Renaissance Kingdom Wars, czyli miks gry 4X ze strategią czasu rzeczywistego
Renaissance Kingdom Wars to nowa strategia, która oferuje ciekawy miks czegoś wielkiego z RTS-em. Jak to działa?
Renaissance Kingdom Wars to nowa strategia, która oferuje ciekawy miks czegoś wielkiego z RTS-em. Jak to działa?
Renaissance Kingdom Wars to strategia, która oferuje dużo dobrego dla fanów gatunku. W fabularnej kampanii czy też w swobodnym trybie piaskownicy zaczynamy z najniższego szczebla – jako zwykły najemnik z kompanią. W trakcie zabawy stajemy się lordem z włościami. Potem możemy rzucić wyzwanie królowi, któremu służymy. A gdy już sięgniemy po koronę, nadejdzie czas na stworzenie własnego imperium. To dość fajna mieszanka, która pozwala osiągać kolejne etapy w sposób naturalny i ciekawy.
Fabularna kampania umożliwia nam podejmowanie określonych decyzji, by dojść do zamierzonego celu. W trybie piaskownicy wszystko możemy robić we własnym tempie. Dobrze to przemyślano i skonstruowano. W tego typu grach kampania wydaje się rozbudowanym samouczkiem – choć jest w tym ciekawa historia, dopiero w trybie wolnym zaczyna się prawdziwa zabawa.
Na etapie wczesnego dostępu gra jest nieźle rozbudowana. Gdy mamy miasto i przyległe do niego miasteczka, możemy je rozbudowywać prostym systemem, który ma dwa różne podejścia. Można tego dokonywać z punktu mapy świata lub wejść w tryb RTS i robić to bezpośrednio w mieście. Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy. Trochę razi prostota, bo budynków jest naprawdę niewiele i żadne czynniki zewnętrzne nie wpływają na ich działanie. To pod kątem rozwoju ekonomii z czasem staje się banalne. Początkowo zbiór zasobów jest trudny i wymagający, ale po czasie nie ma z tym absolutnie żadnego problemu. To zbyt duże uproszczenie, które wpływa negatywnie na rozgrywkę.
Sam gameplay jest miodny, pomysłowy, a momentami nawet innowacyjny, bo oferuje mieszankę, która doskonale ze sobą współgra. Gdy musimy kombinować na mapie świata, jak toczyć z kimś wojnę w myśl polityki naszego królestwa, całość staje się dość interesująca i niełatwa. Można atakować miasteczka, łupić, bić się z armiami, uciekać, zbierać zasoby do rozbudowy armii, miast lub odkryć. Odkrycia po prostu kupuje się za srebro, więc gdy nasze zyski są już pokaźne, jest to formalność do odhaczenia. Uważam, że to zbyt proste rozwiązanie, które nawet przy wyższych poziomach trudności, nie jest jakimś wielkim wyzwaniem.
Rozgrywka jednak nadrabia te mankamenty, gdy dochodzi do walki z armiami lub oblężenia miasta. Wówczas wchodzimy w tryb RTS. Nie mówimy jednak o czymś banalnym w stylu Age of Empires. Z uwagi na liczbę jednostek i specyficzną grafikę, wizualnie bliżej temu do hitu Kozacy. Sterowanie jest oczywiście typowe dla RTS-a, a sztuczna inteligencja stanowi solidne wyzwanie. Niezła liczba różnorodnych jednostek piechoty, łuczników/muszkieterów, kawalerii i machin oblężniczych pozwala na dobrą zabawę. Nie jest to grafika w stylu Total War, bo jednak za grę odpowiada niezależne studio, ale wszystko wygląda schludnie i ładnie. Choć formalnie nie ma tutaj limitu jednostek, szybko pojawia się kolejne uproszczenie (i to dość irytujące): w bitwie możemy wykorzystać maksymalnie dwie armie. Każda strategia ograniczająca gracza w taki sposób zasługuje na naganę. Pomimo tego połączenie strategii z rozmachem na skalę dużej części świata z RTS-em jest strzałem w dziesiątkę i dodaje tej grze charakteru.
Sztuczna inteligencja w bitwach jest już nieźle dopracowana, ale mapa świata wskazuje, że wciąż jest to gra ze wczesnego dostępu. Bez względu na poziom trudności królestwa zachowują się głupio i schematycznie. Do tego twórcy oferują kolejną dość upraszczającą funkcję – jak ktoś planuje na nas atak i wysyła armię, dostajemy informację, na które miasto ruszają. Mamy więc czas, aby się uzbroić, przygotować i wygrać, bo przeciwnik – nawet gdy widzi liczną obronę – nie zmieni celu, tylko wykrwawi się na naszych murach. Przez to Renaissance Kingdom Wars szybko staje się monotonne w trybie piaskownicy. W kampanii działa to o wiele lepiej, dzięki czemu jest to obecnie najlepszy tryb do zabawy.
Renaissance Kingdom Wars to naprawdę niezła gra z dużym potencjałem, ale z wyraźnymi jeszcze niedociągnięciami, które wymagają poprawy i rozwoju. Jeśli sztuczna inteligencja zostanie dopracowana, a rozgrywka trochę utrudniona, czeka nas wiele godzin znakomitej zabawy.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat