BrzydUla 2 - odcinek 104 - recenzja
Twórcy serialu BrzydUla 2 kombinują, ale nie wszystko trafiło w punkt. Co nie wyszło?
Twórcy serialu BrzydUla 2 kombinują, ale nie wszystko trafiło w punkt. Co nie wyszło?
Recenzję odcinku serialu BrzydUla 2 muszę zacząć od postaci Angeliki, która jest totalnym nieporozumieniem. To wygląda tak, jakby w pewnym momencie Małgorzata Socha nie mogła grać, więc na czas jej przerwy trzeba wprowadzić coś, do czego fani są przyzwyczajeni. Angelica jest nieudaną kopią Violetty Kubasińskiej, a ten odcinek straszliwie próbuje to pokazywać. Jest to postać irytująca, a pokazanie, jak nie potrafi ogarnąć prostych rzeczy i jest okropnie nierozgarnięta, wręcz mało inteligentna, jest zatrważające. Przy Violce twórcy wpisują to nierozgarnięcie w charakter postaci, zabawne powiedzonka czy mimo wszystko jakiś głębszy sens. Tutaj każda scena Angeliki wywołuje zażenowanie, choć wyraźnie miała być humorystyczna, a najgorsze, że twórcy nic w tym aspekcie nie zmienią i będzie to wałkowane non stop przez kolejne odcinki. Brak rozwoju Angeliki będzie tak samo prowadzony jak totalny brak ewolucji Violki. A to boli, bo potencjał jest dla obu postaci.
Intryga z Francesco się rozkręca, choć w tym odcinku nie dostajemy jeszcze odpowiedzi, co pan Capone kombinuje. Z uwagi na jego nazwisko łatwo się jednak domyślić, że nic dobrego. Ujawnienie, że grzebał w pokoju Adama jest klarownym tropem, który sugeruje pewne rozwiązania. W tym aspekcie dobrze wypada scena z ochroniarzem i Sebastianem, gdy próbuje rozwikłać zagadkę. Problem mamy z tym, że Turek coraz bardziej jest popychany w rejony niestabilnego psychicznie człowieka, który trochę traci swój charakter. Za bardzo to popada w skrajność i nic z tego nie wynika.
Przeciętnie wypada też wątek projektantów, którzy przecież w porównaniu do Pshemko wydają się nudnymi, ogranymi stereotypami bez charakteru i charyzmy. Postacie nudne oparte na dość mało charakterystycznym pomyśle. Czuć brak tej samej mocnej wizji na bohaterów jak w przypadku poprzednika. Teoretycznie przygotowania współpracy dla obu, gdy są w konflikcie, ma potencjał, ale ten odcinek nie jest w stanie go zbudować. Bardziej spełnia formalność, nie dając oczekiwanych scen humorystycznych.
Oczywiście teoretycznie najważniejszą sceną jest widok Pauliny w szlafroku Uli w domu Dobrzańskich. Anna ją przyłapuje, więc spekulacje idą na wszystkie strony. Padają sugestie, że może coś się stało pomiędzy nimi, ale zbyt dużo tropów wskazuje jedynie na nadzieję i manipulacje pani Febo. To taka zabawa w kotka i myszkę z widzami, jak swego czasu z Nadią. Na tym etapie łatwo spostrzec, że nic takiego nie zostanie wprowadzone.
BrzydUla 2 rozpoczyna tydzień przeciętnym odcinkiem, które na tym etapie mają prawo mieć miejsce. Zobaczymy co dalej.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1946, kończy 78 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1978, kończy 46 lat