam, jak bardzo zacofana jest telewizja Polsat w swoich relacjach z Euro 2016, posłużę się kilkoma przykładami z zagranicy. Mecze turnieju we Francji możemy oglądać na kanałach Polsat Sport 2 i Polsat Sport 3 w standardowej jakości HD. Za dostęp do kanałów trzeba było zapłacić 99 złotych. Z kolei w Turcji 8 meczów Euro 2016 można obejrzeć za darmo (!) w rozdzielczości 4K! Tamtejsza telewizja publiczna TRT uruchomiła jakiś czas temu kanał TRT 4K i to właśnie na nim w rozdzielczości 4K można było oglądać mecz otwarcia, a w fazie pucharowej w 4K pokazane zostaną cztery ćwierćfinały, dwa półfinały i finał.
Inny przykład poważnego podejścia do transmisji Euro 2016 pochodzi z Niemiec. Kanał ZDF, który pokazuje w Niemczech większość spotkań turnieju, oferuje swoim użytkownikom usługę My View, dostępną na oficjalnej stronie stacji. Jest to potężne narzędzie pozwalające śledzić mecze Euro 2016 na żywo w formie streamu za pomocą trzech kamer umieszczonych na stadionie. Mało tego - każda transmisja zapisywana jest na stronie, dzięki czemu bez problemu możemy wrócić do najważniejszych momentów meczu i obejrzeć je z różnej perspektywy, z pomocą minimum 13 kamer!
Dzięki My View bramkę Arkadiusza Milika w meczu z Irlandią Północną możemy obejrzeć np. z tzw. spider-cam, z kamer umieszczonych po drugiej stronie boiska (przeciwnie do obrazu TV), zza bramki, a nawet z kamery umieszczonej w bramce. Ponadto część kamer skierowana jest bezpośrednio na kibiców oraz trenerów. My View udostępnia też łączone wideo przedstawiające obraz z trzech kamer - telewizyjnej i dwóch skierowanych na trenerów, by porównać ich reakcję.
Co ciekawe, w My View dostępny jest (we fragmentach) cały zapis spotkania. Począwszy od przyjazdu drużyny na stadion, poprzez wywiady przedmeczowe, rozgrzewkę, oczekiwania kibiców na początek spotkania, sam mecz i najciekawsze akcje, aż po konferencję prasową po meczu. Wszystko to dostępne jest za darmo na stronie kanału ZDF.
Jak działa to w praktyce, prezentujemy w poniższej galerii:
Powyższa usługa My View prawdopodobnie jest elementem licencji od UEFA na pokazywanie Euro 2016 w danych krajach, którą zakupił Polsat. Niestety polska telewizja od początku nie miała zamiaru z niej skorzystać. Z drugiej strony trudno się dziwić, skoro polska telewizja ma problem nawet ze zwykłym streamem w serwisie Ipla.pl.
Interesująco do tematu podchodzi też francuski kanał M6. Tuż po spotkaniu Anglia-Rosja w studiu francuskiej stacji pojawił się... Eric Dier, który strzelił dla Anglików pierwszą bramkę. Oczywiście piłkarz nie znalazł się tam bezpośrednio, tylko obraz nałożony został za pomocą blue boxa. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wywiad przeprowadzano 10 minut po zakończeniu spotkania.
Czytaj także: Euro 2016 we francuskiej TV – hologramy „teleportują” dziennikarzy i piłkarzy
To tylko trzy niewielkie przykłady z innych krajów europejskich, które również transmitują na swoich antenach Euro 2016, a co istotne – mecze udostępniają za darmo, bez dodatkowych opłat.
Zebranie emerytów
Telewizja Polsat już od kilku tygodni obszernie zapowiadała, w jaki sposób „opakuje” Euro 2016. Ujawniano nazwiska ekspertów, zapowiadano dwa studia (w Warszawie i we Francji), a także prezentowano komentatorów i ekspertów, którzy do Francji się wybierają. Widok ekspertów Polsatu tuż przed piątkowym meczem Francja-Rumunia mnie rozbawił i spowodował, że po raz pierwszy zwątpiłem w sens wykupu kanałów premium. Pomyślałem wręcz, że panowie pomylili budynki i mieli pojawić się na Woronicza, a nie w studiu Polsatu.
Tymczasem z redaktorem Iwańczykiem dyskusję prowadzili: Jacek Gmoch, Antoni Piechniczek, Andrzej Strejlau i Dariusz Dziekanowski. Żeby było jasne: nic do tych panów nie mam, ale kompletnie nie kupuję takiej konfiguracji - zarówno w najważniejszych meczach turnieju (jakim jest otwarcie), jak i w meczach Polaków. Nie wiem, kto odpowiadał za dobór ekspertów w studio Polsatu, ale zrobił to źle. Jestem w stanie zrozumieć, gdyby w studiu pojawił się jeden lub nawet dwóch zasłużonych dla polskiej piłki trenerów, ale obok nich widzieć np. obecnych i byłych piłkarzy lub aktywnych trenerów (typu Maciej Skorża, Jan Urban, Michał Probierz, Piotr Stokowiec czy Jacek Zieliński).
Czytaj także: Euro 2016 - komentatorzy. Z kim oglądasz mecze Polaków?
Co ciekawe, na Polsacie wspomniani trenerzy przez trzy dni Euro 2016 zgarniali dla siebie najlepsze kąski. Pozostali eksperci - Wojciech Kowalczyk, Tomasz Łapiński oraz Waldemar Prusik - pojawiali się z doskoku tylko przy jednym spotkaniu. Nie zachwyciły mnie też analizy Jacka Magiery, człowieka bez charyzmy, bez wyrazu, który nie potrafi analizować i wykładać futbolowego rzemiosła w stylu Dariusza Wdowczyka czy Michała Probierza.
Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy na moment przełączyłem na TVP1, gdzie studio wypadło kilkadziesiąt razy lepiej i - nie ukrywam - o wiele bardziej trafiało w moje gusta. Trenera Jerzego Engela jestem w stanie przeboleć, ale poza nim w studiu znalazł się dziennikarz Michał Pol, a także byli piłkarze: Andrzej Juskowiak i Michał Żewłakow. Z kolei podczas meczu Polaków do Pola i Engela dołączył trener Piotr Stokowiec.
Amatorskie podejście do technicznych elementów komentarza
Wydawało mi się, że nawet jeśli Polsat przegra z „opakowaniem” Euro 2016 w studiu z ekspertami, to poradzi sobie już w samych meczach, komentowanych m.in. przez znanego i cenionego Mateusza Borka. Nic bardziej mylnego! W meczu Francja-Rumunia Borka i Lubańskiego słychać było tak, jakby komentowali mecz z Korei Północnej, a nie z podparyskiego Saint-Denis. Dopiero w drugiej połowie jakość dźwięku została poprawiona. Warto tutaj zaznaczyć, że na TVP1 (Laskowski i Żewłakow) problemów nie stwierdzono.
Gdy wydawało się, że problemy z komentarzem nie będą dosięgać Polsatu, kolejne mecze brutalnie obnażyły amatorstwo w podejściu do transmisji. Niemal każdy mecz turnieju transmitowany przez Polsat miał delikatnie przesunięty dźwięk komentarza względem obrazu. Raz komentator z opóźnieniem reagował na boiskowe wydarzenia, w innym wypadku „spoilerował” je, komentując akcję, którą na ekranie widać było za 1-2 sekundy.
Byłem w stanie znosić wiele do meczu Polska-Irlandia Północna. Tam również od początku spotkania komentarz był przesunięty, a Borek i Hajto komentowali za wcześnie względem obrazu. Mało tego - miałem dziwne i nieodparte wrażenie, że Mateusz Borek przesadził nieco w spotkaniu Anglia-Rosja, wydzierając się wniebogłosy, gdy Eric Dier strzelił bramkę na 1-0. W efekcie mecz Polaków komentował bez wyrazu, bez emocji, bez charakterystycznej dynamiki w głosie. Przeciwnie do Laskowskiego i Żewłakowa, którzy na TVP (byłem tego świadkiem przez całą drugą połowę) dali znakomite show.
Ipla największą porażką Polsatu
Ludzka naiwność pozwalała sądzić, że w serwisie VOD Ipla.pl faktycznie będzie można obejrzeć wszystkie mecze Euro 2016 bez żadnych problemów. W praktyce system oparty na wtyczce Silverlight od zawsze działał źle i była z nim masa problemów. Podobnie jest dziś. Rozwścieczeni internauci szykują zbiorowe pozwy przeciwko Ipla.pl, której serwery nie wyrabiają na żadnej transmisji, bez względu na to, czy mecz transmitowany jest w telewizji ogólnodostępnej, czy też nie.
Przykład działania serwisu Ipla.pl podczas jednego z meczów Euro 2016 publikujemy poniżej:
O Ipla.pl przez ostatni weekend na naszych łamach pisaliśmy wiele, dlatego też bez zbędnego przedłużania odsyłam do poniższych wątków:
- Internauci organizują zbiorowy pozew przeciwko Ipla.pl
- Podczas meczu Anglia-Rosja Ipla działała jeszcze gorzej!
- Serwery Ipla znowu nie wytrzymały obciążenia – ankieta
Brak stref kibica
Polsat należy też obwinić w całości za brak stref kibica w największych miastach w Polsce. W Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Katowicach czy w Trójmieście nie powstały strefy kibica, w których fani reprezentacji Polski mogliby wspólnie oglądać walkę Polaków na Euro 2016, a wszystko dlatego, że Telewizja Polsat zażyczyła sobie gigantyczne pieniądze za licencję na publiczne odtwarzanie meczów. Licencja oraz koszt budowy strefy kibica wynosił ponad 500 tys. złotych, co dla wielu polskich miast okazało się nieopłacalne. Efekt? Kibicujemy ze znajomymi w domu lub w lokalnych pubach i barach.
Polsat – robicie to źle
Za dostęp do Euro 2016 byłem w stanie zapłacić 99 złotych i byłbym w stanie zapłacić nawet więcej, bo nie wyobrażam sobie, by raz na dwa lata nie obejrzeć wszystkich spotkań wielkiego piłkarskiego turnieju. Dlatego napiszę raz jeszcze – nie mam pretensji do Polsatu o ceny i dyktowanie warunków na wolnym rynku. Mam pretensję o to, co za 99 złotych dostaję. W praktyce są to same problemy. Fatalnie prowadzone studio, problemy techniczne z komentarzem, rozczarowujące działanie Ipla.pl to tylko najważniejsze z nich.
A teraz cofnijcie się raz jeszcze do fragmentu powyżej, gdzie opisywałem, jak w Niemczech robi to ZDF, w jakiej jakości w Turcji można oglądać spotkania Euro 2016 i jak wyglądają wywiady z piłkarzami we francuskiej telewizji. Można?
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1961, kończy 63 lat