Bogowie powracają do Portland
Grimm dostarcza świetnej rozrywki rozbudowaną sprawą odcinka, która ściśle związana jest z mitologią serialu.
Grimm dostarcza świetnej rozrywki rozbudowaną sprawą odcinka, która ściśle związana jest z mitologią serialu.
Sprawa odcinka związana jest z odkryciem sarkofagu w Portland, w którym znajduje się egipski bóg Anubis. Takim sposobem twórcy wykorzystują wygląd starożytnych bóstw i mieszają go ze swoją mitologią, tworząc fantastyczny efekt. Świadomość, że Wesen wiele lat temu byli uważani przez ludzi za bogów, to motyw nadzwyczajnie udany, bo pokazuje nam coś innego i niezwykle ciekawego. Opowiedzenie historii Anubisów poprzez informacje z dziennika i film to popis kreatywności scenarzystów, którzy nadal utrzymają ją na wysokim poziomie.
Rozwój sprawy kryminalnej przez większość czasu wydaje się oczywisty, sztampowy i zwyczajny, ale w pewnych momentach scenarzyści wprowadzają nowe aspekty i odpowiednio modelują schemat, tworząc intrygującą mieszankę. Każdy odcinek, w którym Nick jest zmuszony do wyboru pomiędzy byciem policjantem a Grimmem, jest bardzo ważny dla całego serialu, bo przeważnie dostarcza nam nowych, interesujących informacji. Nie inaczej jest teraz, gdy Nick godzi się na współpracę z Radą, która mimo wszystko nie do końca mu ufa. Właśnie dzięki takim drobiazgom cały odcinek nabiera dodatkowego wyrazu, a czerpana z seansu frajda momentalnie rośnie.
[video-browser playlist="634303" suggest=""]
Wu nadal musi radzić sobie z reperkusjami po spotkaniu z Aswang i można śmiało powiedzieć, że przeżywa trudniejsze chwile niż swego czasu Hank. Prawdopodobnie do rozbudowy tego wątku wybrano najlepszą z możliwych dróg, bo gdyby Hank i Nick po prostu zdecydowali się mu powiedzieć prawdę, byłoby to zbyt oczywiste i mogłoby tworzyć wrażenie za dużego tłumu uczestniczącego w akcji. Zamiast tego świetnie wykorzystano Juliette, która może podzielić się własnymi doświadczeniami i pomóc Wu zrozumieć to, co widział, i to, co czuje. Dzięki takim drobiazgom Juliette jest wykorzystywana do czegoś rozsądnego i potrzebnego. Swego czasu niepokoiłem się, że poznanie przez nią prawdy może zaowocować brakiem pomysłu na tę bohaterkę, ale twórcy szybko pokazują, że choć jej rola jest niewielka, to czasami bardzo istotna.
Tak naprawdę najmniej dzieje się u Adalind, gdzie dostajemy kolejne szczątki informacji o tym, kim jest to nadzwyczajne dziecko. Moc ma wyjątkową, co widzimy w scenie manipulacji ochroniarzem matki. Tylko co do tego wszystkiego mają dwa bicia serca, które wspomina Adalind? Niby prawie nic nie wiadomo, ale udaje się porządnie pobudzić ciekawość.
Grimm serwuje to, co ma najlepsze do zaoferowania: świetne historie, popis pomysłowości twórców i ogromną przyjemność.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat