
RZĄD STRZEŻE DOSTĘPU DO STREFY X. Strefa X jest jak nowotwór, który powoli zajmuje całą planetę. Każda z wysłanych do niej jedenastu wypraw badawczych kończyła się śmiercią albo szaleństwem jej uczestników. Dwunasta ma być inna. Do Strefy X docierają cztery kobiety. Obserwują, jak postapokaliptyczny pejzaż wchłania wszystko, co żyje. Roślinność wdziera się do opuszczonych domów. Organizmy mutują i krzyżują się ze sobą, powołując do życia nowe, nieznane dotąd formy. Najbardziej tajemnicza okazuje się wieża, która zamiast piąć się do góry, ciągnie się w dół. Podziemne schody wabią badaczki coraz głębiej – tam, gdzie serce wieży zaczyna pulsować, a na ścianach pojawiają się fosforyzujące, tętniące dźwiękiem słowa. Czy uda się wyjaśnić ich znaczenie, zanim Strefa X pochłonie wszystko? Co jest tutaj prawdą, a co tylko halucynacją?
Premiera (Świat)
26 marca 2025Premiera (Polska)
26 marca 2025Polskie tłumaczenie
Anna GralakLiczba stron
232Autor:
Jeff VanderMeerGatunek:
FantastykaWydawca:
Polska: Znak
Najnowsza recenzja redakcji
W Anihilacji amerykański pisarz wykorzystuje popularny w fantastyce motyw badania nieznanego, co jest jedynie pretekstem do poznania prawdy o samym sobie. Narratorka powieści, wraz z kilkoma innymi osobami, bierze udział w wyprawie naukowej do Strefy X: niebezpiecznego i owianego tajemnicą miejsca, w którym nie należy wierzyć zmysłom, a nawet sobie samemu. Na opustoszałym terenie pojawiają się przedziwne istoty, a bohaterki eksplorują osobliwe budowle, których nie ma na dostarczonych przez zleceniodawców mapach. Napięcie, halucynacje, tajemnice, niesnaski wewnątrz zespołu i nieokreślony wpływ Strefy szybko doprowadzają do konfrontacji między postaciami. Szybko też pojawiają się znaki zapytania: czy przekaz jest wiarygodny, skoro sami bohaterowie podają w wątpliwość rzeczywistość, a racjonalne podejście nie ma żadnego zastosowania?
W tej stosunkowo niedługiej powieści Jeff VanderMeer przedstawia subiektywną relację z wydarzeń w Strefie X. Podsuwa tropy, ale jednocześnie zwodzi na manowce; mieszając w głowie bohaterom, tworząc dwuwarstwową ułudę, każe mierzyć się z nią czytelnikowi. Anihilacja ma charakter dziennika, czy też raczej subiektywnego sprawozdania jednej uczestniczek z wyprawy do Strefy X. Wydawałoby się, że tak osobista forma narracji będzie niosła za sobą wejrzenie w prywatność bohaterki. Tymczasem całość pozbawiona jest imion, nazw własnych czy cech pozwalających na osadzenie wydarzeń w czasie lub przestrzeni. Postaci przedstawiane są ze względu na funkcję/zawód: psycholożka, antropolożka czy geodetka). Nawet narratorka wspomina o sobie per biolożka, nie przywołując na początku żadnych szczegółów ze swojego życia. Dopiero znacznie później pojawiają się wspomnienia i motywacje, ale i one pozbawione są szerszego kontekstu. Tu kryje się jedna ze wskazówek dotyczących Strefy X: liczy się samo miejsce i przeżycia w nim, przeszłość ma znaczenie o tyle, o ile nie wpływa na teraźniejszość.

Książka VanderMeera to proza niejednoznaczna, która wymyka się klasyfikacji gatunkowej. Pojawiają się w niej elementy science fiction, ale skojarzenia z na przykład Piknikiem na skraju drogi dotyczą wyłącznie scenerii. Wyraźne są inspiracje klasycznymi powieściami grozy, gdzie niepewność i obcość otoczenia wpływają na percepcję bohaterów, chociaż akurat wyobrażenie przedziwnych bestii bliższe jest współczesnej prozie. Być może najprościej byłoby określić Anihilację mianem new weird (wszak autor kojarzony jest z tym nurtem), ale i to nie oddałoby w pełni natury tekstu VanderMeera, który pod fabularną prostotą kryje liczne niespodzianki, zaskakuje i zadziwia na każdym kroku. Jeśli widzieliście ekranizację tej powieści, to po części możecie wiedzieć, jakiego klimatu się spodziewać, ale jednocześnie film jedynie pobieżnie dotyka tego, czym są książki Amerykanina.
Autor poświęca wiele miejsca opisom stanu psychicznego postaci (nie tylko narratorki) i wynikające z nich postawy stanowią sedno opowieści. Świetnie przedstawiono różnorodne reakcje na kryzysowe, skrajne sytuacje. Wątek fantastyczny oczywiście je stymuluje i uwypukla, nieodkryte motywacje wprowadzają zaś zagadkowy element, który dodatkowo wzmaga kwestionowanie tego, co staje się udziałem bohaterów (lub co jako takie jest przedstawiane).
Czym jest tak naprawdę Strefa X? Jakie są cele Southern Reach, tajemniczej instytucji wysyłającej raz po raz ekspedycje do Strefy? Te pytania niemal od początku nurtują czytelnika, a VanderMeer nie daje na nie odpowiedzi – jedynie serwuje poszlaki, na bazie których można budować domysły. Z ich weryfikacją czytelnicy będą musieli poczekać na lekturę kolejnych tomów – w tym czwartego, który został dopisany stosunkowo niedawno i nie był wcześniej wydany w Polsce. W międzyczasie zastanawiając się, co w Anihilacji jest ułudą, a co prawdą.
Pokaż pełną recenzję

