Ernie Pike - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 23 października 2024Ernie Pike to korespondent zbierający opowieści z frontów II Wojny Światowej. Niektóre z nich są poruszające i chwytające za serce, inne makabryczne czy przerażające. Wszystkie łączy jedno – to doskonałe historie, których nie powstydziliby się hollywoodzcy scenarzyści.
Ernie Pike to korespondent zbierający opowieści z frontów II Wojny Światowej. Niektóre z nich są poruszające i chwytające za serce, inne makabryczne czy przerażające. Wszystkie łączy jedno – to doskonałe historie, których nie powstydziliby się hollywoodzcy scenarzyści.
Ernie Pike to postać fikcyjna (inspirowana prawdziwym korespondentem, który zginął od japońskich kul w 1945 roku), choć podczas lektury można łatwo uwierzyć w jego autentyczność. Pełni funkcję narratora łączącego poszczególne historie w formę wojennych reportaży. Pike przemierza pogrążony w ogniu świat, rozmawiając zarówno z ofiarami, jak i zwycięzcami. Niektóre historie słyszy bezpośrednio od żołnierzy, inne poznaje jako legendy przekazywane z ust do ust.
Pike nie ogranicza się do perspektywy aliantów. W jego opowieściach pojawiają się również żołnierze III Rzeszy, a także ich sojusznicy – Włosi i Japończycy. Większość historii to zwięzłe opowieści, które mieszczą się na dwóch lub trzech stronach. Jednak dla fanów bardziej rozbudowanych narracji znajdą się także dłuższe segmenty. Dzięki temu Ernie Pike oferuje zróżnicowane spojrzenie na wojnę, balansując między osobistymi dramatami a uniwersalnymi tematami konfliktu.
Jednym z bardziej rozbudowanych rozdziałów komiksu jest historia zatytułowana Szeregowy Trach. Opowiada o poecie, który dołącza do marines, pomimo (delikatnie mówiąc) niezbyt imponujących warunków fizycznych. Przechodzi wymagające szkolenie i trafia na front, gdzie jego literackie zdolności odgrywają kluczową rolę podczas jednej z misji. Scenarzysta Héctor Oesterheld z dużą dbałością o realizm przedstawia wojenną rzeczywistość, jednocześnie eksponując ludzką stronę konfliktów. Nie ocenia swoich bohaterów, lecz ukazuje, jak różnie reagują na wojenne okropności.
Nie ma znaczenia, czy opowieść dotyczy Amerykanów, Japończyków, Senegalczyków czy Niemców – wszyscy zaczynają jako zwykli ludzie, ale nie każdemu udaje się zachować człowieczeństwo w momencie próby. Choć narracja Erniego Pike’a jest pozbawiona emocjonalnych uniesień i utrzymana w reportażowym tonie, historie, które snuje, poruszają do głębi. Padają bowiem egzystencjalne pytania o granice moralności. Ludzkie losy na frontach II Wojny Światowej mówią więcej niż niejeden traktat filozoficzny.
Z jednej strony humanizm, z drugiej błyskotliwe opowieści. Wojenne historie z komiksu Ernie Pike to świetnie rozpisane scenariusze pełne zaskoczeń, zwrotów akcji i elementów przygodowych. Dramat, akcja, a nawet komizm sytuacyjny – Oesterheld eksploruje fatalistyczny los swoich bohaterów i ukazuje absurd wojny. Argentyński autor potrafi na zaledwie kilku stronach zbudować zapadającą w pamięć fabułę. Wśród takich perełek znajdziemy historię amerykańskiego żołnierza w japońskiej niewoli, który dzięki sprytowi unika tortur. Niezwykle poruszająca jest opowieść o przyjaźni niemieckiego strażnika z pracującą dla partyzantów wiejską dziewczynką. Nie brakuje też groteskowych akcentów, jak w historii nazistowskiego żołnierza, któremu życie ratują za małe buty. Krótkie, ale niezwykle pomysłowe opowieści z zaskakującymi zakończeniami są znakiem rozpoznawczym tego wyjątkowego komiksu.
Za komiks odpowiadają Hector German Oesterheld (El Eternauta, Mort Cinder) i Hugo Pratt. Pierwszy jest scenarzystą, drugi rysownikiem, ale jego zaangażowanie w projekt było tak duże, że pokusił się również o napisanie kilku rozdziałów. W Ernie Pike Pratt w pełni wykorzystał swój talent do budowania emocji za pomocą prostych, lecz sugestywnych środków wyrazu. Jego ilustracje cechuje umiejętność gry światłem i cieniem, a kreska jest jednocześnie precyzyjna i oszczędna, dzięki czemu tak szczegółowo oddaje elementy otoczenia. Pratt wniósł do dzieła realistyczny styl, który jednak nie stronił od subtelnej stylizacji. Doskonale przedstawiał różnorodność scenografii, od zniszczonych miast po dżungle i pola bitew. Stworzył poczucie autentyczności. Jego wizja podkreślała indywidualne historie bohaterów i pozwoliła odbiorcy niemal fizycznie poczuć ciężar wojny. Ernie Pike był również miejscem, w którym Pratt wypróbował wiele technik narracyjnych i wizualnych – później rozwinął je w innych projektach.
Ernie Pike, choć stworzony pod koniec lat 50. XX wieku, wciąż zachwyca swoim podejściem do ukazania wojennych dramatów. Komiks koncentruje się na okropieństwach konfliktu widzianych oczami zwykłych ludzi, często z przeciwnych stron barykady. Taka perspektywa przywodzi na myśl seriale Kompania Braci, Władcy Przestworzy czy Pacyfik. Jednak w przeciwieństwie do nich, dzieło Héctora Germána Oesterhelda stroni od gloryfikacji bohaterstwa czy wystawiania laurek żołnierzom. Twórca unika uproszczonego, czarno-białego obrazu konfliktu. Wojna w jego ujęciu nie jest miejscem heroicznych triumfów, lecz bezlitosną machiną, w której giną niewinni ludzie. Polityczne konteksty i źródła konfliktu zostają celowo pominięte. Autor skupia się wyłącznie na jednostkach – ich codziennej walce o przetrwanie, strachu i moralnych dylematach. Nie ma tu miejsca na filozoficzne rozważania o sensie życia. Historie przedstawione w formie reportaży są wystarczająco mocne, by pozostawić trwały ślad w pamięci czytelnika. Dzięki temu Ernie Pike zyskuje uniwersalny charakter – ukazuje człowieczeństwo i ludzkie zmagania w ekstremalnych sytuacjach, jakie przynosi wojna.
Poznaj recenzenta
Wiktor FiszDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat