Lori

Prawdziwa rekordzistka w historii tego serialu. Prawdopodobnie jest to jedyna postać w tym artykule, która była darzono szczerą nienawiścią przez widzów. Częściowo wina to scenariusza, bo ilość głupot czynionych przez bohaterkę przekraczała wszelkie granice. Częściowo to wina aktorki, której dość specyficzna gra dolewała oliwy do ognia. Zresztą podobnie pracowała w Prison Break, gdzie jej Sarah także irytowała.

Gabriel

Ksiądz Gabriel jest postacią, którą można lubić. Nie przeczę, ale jego rola przez te sezony często przechodziła ze skrajności w skrajność. Bohater raz dostaje wątki, które czynią z niego postać irytującą, a raz takie, które spychają go w tło i pozbawiają znaczenia.

Sasha

Nigdy nie byłem fanem tej postaci. Początkowo jeszcze można było ją tolerować, bo dopiero ją poznawaliśmy. Potem było jednak coraz gorzej. Aż w 7. sezonie Sasha stała się postacią nie do zniesienia. Wspólnie z Rositą stworzyły duet najbardziej irytujących bohaterek, których wątek był głupi, niedopracowany i wymuszony. Tak jak śmierć Sashy, która koniec końców nie miała zbytnio znaczenia.

Eugene

Wiemy, że jest to obecnie jedna z najbardziej nielubianych postaci. Specyficzność Eugene'a i jego zdrada na rzecz Negana mogą budować otoczkę bohatera irytującego. Jego zachowanie, sposób mówienia i kolejne głupie decyzje mają prawo denerwować. Jednak w odróżnieniu od innych postaci ma on swoje pozytywne momenty, które pojawiają się w równowadze z tymi złymi.

Beth

Trudno do końca stwierdzić, czy irytująca Beth to bardziej wina scenarzystów, czy samej aktorki. Problem jednak dotyczył jej zachowania, sposobu interakcji z innymi postaciami oraz budowana wokół niej dramaturgii godnej nastolatki. Najgorzej wypadało to w scenach, gdy była sama razem z Darylem w lesie. Trudno było to oglądać.

8. sezon The Walking Dead emitowany jest w Polsce w każdy poniedziałek o 22:00 na FOX.