Filmowcy uwielbiają dotykać tematu władzy. Królów, prezydentów, dyktatorów i innych władców możemy w kinie oglądać co roku. Czasem są to role jedynie epizodyczne, czasem walka o władzę i jej utrzymanie jest głównym fabularnym filarem. Często także zdarza się, że sukces nie jest tylko wynikiem jednej osoby - tej, która zawsze znajduje się w centrum zainteresowania. Zazwyczaj za osiągnięciami jednostki stoi ogromna rzesza wyspecjalizowanych do tego ludzi. Jest jeszcze jedna postać, częściej obecna w mediach i równie aktywna co reszta dream teamu, jednak trudno nazwać to prawdziwym zawodem. A jednak bycie pierwszą damą to praca na cały etat, pochłaniająca równie dużo pracy co prezydenckie obowiązki. Poznajcie kilka filmowych i serialowych wyobrażeń na temat.

Pat Nixon

Nixon

Specjalistą od prezydenckich portretów był Oliver Stone, którego trzy filmy nawiązują do trzech popularnych głów Stanów Zjednoczonych. W Nixonie portretuje tytułowego bohatera jako człowieka zgubionego w systemie, w ambicjach i oczekiwaniach. Pat Nixon (w tej roli Joan Allen) próbuje wyciągnąć go z ciągłej pogoni za przeciwnikami. Jest osobą, która zjawia się w momentach największego kryzysu, a choć niewiele ma do powiedzenia w kwestii polityki, to zawsze stara się wskazać swojemu mężowi odpowiednią drogę. Ich skomplikowana relacja zwykle zalicza doły, jednak jest to jeden z niewielu elementów, które uczłowieczają jednego z najgorszych (przynajmniej według publicznej opinii) prezydentów USA.

Laura Bush

W.

Trzecim i aktualnie ostatnim dziełem Stone’a o prezydenckiej karierze jest W. o George'u W. Bushu, w którego wcielił się Josh Brolin. Pierwsza dama Laura Bush grana jest przez Elizabeth Banks. Bohaterka towarzyszy swojemu mężowi od początku jego politycznej kariery, choć pomoc w rzuceniu alkoholu przez Busha uznaje za największy swój sukces. Laura Bush wciąż cieszy się niezwykłą popularnością i jest lubiana przez społeczeństwo. Niestety nie można tego powiedzieć o samym filmie Stone’a, który uznawany jest za jedno z jego najsłabszych dzieł.

Marsha Dale

Mars Attacks!

Zupełnie inne podejście do portretowania pary prezydenckiej miał Tim Burton, który osadził bohaterów w kinie SF klasy B o najeździe kosmitów na Ziemię. Mowa oczywiście o filmie Marsjanie atakują!, który miał być hołdem złożonym tego typu tandetnym produkcjom zamierzchłych czasów. Tak też się stało – scenariusz jest dziwaczny, aktorstwo przesadzone, a bohaterowie przerysowani. Nie inaczej jest z prezydencką parą, w którą wcielają się Jack Nicholson i Glenn Close. Szczególnie słynna aktorka wygląda, jakby zatrzymała się w latach 60., i to ona podsuwa prezydentowi pomysł, by stanąć do walki z małymi, wrednymi ludzikami. Wiemy, jak dla prezydenta cała przygoda się kończy, na szczęście Ameryka nie ugina się pod jarzmem wielkomózgich obcych.

Melody Grant

Scandal

Inną zupełnie fikcyjną pierwszą damą jest Melody Grant, żona Fitzgeralda Granta w serialu Skandal. Mellie jest oddana swojemu mężowi, choć nie układa im się najlepiej. Tym niemniej towarzyszy mu w jego kampanii prezydenckiej i pomimo sprzeczności decyduje się na wszystko, co mogłoby pomóc mężowi wygrać wybory. Długo także przymyka oko na romans swojego męża, z czasem jednak ich stosunki stają się na tyle oziębłe, że Mellie decyduje się wziąć rozwód z Fitzem. Takiego scenariusza w historii USA chyba jeszcze nie było.

Claire Underwood

House of Cards

Nieważne, jak źle byłoby w małżeństwie Underwoodów, ta dwójka na zawsze pozostanie razem. Wynika to głównie z ogromnej chęci dzierżenia władzy zarówno przez Francisa, jak i Claire. Trudno zresztą powiedzieć, która z tych postaci jest bardziej bezwzględna, aczkolwiek to po pierwszych damach spodziewamy się większej łagodności i uśmiechu, a Claire potrafi to sprzedać, gdy znajduje się w światłach jupiterów. Gdy jednak lampy gasną, a bohaterka udaje się za kulisy, tam dopiero poznajemy jej prawdziwą twarz. Za swoją wybitną rolę Robin Wright została nagrodzona Złotym Globem.