Kobiety z komiksów w filmach i serialach
Krótkie rozeznanie w planowanych premierach filmów superbohaterskich pokazuje, że z 27 produkcji, które mają ukazać się na dużych ekranach do roku 2020, tylko 3 mają w tytule postacie kobiece. Z kolei seriale obejmują 16 produkcji i jedynie 4 tytułują kobiety. Trochę nierówno, prawda? A może nie jest tak źle, jak wskazywałyby na to statystyki? Przyjrzymy się temu w poniższym artykule.
Krótkie rozeznanie w planowanych premierach filmów superbohaterskich pokazuje, że z 27 produkcji, które mają ukazać się na dużych ekranach do roku 2020, tylko 3 mają w tytule postacie kobiece. Z kolei seriale obejmują 16 produkcji i jedynie 4 tytułują kobiety. Trochę nierówno, prawda? A może nie jest tak źle, jak wskazywałyby na to statystyki? Przyjrzymy się temu w poniższym artykule.
Era superbohaterów trwa w najlepsze, ale często można spotkać się z oskarżeniami, że supermoce dostępne są głównie dla mężczyzn, a kobiety muszą zadowolić się rolą wybranki serca głównego bohatera. Jest to poniekąd prawda, gdyż ciekawe i solidnie skonstruowane bohaterki zekranizowanych komiksów możemy policzyć na palcach jednej ręki, ale nie powinniśmy też wpadać w mizoginistyczną paranoję. Kobiety na pewno mają się lepiej na ekranach niż 20 lat temu, kiedy to jedyne role, na jakie mogły liczyć w adaptacjach komiksów, to hiperseksualne postacie w filmach o Batmanie bądź damy w opałach uwieszone na ramieniu Supermana. Dziś jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej: znalazło się miejsce dla superbohaterek, które nie muszą polegać na swojej seksualności. Kobiety z drugiego planu nie są już tylko ładnymi akcesoriami, ale przyczyniają się do rozwoju akcji. Coraz rzadziej też ich postacie podlegają stereotypowym zachowaniom.
Jest lepiej, ale nie można pominąć niektórych problemów, które nadal wydają się być plagą dzisiejszego kina amerykańskiego. Co znamienne, ich geneza nie leży w twórcach – którzy chętnie adaptują postacie różnych płci, ras i narodowości – ale we właścicielach wielkich wytwórni, od których zależy, jakie projekty zostaną sfinansowane. Warto wspomnieć niedawny skandal, który wybuchł, gdy Shane Black – reżyser trzeciej części przygód Iron Mana – ujawnił, że pierwsza wersja scenariusza filmu zawierała złoczyńcę płci żeńskiej zamiast Mandaryna. Pomysł ten został odrzucony przez ówczesnego dyrektora generalnego, Isaaca Perlmuttera, motywującego swoją decyzję stwierdzeniem, że licencjonowane figurki przedstawiające kobietę nie sprzedadzą się tak dobrze jak w wypadku męskiej postaci. Był on również odpowiedzialny za wstrzymywanie licencji sprzedaży figurek Czarnej Wdowy i innych kobiecych postaci Marvela.
Widząc takie decyzje potężnego studia, przestaje dziwić fakt, że potrzebowało ono aż dekady, aby stworzyć film z kobietą w roli głównej (w chwili, gdy Captain Marvel wejdzie na ekrany w 2019 roku, minie 11 lat od premiery pierwszego filmu Uniwersum Marvela). W tym zakresie Uniwersum DC wydaje się bardziej postępowe (Wonder Woman pojawi się na ekranach w przyszłym roku, czyli zaledwie w cztery lata od startu Uniwersum), ale wiąże się to głównie z faktem, że wcześniejsze sukcesy Marvela pozwoliły na śmielsze projekty innych wytwórni, a docelowa publiczność wyrobiła się i jest gotowa na więcej.
Zabójcze ciało
Problemem, na który chyba najczęściej zwracają uwagę feministki, jest nadmierne kreowanie ciał superbohaterek jako obiektów seksualnych. Zgadzając się, że pojawia się on często, jednocześnie trzeba pamiętać, że w takiej estetyce portretowane były od zawsze obie płci. Klasyczne komiksy (i przy okazji filmy) obfitowały w postacie o idealnych, muskularnych sylwetkach, które opinał obcisły, lateksowy kostium. Także atrybuty zwykle kojarzone z płcią żeńską, jak rajstopy czy peleryny, zaczęły dzięki komiksom być typowym ubiorem męskich bohaterów. Dziś możemy liczyć na bardziej stonowane kostiumy (dzięki Bogu bielizna Supermana zniknęła z publicznego widoku, a Batman pozbył się sławetnych sutków na zbroi), ale nienaganna figura i nieskazitelna uroda nadal są obowiązkowe, jako że filmy superbohaterskie mają głównie ucieleśniać fantazmaty o idealnych (przynajmniej fizycznie) obrońcach ludzkości.
Również w serialach sytuacja wygląda bardzo w porządku: kobiece uniformy w Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. są bardziej praktyczne niż wyzywające; Jessica Jones zupełnie pozbyła się swojego seksownego kostiumu, jak i pseudonimu „Jewel” na rzecz podartych dżinsów i skórzanej kurtki, a Elektra nie musi już paradować półnaga, gdyż jej strój w końcu odpowiada jej profesji.
Inny problem od zawsze stanowiły kobiety w rolach komiksowych złoczyńców. Nieśmiertelny stał się już trop seksualnej drapieżnicy, która uwodzi protagonistę, a ten na chwilę ulega jej destrukcyjnym wpływom. Przypomina to bardzo bohaterki filmów noir lat 40., w których zaczęto portretować kobiety jako femme fatale – podstępne, chciwe i okrutne, uwodziły mężczyzn i tym samym ucieleśniały ich mizoginistyczne lęki. Jedyną rolą Kobiety Kot z Batman Returns jest zmysłowe prężenie się przed ekranem, Trujący Bluszcz w filmie Batman & Robin manipuluje tytułowymi bohaterami za pomocą miłosnego proszku, a Miranda Tate / Talia Al Ghul w The Dark Knight Rises skutecznie uwodzi najlepszego i dotąd niezawodnego detektywa, Bruce’a Wayne’a. To na szczęście wydaje się być już zmorą przeszłości, ale obecnie nadal rzadko możemy się nacieszyć kobietami w rolach antagonistek. Maya Hansen została zupełnie zmarnowana w Iron Man 3, Scarlet Witch szybko zmieniła strony w Avengers: Age of Ultron, a Psylocke nie miała wiele okazji do pokazania się w X-Men: Apocalypse. Ciekawie wypadają za to postacie z seriali. Warto tu wspomnieć głównie o Fish Mooney (przynajmniej tej z pierwszego sezonu), czyli bezwzględnej członkini lokalnej mafii z Gotham, oraz o Dottie, rosyjskiej szpieg w USA, która uprzykrza życie głównej bohaterce w serialu Marvel's Agent Carter. Na szczęście na więcej postaci tego typu możemy liczyć już w najbliższej przyszłości.
- 1 (current)
- 2
Źródło: Zdjęcie główne: Netflix
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat