fot. Polsat

Ostatni odcinek kultowego serialu Polsatu Świat według Kiepskich został wyemitowany w telewizji w środę 16 listopada 2022 roku. Widzowie mieli okazję zobaczyć, jak Ferdek Kiepski (Andrzej Grabowski) napotyka na swojej drodze portal w zaświaty, dzięki któremu przenosi się do innej czasoprzestrzeni. w zaświaty. Na miejscu spotyka swoich zmarłych bliskich. Kilka miesięcy po emisji odcinka Polsat podzielił się z widzami niespodzianką w postaci odcinka specjalnego. Dzięki technologii deepfake wystąpili w nim Arnold Boczek oraz Marian Paździoch, w których wcielali się zmarli aktorzy, czyli Dariusz Gnatowski oraz Ryszard Kotys. 

Świat według Kiepskich: odcinek specjalny

Serial Świat według Kiepskich miał swoją premierę na Polsacie w 1999 roku. Przez lata widzowie mieli okazję śledzić losy mieszkańców wrocławskiej kamienicy  pod adresem Ćwiartki 3/4. Ich historia zakończyła się w 31. sezonie. Pod koniec marca 2023 roku fani serialu mieli okazję zobaczyć jeszcze jedną przygodę z ich udziałem. Akcja odcinka specjalnego rozgrywa się w czasach pandemii koronawirusa, a bohaterowie powracają, aby przekonać Ferdka Kiepskiego do tego, żeby zaszczepił się na COVID-19. Z kolei Halina Kiepska (Marzena Kipiel-Sztuka) zabrania swojemu mężowi wychodzenia z domu. Jak poinformował portal wirtualnemedia.pl, Polsat zapewnił, że z wizerunku Dariusza Gnatowskiego i Ryszarda Kotysa skorzystano za zgodą ich rodzin. 

Zobacz także:

-

Świat według Kiepskich: mieszkanie przy Ćwiartki 3/4 w wersji LEGO. Jest nawet Ferdek i Paździoch

-

Świat według Kiepskich - ostatni odcinek. Jak się kończy serial o mieszkańcach ul. Ćwiartki 3/4?

Jeden z internautów stwierdził, że dzięki technologii deepfake twórcy serialu Świat według Kiepskich mogliby 'nagrywać' odcinki niezależnie od tego, ile obsady zostało przy życiu:

Specjalny odcinek serialu Świat według Kiepskich, w którym Arnold Boczek i Marian Paździoch zostali wygenerowani cyfrowo, można oglądać wyłącznie na platformie Polsat Box Go.

Świat według Kiepskich - ciekawostki o serialu

fot. Grzegorz Gołębiowski