
Serial:
Gra o tronSezon:
5Premiera (Świat):
14 czerwca 2015Kraj produkcji:
USAGatunek:
Przygodowy, Dramat, Fantasy
Najnowsza recenzja redakcji
Apogeum tego sezonu serialu "Game of Thrones" przypadło bezsprzecznie na 8. i 9. odcinek - finał to z kolei budowanie gruntu pod kontynuację i epilog szeroko rozumianych konsekwencji dotychczasowych działań. Trudno zacząć jest więc inaczej niż od: Selyse Baratheon, Stannis Baratheon, Myranda, Meryn Trant, Myrcella Baratheon, Jon Snow. Żniwo działań tych bohaterów zebrała sama śmierć, tak też więc cały odcinek stoi pod posępnym znakiem kostuchy. Pierwsi pożegnali się Selyse oraz Stannis i chyba niewielu jest widzów, którym jest ich żal - na pewno nie po wydarzeniach z poprzedniego epizodu. Starcie armii Baratheona i Boltonów zapowiadało się epicko: daleki zimowy plener nacierających rycerzy, wzniosła muzyka i… przeskok do zakończenia. To konsekwencja decyzji twórców i praktycznych ograniczeń serialu – budżet, a przede wszystkim czas na dopracowanie efektów przeznaczony został na walkę z Białymi Wędrowcami w Hardhome. Benioff i Weiss otwarcie przyznali, że jeśli nie są w stanie, to nie pokazują pewnych wymagających scen. Brak bitewnej sekwencji jest więc ogromnym minusem odcinka, ale w świetle dwóch poprzednich epizodów trudno jest czynić z tego ogromny zarzut. Przyczepić można się za to do nazbyt szczęśliwego sposobu, w jaki Brienne znajduje Stannisa na polu bitwy. Jej lojalność znalazła swoje częściowe zwieńczenie, ale całość mogła zostać rozplanowana cierpliwiej.
Na pomoc Brienne nie mogła z kolei liczyć Sansa. Pod nieobecność Ramsaya (pojawia się tylko na moment, który stanowi esencję jego postaci) decyduje się wreszcie działać i trochę szkoda, że korkociąg, który znalazł się w jej posiadaniu, posłużył jedynie za wytrych do drzwi. Narzekaliśmy na jej nieporadność i opieszałość, ale nawet teraz potrzebowała asysty. Theon to jeden z kilku bohaterów, którym szczerze życzę rehabilitacji, a zabójstwo Myrandy może być pierwszym krokiem na tej drodze. Cieszy, że w końcu twórcy posunęli się do tego kroku, a decyzja Theona daje satysfakcję. Wątek ucieczki z Winterfell kończy się swoistym cliffhangerem, tyle że Sansa i Theon nad przepaścią się nie zatrzymali, ale w nią skoczyli. To „Game of Thrones”, więc możemy mieć wątpliwości, ale bohaterowie zapewne przeżyją, a kwestią do rozstrzygnięcia pozostanie jedynie skala obrażeń.
Tymczasem druga z sióstr Stark wreszcie dokonała swojego pierwszego skrytobójstwa. Meryn Trant zasłużył na śmierć jak mało kto, a brutalna scena mordu stała się ujściem nagromadzonych w Aryi negatywnych emocji. Udaje się pokazać te sceny bardzo efektywnie i satysfakcjonująco, bo Arya mści się na człowieku, który jest naprawdę zły, a jego czyny względem młodych dziewcząt zasługiwały na ostrą karę. To działa i naprawdę może się podobać. Nieprzypadkowo w początkowej wyliczance nie wymieniłem Jaqena H’ghar. „Śmierć” tego bohatera niejako wpisana jest w samą istotę jego istnienia i do końca nie wiemy, kim on jest. Ciekawie zapowiadają się również dalsze losy młodej dziewczyny. Czy rzeczywiście oślepła? W świecie „Game of Thrones” żadne pójście na skróty nie kończy się bez kary.
[video-browser playlist="712665" suggest=""]
Trudno oprzeć się także wrażeniu, że historia rozgrywająca się w Dorne nie wykorzystała swojego potencjału. Jest to wątek otwarty na kolejny sezon, bo śmierć Myrcelli następuje zaledwie kilkaset metrów od brzegu. Nieporadny w tłumaczeniach Jaime otrzymał swój ciepły, rodzinny moment, ale trudno uwierzyć, aby natychmiast nie domyślił się, że za śmierć córki odpowiada zatruty pocałunek Ellari. Motyw zemsty połączy zresztą rodzeństwo Lannisterów. Jednym z kluczowych momentów odcinka był przemarsz wstydu Cersei (a przynajmniej jej twarzy, bo wyraźnie ciałem jest dublerka). Scena ta łączy wszystko to, co dobre, złe i brzydkie w „Game of Thrones”: bezkompromisowość rozwiązań, wzbudzanie w widzu skrajnych emocji, ale też szukanie niepotrzebnych kontrowersji – vide rozbierający się po drodze mężczyźni. Na mnie wywarła ona jednak taki efekt, iż przez moment faktycznie współczułem Cersei i cieszyłem się na myśl o krwawej wendetcie, jaką bez wątpienia już szykuje. Szczególnie że cały motyw fanatyzmu religijnego w Królewskiej Przystani był jednym z mniej udanych na przestrzeni całego sezonu. Trzeba tu również odnotować, że maester Qyburn stworzył w końcu swoją wersję Frankensteina, a imponujący olbrzym z pewnością odegra ważną rolę.
Trzecim Lannisterem, który szukał będzie zemsty, jest oczywiście Tyrion, tyle że jemu przyjdzie jeszcze poczekać i jest to kolejna zapowiedź przyszłego sezonu. Porządkowanie i wdrażanie nowych rządów w Meereen zajmie jeszcze sporo czasu – każdy krok Daenerys na drodze po Żelazny Tron kończy się dwoma krokami wstecz. Najjaśniejszym i najradośniejszym punktem odcinka był z kolei powrót Varysa, między nim a Tyrionem czuć bowiem fantastyczną chemię, która przejawia się w spojrzeniach i przekomarzaniach. Sama Khaleesi zaś nie dość, że ma problemy w porozumieniu się z Drogonem, to trafia w ręce tajemniczego plemienia przypominającego mocno Dothraki. Możemy się więc spodziewać, że w 6. sezonie wątek potomkini Targaryen znów rozgrywał się będzie na uboczu.
Czytaj również: Gwiazda serialu „Gra o tron” definitywnie odchodzi z produkcji
I tak dobrnęliśmy do kulminacji finału, czyli zaskakującej, szokującej i emocjonalnej śmierci Jona Snowa. To bohater, który do tej pory wydawał się (przynajmniej dla tych nieobeznanych z prozą Martina) pewniakiem do dotrwania do samego końca opowieści. Zasadność jego śmierci może budzić wątpliwości, ale bezwzględnie przypomina nam o haśle „Valar morghulis” - nikt nie jest bezpieczny, wszyscy muszą umrzeć. Z perspektywy samej „Game of Thrones” był to więc niezły finał niezłego sezonu, co w ogólnej skali telewizji jest po prostu bardzo dobrym poziomem. Zarzuty pod adresem 5. serii zostały już wcześniej przedyskutowane, dziś pozostaje nam pożegnać jednego z ulubionych bohaterów. Jon Snow umarł, a my przez najbliższy czas będziemy żyć łzawymi spekulacjami o jego powrocie.
Pokaż pełną recenzję
Sezony
Sezon 1
- Winter is Coming (17 kwietnia 2011)
- The Kingsroad (24 kwietnia 2011)
- Lord Snow (1 maja 2011)
- Cripples, Bastards, and Broken Things (8 maja 2011)
- The Wolf and the Lion (15 maja 2011)
- A Golden Crown (22 maja 2011)
- You Win or You Die (29 maja 2011)
- The Pointy End (5 czerwca 2011)
- Baelor (12 czerwca 2011)
- Fire and Blood (19 czerwca 2011)
Sezon 2
- The North Remembers (1 kwietnia 2012)
- The Night Lands (8 kwietnia 2012)
- What is Dead May Never Die (15 kwietnia 2012)
- Garden of Bones (22 kwietnia 2012)
- The Ghost of Harrenhal (29 kwietnia 2012)
- The Old Gods and the New (6 maja 2012)
- A Man Without Honor (13 maja 2012)
- The Prince of Winterfell (20 maja 2012)
- Blackwater (27 maja 2012)
- Valar Morghulis (3 czerwca 2012)
Sezon 3
- Valar Dohaeris (31 marca 2013)
- Mroczne Skrzydła, Mroczne Słowa (7 kwietnia 2013)
- Droga Kary (14 kwietnia 2013)
- A Teraz Jego Warta się Zakończyła (21 kwietnia 2013)
- Pocałowana przez Ogień (28 kwietnia 2013)
- Wzniesienie się (5 maja 2013)
- Niedźwiedź i Dziewica Cud (12 maja 2013)
- Drudzy Synowie (19 maja 2013)
- Deszcze Castamere (2 czerwca 2013)
- Mhysa (9 czerwca 2013)
Sezon 4
- Two Swords (6 kwietnia 2014)
- The Lion and the Rose (13 kwietnia 2014)
- Breaker of Chains (20 kwietnia 2014)
- Oathkeeper (27 kwietnia 2014)
- First of His Name (4 maja 2014)
- The Laws of Gods and Men (11 maja 2014)
- Mockingbird (18 maja 2014)
- The Mountain and the Viper (1 czerwca 2014)
- The Watchers on the Wall (8 czerwca 2014)
- The Children (15 czerwca 2014)
Sezon 5
- The Wars to Come (12 kwietnia 2015)
- The House of Black and White (19 kwietnia 2015)
- High Sparrow (26 kwietnia 2015)
- Sons of the Harpy (3 maja 2015)
- Kill the Boy (10 maja 2015)
- Unbowed, Unbent, Unbroken (17 maja 2015)
- The Gift (24 maja 2015)
- Hardhome (31 maja 2015)
- The Dance of Dragons (7 czerwca 2015)
- Mother’s Mercy (14 czerwca 2015)
Sezon 6
- The Red Woman (24 kwietnia 2016)
- Home (1 maja 2016)
- Oathbreaker (8 maja 2016)
- Book of the Stranger (15 maja 2016)
- The Door (22 maja 2016)
- Blood of My Blood (29 maja 2016)
- The Broken Man (5 czerwca 2016)
- No One (12 czerwca 2016)
- Battle of the Bastards (19 czerwca 2016)
- The Winds of Winter (26 czerwca 2016)
Sezon 7
- Dragonstone (16 lipca 2017)
- Stormborn (23 lipca 2017)
- The Queen’s Justice (30 lipca 2017)
- The Spoils of War (6 sierpnia 2017)
- Eastwatch (13 sierpnia 2017)
- Beyond the Wall (20 sierpnia 2017)
- The Dragon and the Wolf (27 sierpnia 2017)

