To był spektakularny rok dla kinematografii. Aż 5 tegorocznych filmów przekroczyło granicę 1 mld dolarów przychodu, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej. W lecie Jurassic World bił wszelkie rekordy, lecz twórcy cieszyli się tymi osiągnięciami niezbyt długo, gdyż na horyzoncie pojawiły się Star Wars: The Force Awakens, które z miliardem na koncie po zaledwie 10 dniach nadal się nie zatrzymują. Największymi wygranymi tego roku są dwa studia – Disney i Universal. Pierwsze z nich odpowiada za najnowszą część kosmicznej sagi, a także za Avengers: Age of Ultron oraz Inside Out. Z kolei Universal wypuściło takie hity jak Jurassic WorldFast and Furious 7 oraz Minions. Przychody tylko z tej wymienionej szóstki wynoszą prawie 8 mld dolarów. 2015 rok to jednak nie tylko wielkie sukcesy, ale także spektakularne klęski - i to niekoniecznie filmów, które zostały zmieszane z błotem przez krytyków. Wiele z nich zapowiadało się na porażki od samego początku, zaś niektóre wyniki zdziwiły nawet specjalistów w tej dziedzinie. Pod tym względem miniony rok był równie rekordowy - aż 9 filmów, które zadebiutowały w szerokiej dystrybucji (ponad 2500 kin), znalazło się na liście 50 największych finansowych porażek wszech czasów. Poniżej przedstawiamy więc 10 największych wpadek finansowych 2015 roku. Na wstępie trzeba jednak zaznaczyć kilka istotnych rzeczy. Przede wszystkim wyjaśnienia wymagają liczby przedstawione poniżej danego tytułu. Na budżet produkcji składają się wszelkie koszty, które poniesiono przy samej produkcji, aż do momentu, w którym film był już gotowy do rozpowszechniania. Liczba ta jednak nie uwzględnia wydatków na marketing, który często wynosi tyle samo, co koszt produkcji, więc budżet zwiększa się wtedy dwukrotnie. Box office zaś stanowi sumę przychodu ze sprzedanych biletów. Trzeba wziąć pod uwagę, że kiniarze w USA otrzymują około 50% przychodów, więc jeżeli jakiś film zarobi 100 mln dolarów, zaledwie 50 mln otrzymuje dystrybutor, który opłaca koszty promocji. Kolejni w linii są producenci oraz twórcy, jeżeli ich umowa przewiduje procentowy zysk z przychodów. Oznacza to, że jeżeli film chce wyjść na plus, musi zarobić mniej więcej trzy razy tyle, ile kosztował. Każda kwota poniżej traktowana jest jako finansowa porażka, jeżeli zaś przychody z biletów nie przekroczą nawet kosztów produkcji, wtedy możemy mówić o spektakularnej klęsce. To jednak nie koniec skomplikowanych obliczeń, bowiem powyższe zasady dotyczą jedynie rynku amerykańskiego. Przychody z filmu wyświetlanego za oceanem to ok. 20-30% sumy sprzedanych biletów. Żeby jednak nie było tak ponuro, trzeba zaznaczyć, że box office dotyczy jedynie przychodu z kin i nie obejmuje innych pól eksploatacji, czyli rynku home video, VOD czy merchandisingu, które często przynoszą znacznie większe zyski niż kinowe seanse. Nie przedłużając jednak, przyjrzyjmy się największym box office’owym klapom tego roku. Siłą rzeczy (ogromny, światowy rynek) skupiam się przede wszystkim na Hollywood - z polskim akcentem na końcu.

 Child 44

Budżet: 50 mln Box office: 13 mln

Gwiazdorska obsada, Ridley Scott jako producent i wojenna tematyka – brzmi jak przepis na sukces. Niestety filmowi brakowało odpowiedniego napięcia, przez co ani ciekawe tło historyczne, ani rola Toma Hardy’ego nie mogła uratować tego dzieła. System zebrał druzgocące recenzje, a w samych Stanach zarobił żenujące 1,2 mln dolarów. Na świecie poszło mu o wiele lepiej, ale przy wpływach sięgających 13 mln dolarów nadal jest to spektakularna finansowa klęska. No url

Mortdecai

Budżet: 60 mln Box office: 47 mln

Zapowiadała się świetna komedia w stylu Wesa Andersona, a w kinach pojawił się, według niektórych, najgorszy film 2015 roku. To czwarte z kolei "dzieło", w którym główną rolę zagrał Johnny Depp i które poległo w box office – wcześniej był Dziennik zakrapiany rumem, Jeździec znikąd i Transcendencja. Przy 60 mln dolarów budżetu film w samych Stanach zebrał niecałe 8 mln. W sumie zakończył swoją kinową podróż z kwotą 47 mln dolarów na koncie. No url

Seventh Son

Budżet: 95 mln Box office: 114 mln

To nie mogło się udać. Kino fantasy oparte o średnio znaną powieść i z wielkimi nazwiskami (jedynie) w tle to produkt, który trudno sprzedać. Podczas pracy nad filmem zbankrutowała firma od efektów specjalnych, która musiała być sztucznie podtrzymywana przy życiu przez producentów, co przełożyło się także na wizualną stronę produkcji. Siódmy syn zebrał druzgocące oceny – na Rotten Tomatoes film ma 12% pozytywnych recenzji. Ostatecznie całkowite przychody przekroczyły budżet produkcji, nadal jednak jest to spora finansowa klapa, którą można liczyć w dziesiątkach milionów dolarów. No url

Jupiter Ascending

Budżet: 176 mln Box office: 183 mln

Od ponad dekady filmy Wachowskich nie przynoszą zysków. Po kiepskim Speed Racerze rodzeństwo zabrało się za epicki i widowiskowy Atlas Chmur, który zebrał przyzwoite recenzje, lecz nie przyniósł spodziewanych zysków. A jednak Grant Hill, stały producent filmów Wachowskich, uwierzył w ich kolejny projekt, który wizualnie rzeczywiście mógł zachwycać, jednak został odrzucony przez krytyków głównie z uwagi na scenariusz. Tym sposobem przy ogromnym budżecie film zebrał zaledwie 183 mln dolarów, przynosząc po raz trzeci z rzędu ogromne starty. Ciekawe, czy kolejny projekt Wachowskich będzie równie kosztowny. Pamiętajmy, że Matrix powstał za trzykrotnie mniejszą kwotę niż Jupiter: Intronizacja, a zarobił od niego trzykrotnie więcej. No url

The Fantastic Four

Budżet: 120 mln Box office: 168 mln

Kolejny projekt, który od samego początku nie mógł się udać. O ile wcześniejsze odsłony przygód Pierwszej Rodziny Marvela zbierały średnie bądź kiepskie opinie, to zawsze dobrze radziły sobie finansowo. Poddać w wątpliwość można samą potrzebę kolejnej części Fantastycznej Czwórki, jednak to dopiero pierwszy z problemów, z którymi spotkała się ta produkcja. Najczęściej iskrzyło na linii 20th Century Fox – Josh Trank. Producenci w trakcie zdjęć przepisywali scenariusz reżysera, ominęli kilka kluczowych wątków i zmienili zakończenie. Pół roku po zdjęciach zarządzono dokrętki, a sam film bardzo długo nie istniał w mediach, gdyż studio zdecydowanie za późno rozpoczęło kampanię reklamową. Dzień przed premierą Josh Trank opublikował na Twitterze kontrowersyjny wpis, w którym opowiadał, że miał rewelacyjny pomysł na Fantastyczną Czwórkę, która zebrałby świetne recenzje, jednak widzowie nigdy tego filmu nie zobaczą. Po takiej przygodzie obraz zebrał w Stanach 56 mln dolarów, a wraz z wynikami za granicą przychód wyniósł 168 mln dolarów, co przy budżecie sięgającym 120 mln dalej liczy się jako stratę (i to sporą). No url
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj