TOP 10: Najlepsze slashery komediowe
Horror niejedno ma imię - gore, klasyczne monstra czy może slashery, w których to ludzie są najgroźniejszymi potworami. Do jeszcze innego koszyka możemy wrzucić szumnie nazywane slashery postmodernistyczne, których założenie sprowadzało się do prostej zasady: zebrać w jednym miejscu wszystkie cechy charakterystyczne gatunku i srogo je obśmiać.
Horror niejedno ma imię - gore, klasyczne monstra czy może slashery, w których to ludzie są najgroźniejszymi potworami. Do jeszcze innego koszyka możemy wrzucić szumnie nazywane slashery postmodernistyczne, których założenie sprowadzało się do prostej zasady: zebrać w jednym miejscu wszystkie cechy charakterystyczne gatunku i srogo je obśmiać.
"Popcorn"
Punkt wyjścia fabuły już sugeruje ciekawą zabawę i korespondencję z gatunkiem, jakim jest slasher. Oto niepozorna studentka wydziału filmowego wpada na pomysł zorganizowania maratonu filmów grozy w kinie, w którym przed laty doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Podczas seansów kolejnych filmów, na które przybyła liczna grupa młodzieży, dochodzi do okrutnych morderstw... Co więcej, organizatorka jest przekonana, że wydarzenia te mają związek z tragicznym wypadkiem sprzed kilkunastu lat. Obraz Herriera i Ormsby'ego to kolejny zgrabny przykład filmu o filmie. Z jednej strony to całkiem wdzięczny slasher, z drugiej zaś głęboki hołd złożony temu gatunkowi wraz z jego ikonografią: od postaci nastolatków aż po osobę mordercy. Znamienne jest również to, że filmy, które zostały wyemitowane podczas maratonu, powstały specjalnie na potrzeby "Popcornu".
[video-browser playlist="725615" suggest=""]
"Ulice strachu"
Kto z nas nie zna najbardziej popularnych miejskich legend, które powtarzane z pokolenia na pokolenie nabierały znamion realności i przerażały mimo braku dowodów na ich autentyczność? Ich popularność postanowili wykorzystać również twórcy horroru "Ulice strachu" (w oryginale „Urban Legends” - czyli z angielskiego właśnie miejskie legendy). Tym razem morderca działa dużo bardziej kreatywnie, ponieważ uśmierca nastolatków zgodnie z prawidłami najsłynniejszych miejskich legend. Znacie ich treść i pochodzenie? Film będzie dla Was olbrzymią frajdą. Nie znacie? Warto przed seansem poczytać, aby w pełni czerpać z niego radość. Idee postmodernizmu na gruncie tego filmu zostały wyjątkowo kreatywnie zaszczepione. Nie chodzi tu jedynie o wymieszanie wątków filmowych, ale o reinterpretowanie również znanego folkloru.
[video-browser playlist="725616" suggest=""]
"Uśpiony obóz"
"Piątek trzynastego" doczekał się już niedługo po premierze pierwszej części swojej podróbki, która może być traktowana nie tylko jako niezła parodia historii Jasona, ale również motywów slasherowych jako takich. Mimo cech typowego slashera (są wszak i morderca, i głupie nastolatki na wakacyjnym obozie) film skonstruowany jest tak, aby wszystkie te schematy obśmiewać. Nie bez powodu kolejne części noszą podtytuły "Smutni obozowicze" i "Nastoletnie odpady". Młodzi bohaterowie charakteryzują się tak niedorzecznym zachowaniem, że sam morderca zdaje się ich wyśmiewać.
[video-browser playlist="725617" suggest=""]
"It Follows"
Wielkim zwycięstwem (chociaż nie dla każdego) dla fanów kina grozy jest tegoroczna premiera „Coś za mną chodzi”. Historia nastolatki, która po seksie z nowo poznanym chłopakiem prześladowana jest przez niebezpieczną klątwę, to prawdziwa perełka dla widzów znających charakter slasherów - klimat typowy dla takich mistrzów jak chociażby John Carpenter czy analizowanie poszczególnych motywów składających się na ikonografię gatunku (od amerykańskiego przedmieścia po krytykę seksualności). „Coś za mną chodzi” to standardowy film o filmie. Na nic się tu mają próby logicznego wytłumaczenia całości. Historia powstała po to, aby zebrać w 1,5h historii całą tradycję wypracowaną na przestrzeni kilkudziesięciu lat istnienia gatunku. Udało się? Sprawdźcie sami!
[video-browser playlist="716480" suggest=""]
"Final Destination"
Pojawienie się tego tytułu w tym zestawieniu może dziwić. I słusznie! Niemniej jednak cała seria "Oszukać przeznaczenie" to prawdziwe novum na gruncie gatunku, który został w wielu przypadkach przeżarty schematami. Opowieści o kolejnych grupach młodych ludzi, którzy wymykają się śmierci przy pomocy sobie tylko znanego wzoru, noszą pewne znamiona postmodernizmu. „Oszukać przeznaczenie” to jeden z niewielu slasherów, w których postać mordercy tak naprawdę nie istnieje. Mordercą jest tu sama śmierć, która zdaje się być metaforycznym podjęciem dyskusji z estetyką gatunku. Śmierć jest tu odmitologizowana. Bohaterowie o niej rozmawiają, analizują i próbują przechytrzyć poprzez dotarcie do sedna jej „działania”. Niestety w końcu i ten schemat się zużył, niemniej jednak twórcy przez pięć kolejnych części raczyli nas coraz to bardziej malowniczymi próbami uporania się z tragicznym losem.
- 1
- 2 (current)
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat