Złe filmy z dobrymi aktorami
Świetny aktor = świetny film? Otóż nie zawsze. Choć dobra gra aktorska z pewnością może uratować kiepski scenariusz, są i przypadki, w których nawet to nie jest w stanie odciągnąć uwagi widza od zwyczajnie słabego filmu. Poznajcie kilka przykładów według Anny Parcheniak.
Świetny aktor = świetny film? Otóż nie zawsze. Choć dobra gra aktorska z pewnością może uratować kiepski scenariusz, są i przypadki, w których nawet to nie jest w stanie odciągnąć uwagi widza od zwyczajnie słabego filmu. Poznajcie kilka przykładów według Anny Parcheniak.
Zainspirowana filmem Nine Lives, który niedawno miał swoją premierę w polskich kinach, postanowiłam sporządzić zestawienie kiepskich produkcji, w których wzięli udział zadziwiająco dobrzy aktorzy. Obecność Christophera Walkena i Kevina Spacey w tak tragicznym projekcie szokuje, ale w końcu nie od dziś wiadomo, że wielkie nazwiska przyciągają widzów. Pewne filmy oglądamy ze zdumieniem, zastanawiając się, co podkusiło danego aktora do przyjęcia tej roli. Może producenci rzucili na niego jakiś magiczny urok? W niektórych przypadkach to wiele by wyjaśniało. Oto kilka z nich.
Knock Knock
Nie dość, że sam film - będący remakiem Death Game z 1977 roku - zdecydowanie nie zachwyca, to jeszcze gra aktorska Keanu Reevesa (a właściwie jej brak) woła o pomstę do nieba. Fabuła Kto tam? skupia się na mężczyźnie, któremu pewnej nocy los przysyła do domu w prezencie dwie młode dziewczyny. Główny bohater wykazuje się dobrym sercem i wpuszcza je do środka. Następnie przykładny mąż, mimo początkowej niechęci, spędza noc z atrakcyjnymi dziewczynami. Prawdziwy koszmar zaczyna się dnia następnego, kiedy to okazują się one psychopatkami, które nie zamierzają tak szybko opuścić domu niedawno poznanego mężczyzny. Później następują tortury i rozpaczliwe próby Keanu ocalenia swego życia. A przecież każdego z nas kiedyś ostrzegano przed nieznajomymi… Miał być thriller, ale wyszło trochę śmiesznie. Oglądanie aktora z kultowego Matrixa w tak kiepskim filmie to dosyć smutne doświadczenie. Gdzie podział się Keanu z dawnych lat?
Movie 43
Oto kwintesencja prawdziwie złego filmu. Banał goni banał. Niesmaczny, głupi i podający w wątpliwość inteligencję widzów – według mnie tak można go podsumować. Twórcy prawdopodobnie wyszli z założenia, że seks zawsze dobrze się sprzedaje, dlatego postanowili naszpikować swoją produkcję erotycznymi żartami na bardzo niskim poziomie. Pytanie, na które niestety trudno jest znaleźć mi odpowiedź, to: jakim cudem na udział w Movie 43 zgodziły się gwiazdy naprawdę dużego formatu, m.in. Kate Winslet, Hugh Jackman, Halle Berry i Naomi Watts? Może nie przeczytali scenariusza? To naprawdę sporo by wyjaśniało.
Batman & Robin
Nawet największym gwiazdom zdarzają się upadki. Patrząc na obsadę tego filmu, można było pokładać w nim duże nadzieje, niestety okazał się on wielkim rozczarowaniem. Aktorzy posiadający już pewną renomę zagrali w nim co najmniej przeciętnie. Arnold Schwarzenegger, George Clooney i Uma Thurman z pewnością nie mogą zaliczyć swoich występów w Batmanie i Robinie do udanych. W sporej mierze przyczynił się do tego reżyser, ponieważ niestety gdzieś po drodze zatracił klimat, który fani tak bardzo kochają w opowieściach o Batmanie. Tym razem zamiast wszechogarniającej aury tajemniczości widzowie dostali nieco banalny i kiczowaty obraz, który ochrzczono mianem najgorszego filmu Człowieku Nietoperzu.
Gigli
Gigli to prawdziwy crème de la crème pośród złych filmów. Jest to pierwsza produkcja w historii, która miała wątpliwy zaszczyt zdobyć Złote Maliny we wszystkich możliwych kategoriach! Krytycy film zrównali z ziemią, a potencjalni widzowie zbytnio nie kwapili się do tego, by przekonać się na własnej skórze, czy jest faktycznie tak zły, jak wszyscy mówią. Z tych powodów Gigli wycofano z kin w Wielkiej Brytanii już tydzień po premierze. Atmosferę wokół tej komedii kryminalnej z pewnością mógł też podgrzać fakt, że Affleck i Lopez, którzy wcielili się na ekranie w parę morderców, wówczas byli w związku także w prawdziwym życiu. Niestety i to nie pomogło. Nawet Christopher Walken, Al Pacino i Ben Affleck nie byli w stanie uratować Gigli. Po raz kolejny nie można wyjść ze zdumienia, dlaczego po przeczytaniu scenariusza tak dobrzy aktorzy nie odrzucili tej niezbyt obiecującej propozycji. To też kolejny dowód na to, że dobra obsada wcale nie gwarantuje sukcesu filmu.
Catwoman
Hollywoodzcy twórcy kochają ekranizacje komiksów - niestety bywa, że nic dobrego z tej miłości nie wychodzi. Tak też było w przypadku Kobiety-Kota. Nie dość, że ta adaptacja znacząco odbiega od komiksowej wersji, to twórcy zamiast skupić się na budowaniu historii oraz odpowiedniego klimatu, wydają się raczej odciągać od nich uwagę widzów (szczególnie męskiej części publiczności), a robią to przy pomocy fatalnie sfilmowanej, wyginającej się na ekranie Halle Berry, odzianej w skąpy skórzany strój rodem z sex shopu. Tak oto zamiast sławy i poklasku Kobieta-Kot przyniosła twórcom jedynie Złote Maliny. Niestety trzeba przyznać, że w pełni zasłużone. Halle Berry najwidoczniej niezbyt rozważnie dobiera role lub w wielu sytuacjach po prostu myli ją przeczucie.
- 1 (current)
- 2
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat