Dexter: New Blood: odcinek 2 - recenzja
Nowy odcinek serialu Dexter: New Blood mocno stawia na relację głównego bohatera z jego synem. Oceniam epizod.
Nowy odcinek serialu Dexter: New Blood mocno stawia na relację głównego bohatera z jego synem. Oceniam epizod.
Najciekawszym elementem nowego odcinka serialu Dexter: New Blood jest relacja Dextera i Harrisona, mimo że na początku nie zapowiadała się na interesującą. Ich więź pełna jest sprzecznych emocji, co tylko stanowi o jej sile. Bardzo dobrze obserwuje się wspólne działania panów, gdy Dexter, zwykle zimno kalkulujący morderca, staje się zagubiony w roli rodzica. Sam Harrison jest ciekawą postacią. W premierowym odcinku tylko przemknął przez ekran, jednak nowy epizod pokazał, że ma spory potencjał. Twórcy podrzucają nam pewne tropy dotyczące jego życia (np. uzależnienie od narkotyków), które świadczą, że również w nim może drzemać mroczny pasażer. Ciekawe, jak rozwinie się jego relacja z Audrey, która została całkiem dobrze nakreślona. Nowy odcinek sprawił, że Harrison ma spore szanse, aby stać się jedną z ciekawszych postaci w całym serialu.
Natomiast nie mogę przekonać się do wątku, który przemykał gdzieś między główną historią. Dotyczy on młodej dziewczyny z poprzedniego epizodu, która została uwięziona w pewnym pokoju. Zapewne ma on wprowadzić seryjnego mordercę, z którym będzie mierzył się Dexter. Jednak w tym momencie nie jest on elementem fabuły, który sprawiłby, że chciałbym go zobaczyć na ekranie. Twórcy niepotrzebnie utrzymują dziwną aurę tajemnicy wokół wspomnianej postaci i na razie wrzucają tylko urywki, które mają zaprezentować postać antagonisty. Niestety, w nowym odcinku wprowadziło to chaos narracyjny i nie było w ogóle potrzebne. Spokojnie można było skupić się na samej relacji Dextera i Harrisona oraz śledztwie w sprawie Matta, a w kolejnym epizodzie wprowadzić nowy wątek i dać mu więcej czasu.
W końcu o wiele lepiej prezentowała się postać Debry. Bohaterka nie stanowiła tylko tła dla opowieści, a wreszcie stała się jej czynną uczestniczką. W pewnym momencie nawet dało się zapomnieć, że jest ona uśmierconą bohaterką. Doskonale oddaje to scena, w której Debra naśmiewa się z Dextera, gdy ten próbuje naprawić swoje błędy na miejscu zbrodni. W tym momencie kobieta prezentuje się lepiej od Harry'ego, ponieważ jest pełna sarkazmu i charyzmy. Świetnie ogląda się, gdy swoją rolę głosu sumienia wypełnia wyzwiskami i obrażaniem Dextera, aby pokazać mu jego błędy. Debry nie było za dużo w odcinku, jednak w scenach, w których się pojawiała, Jennifer Carpenter wyciskała wszystko, co mogła, ze swojej postaci. Chętnie usłyszę jej sarkastyczne uwagi wobec brata w kolejnych odcinkach.
Bardzo podoba mi się nowe podejście twórców do morderczego fachu Dextera, co wyszło na dobre samej postaci. Już nie jest on zabójcą będącym kilka kroków przed innymi, analizującym wszystkie elementy swojego planu. Zaczyna popełniać błędy i musi później je naprawiać, aby policja nie wpadła na jego trop. To sprawia, że Dexter w swojej nowej wersji jest bardziej ludzki, pełny rozterek, zagubienia. Ma więcej wad i rys na swoim obliczu. Michael C. Hall pogłębił więc jego rys psychologiczny. Dexter jako morderca po przejściach, który znowu musi odnaleźć w sobie mroczne oblicze, prezentuje się bardzo dobrze.
Nowy odcinek serialu Dexter: New Blood kładzie bardzo dobry fundament pod świetnie zapowiadający się wątek tytułowego bohatera i jego syna. Przy okazji nasz seryjny morderca nadal nie traci na jakości, jeśli chodzi o budowanie postaci.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat