Pierwszy tom „Detective Comics” w ramach linii wydawniczej Uniwersum DC. Stery serii przejmuje scenarzysta Peter J. Tomasi („Adventures Of The Super Sons”, „Superman”), a towarzyszy mu w tym rysownik Doug Mahnke („Liga Sprawiedliwości”). Tajemniczy przeciwnik, który zdaje się wiedzieć wszystko o przeszłości Batmana, uderza w najczulsze punkty obrońcy Gotham. Zaczyna się od dziwnej zbrodni – ofiary wyglądają dokładnie tak jak Thomas i Martha Wayne’owie (kobieta ma sznur pereł, a mężczyzna bilet do kina). To bez wątpienia wiadomość dla Bruce’a Wayne’a. Ale od kogo? Tymczasem Alfred Pennyworth oraz Leslie Thompkins zostają zaatakowani przez tajemniczego potwora! Czy przerażający stwór napadający na sojuszników Mrocznego Rycerza jest powiązany z wcześniejszą zbrodnią? Bruce wyrusza na ratunek ludziom, którym zawdzięcza swoją przemianę w Batmana. Musi zdążyć przed nieznanym mordercą. Możliwe, że był on częścią życia Wayne'a od samego początku kariery Mrocznego Rycerza.
Premiera (Świat)
15 lipca 2020Premiera (Polska)
15 lipca 2020ISBN
9788328198807Polskie tłumaczenie
Tomasz SidorkiewiczLiczba stron
144Autor:
Doug Mahnke, Peter J. TomasiGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
Album ma intrygujący tytuł Mitologia, choć jednocześnie informacja, że jest to tom z numerem jeden, wprowadza w chwilową konsternację. Przecież ledwie parę miesięcy temu ukazał się dziewiąty tom Batman Detective Comics Dwa oblicza Two -Face’a, tyle że było to jeszcze w ramach DC Odrodzenie. Od Mitologii mamy zatem kolejny, nowy start, co trochę dziwi, bo obejmuje tomy 994-999, czyli tuż przed jubileuszowym wydawnictwem, świętującym tysięczny tom serii. To jednak tylko techniczno-wydawnicze szczegóły. Ważne, że broni się tu sama historia.
Za jej sterami stoją raczej mało rozpoznawalny u nas i znany głównie z runu Supermana z DC Odrodzenia scenarzysta Peter J. Tomasi oraz rysownik Doug Mahnke, który nie zamierza tu z niczym eksperymentować, dając obraz Batmana zgodny z kanonem graficznym ostatnich lat w DC Comics. Najbardziej wyróżniają się tutaj okładki dwóch zeszytów - nieco surrealistyczna z ostatniego i symboliczna dla opowiadanej historii z pierwszego zeszytu, która jest równocześnie frontową grafiką albumu. Widzimy na niej Batmana próbującego wyrwać się dwóm uczepionym do niego postaciom, których tożsamość powinniśmy odgadnąć po dokładniejszym się im przyjrzeniu. Jeśli nie odgadniemy, to odpowiedź znajdujemy dość szybko w albumie - to Martha i Thomas Wayne, rodzice Batmana. Choć też nie do końca, bo już w samej fabule są to dwie niezidentyfikowane ofiary z pietyzmem ucharakteryzowane na tych dwoje. Oto początek nowej, detektywistycznej zagadki, w której nieznany przeciwnik atakuje tych wszystkich, którzy przyczynili się do przemiany Bruce’a Wayne’a w Batmana.
Na pierwszy rzut oka nie jest to jakiś specjalnie oryginalny pomysł, zagadka jak wiele innych, z którymi Batman musiał sobie poradzić. Ale im dalej w las, tym bardziej ta historia staje się mroczna i tym ciekawsza robi się relacja między głównym bohaterem, a jego synem Damianem, który odgrywa tu istotną rolę. Jej rozwiązanie zaś sprawia, że mimowolnie kiwamy z uznaniem głową nad pomysłowością scenarzysty, który poruszając się w dobrze nam znanych schematach, dał w końcowym efekcie wcale nie schematyczne zwieńczenie tej historii.
Na pewno istotny jest tu sam tytuł, który z kolejnej zagadki do rozwiązania przeprowadza samego bohatera i czytelników przez kolejne etapy drogi, która z osieroconego chłopca stworzyła obrońcę Gotham. Tak, to już przecież popkulturowa mitologia pełną gębą, czyniąca z Batmana prawdziwie ikoniczną, powszechnie rozpoznawaną postać. Tym tematem, który ma za zadanie usankcjonować uniwersalny mit Człowieka-Nietoperza zajmuje się od lat Scott Snyder, szczególnie w ambitnie pomyślanej, epickiej serii Wieczny Batman, w której chciał dotrzeć do sedna tej postaci i w pełni uchwycić jej esencję. To, na co potrzeba było Snyderowi pięćdziesięciu dwóch zeszytów, Tomasi dokonał z pisarską gracją w sześciu.
Nie potrzeba było żadnego bombastycznego tytułu, wystarczyło napisać wprost, o co się rzecz rozchodzi - o mitologię. W środku czekała na nas wcale nie sztucznie przedłużana, sześcioczęściowa historia, w której dostaliśmy esencję popkulturowego mitu i razem z głównym bohaterem odbyliśmy fascynującą podróż do sedna jego osobowości, której źródłem jest kwestia ceny, jaką ponosi się za bycie stuprocentowym superbohaterem. Jak się okazuje, nie trzeba wcale się rozpędzać i niepotrzebnie rozdmuchiwać opowieści próbując uzyskać pożądany efekt. Czasami wystarczy mniej, by osiągnąć więcej.