Najpiękniejsze filmowe historie miłosne
W piątek do kin wszedł melodramat z Emilią Clarke i Samem Claflinem, dziś więc przypominamy najpiękniejsze historie miłosne w filmowych romansach.
W piątek do kin wszedł melodramat z Emilią Clarke i Samem Claflinem, dziś więc przypominamy najpiękniejsze historie miłosne w filmowych romansach.
Nawet jeśli film nie jest wybitny, to czasem ratuje go para głównych bohaterów. Aktorzy mają między sobą świetną chemię, namiętność aż iskrzy i po prostu wierzymy w to uczucie. Dzisiaj właśnie o takich parach. Macie inne propozycje? Dajcie znać w komentarzach! Tekst zawiera oczywiście spoilery z niżej wymienionych filmów.
Rose i Jack – Titanic (1997)
Ach, cóż to była za miłość! Ognista, namiętna i nienasycona, a zakończona niestety zbyt szybko. Chyba każdy z nas zna tę historię. On - biedny jak mysz kościelna artysta, który na luksusowy statek dostaje się przypadkiem. Ona - panna z wyższych sfer już przyrzeczona innemu. A jednak, jak to w filmach bywa, miłość nie zna granic. Od pierwszego momentu zakochali się w sobie nieprzytomnie, kradnąc nieliczne momenty, w których mogli być razem. Leonardo DiCaprio i Kate Winslet byli w tych rolach dla siebie stworzeni. Gdy na siebie patrzyli, to napięcie można było kroić nożem. Niezapomniani.
Noah i Alice – The Notebook (2004)
I znów – miłość ponad podziałami społecznymi. Noah nie był chłopakiem, jakiego Alice życzyliby rodzice. Młodych to jednak nie powstrzymało i mimo licznych przeciwności losu skończyli w swoich ramionach. Biorąc pod uwagę zakończenie filmu, śmiało można powiedzieć, że ich miłość zdolna była przetrwać wszystko. Oglądanie Ryana Goslinga i Rachel McAdams w tych rolach było czystą przyjemnością. Oboje piękni, młodzi, uroczy i zapatrzeni w siebie. Jest w Pamiętniku kilka takich scen, które przyśpieszają bicie serca…
Rocky i Adrian – seria Rocky (1976)
Tutaj przykład zupełnie innej pary, przede wszystkim takiej, która nie zaistniała dzięki gatunkowi melodramatu czy komedii romantycznej. Mimo to można uznać, że ich historia jest jedną z najpiękniejszych. Miłość ta wykluwała się powoli, bez fajerwerków i wielkich słów. Przeciwnie – rodziła się po cichu, intymnie, miała swoje oparcie w przyjaźni i dlatego właśnie była nie do złamania. Adrian i Rocky zawsze się wspierali, zawsze w siebie wierzyli i zawsze się motywowali. Na dobre i na złe. Yo, Adrien!
Jesse i Celine – trylogia Before Sunrise (1995)
Poznali się w pociągu, a ich rozmowa była tak udana, że postanowili jej nie przerywać. Trylogia Linklatera opowiada o ludziach, których połączyła bratniość dusz. Owszem, były momenty uniesień i namiętności, ale to przede wszystkim ta bliskość stworzyła i utrzymała ten związek. Filmy te są subtelne, delikatne i mądre – niosą bardzo pozytywne przesłanie. Owszem, związki nie są łatwe; owszem, trzeba umieć iść na kompromis; owszem, będą się zdarzały awantury. Może być ciężko i boleśnie, ale koniec końców i tak warto.
Rick i Ilsa – Casablanca (1942)
Casablanca to najpiękniejszy film o miłości, jaki widziałam. Emocje, jakie wzbudza, są niezapomniane, z pewnością będą potrzebne Wam chusteczki. Do tego te błyskotliwe, inteligentne i celne dialogi, które za każdym razem trafiają w sedno. Nie spodziewajcie się szczęśliwego zakończenia – podobno ta najprawdziwsza miłość zawsze musi skończyć się złamanym sercem. Ingrid Bergman i Humphrey Bogart sprawili, że ich postaciami naprawdę się przejmowaliśmy. Kibicowaliśmy im, choć ich szanse od początku nie były duże. Ale przynajmniej mają Paryż…
- 1 (current)
- 2
Źródło: fot. New Line Cinema
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat