Vesper
John W. Campbell, żyjący w latach 1910–1971 Amerykanin, zdobył największą sławę jako redaktor, którego wpływu na rozwój fantastyki naukowej nie sposób przecenić. Campbell był też, zwłaszcza na początku kariery zawodowej, autorem opowiadań. Jedno z nich, opublikowane w 1938 roku Kim jesteś?, zostało dwukrotnie sfilmowane. Późniejsza ekranizacja, horror Johna Carpentera w Polsce znany pod tytułem Coś, pomimo początkowych niepowodzeń finansowych i niezadowolenia krytyki uznaje się obecnie za jeden z kultowych filmów fantastycznych. Historia oryginalnego tekstu zyskała nowy rozdział, gdy biograf Campbella, Alec Nevala-Lee, odkrył istnienie pierwotnej, dłuższej wersji opowiadania, zatytułowanej Zamarznięte piekło. Wydana w serii Wymiary książka Coś zawiera właśnie Zamarznięte piekło, kilka pierwszych rozdziałów niedokończonej powieści nawiązującej do opowiadania oraz dwie (!) przedmowy i posłowie.
Fabuła nowelki Campbella dotyczy antarktycznej ekspedycji, która w trakcie badań pola magnetycznego odkrywa zatopiony w lodzie obiekt sporych rozmiarów. Po odrzuceniu innych, jeszcze mniej wiarygodnych interpretacji, członkowie wyprawy uznają znalezisko za statek kosmiczny obcej cywilizacji, co zdaje się potwierdzać odkrycie w pobliżu zamarzniętych zwłok dziwnej trójokiej istoty. Nierozważny pomysł mający na celu wejście do wnętrza pojazdu doprowadza do jego zniszczenia; naukowcy postanawiają więc przewieźć do bazy choćby zatopiony w lodzie martwy organizm. Ten jednak okazuje się znacznie groźniejszy, niż wyglądało to na początku…
Źródło: VesperSama historia nie robi współcześnie szczególnego wrażenia, zwłaszcza jeśli zna się kluczowy motyw z oryginalnego opowiadania albo – co bardziej prawdopodobne – z filmu Carpentera. Choć element zagrożenia związany z obcą istotą bywa chwilami autentycznie przerażający, to „naukowe” metody zmierzenia się z niebezpieczeństwem wyraźnie trącą myszką. Powieść, którą Campbell zaczął pisać, niemal dokładnie powtarza schemat z opowiadania: znów mamy odkryty zatopiony w lodzie kosmiczny statek, znów przez (sprowokowaną telepatycznym wpływem Obcych) nieuwagę dochodzi do błędu członka wyprawy. Tekst urywa się w zasadzie dokładnie wtedy, gdy fabuła wymagałaby jakiegokolwiek skrętu w porównaniu z wcześniejszą nowelką.
Bardzo ciekawe są fragmenty przedmów i posłowia, autorstwa odpowiednio Aleca Navali-Lee, Roberta Silverberga i Piotra Goćka. Z jednej strony przestawiają rzeczywistość czasopism fantastycznoliterackich z lat trzydziestych XX wieku, z drugiej opowiadają o losach tekstu i jego ekranizacji. Co ciekawe, komentatorzy zgodnie twierdzą, że opublikowana przez samego autora krótsza wersja jest lepsza i podają konkretne świadczące o tym argumenty. Cała książka będzie więc interesująca szczególnie dla tych, którzy lubią zajrzeć pod podszewkę literackiego świata.
Poznaj recenzenta
Adam Skalski