Fargo - sezon 4, odcinek 8 - recenzja
Data premiery w Polsce: 21 listopada 2024Nie od dziś wiemy, że Fargo potrafi szokować krwawymi wydarzeniami. Widzowie w końcu doczekali się akcji i emocji, a fabuła zaczęła nabierać rozpędu. Oceniam.
Nie od dziś wiemy, że Fargo potrafi szokować krwawymi wydarzeniami. Widzowie w końcu doczekali się akcji i emocji, a fabuła zaczęła nabierać rozpędu. Oceniam.
Jak to bywa w Fargo, najbardziej w tym serialu czeka się na rozlew krwi, który wyjaśnia początkowe napisy o szacunku dla ofiar. I w ósmy odcinku doczekaliśmy się masakry, ale nie wynikała ona z porachunków między mafiami, jak można było się tego spodziewać. Oni dalej prowadzą swoją rozgrywkę szachową, w której obie strony starają się nawzajem przechytrzyć, ale nikt nie daje się sprowokować. Nawet porywczy Gaetano przejrzał podstęp Loya i dodatkowo docenił brata za jego spryt. Możliwe, że i on gra w swoją grę i też ma swoje plany w tym konflikcie, aby przechylić szalę na swoją korzyść. Natomiast takie podpuszczanie i igranie z widzami jest w stylu Fargo i jego specyficznego humoru. Serial lubi z nimi pogrywać i zaskakiwać fabułą, którą niełatwo przewidzieć, co intryguje.
Natomiast po napaści na dom rodziny Fadda bracia już raczej przestaną być tak opanowani. Akcja z końcówki odcinka trochę rozczarowywała, ponieważ odruchowo porównujemy ją do wcześniejszych wydarzeń ze stacji. Po prostu te sceny nie wciskały aż tak w fotel.
Na pewno najbardziej z tego odcinka zapamiętamy wspomnianą masakrę na dworcu kolejowym, która była niezwykle krwawa i pochłonęła niewinne ofiary. Zelmare i Swanee nie miały zamiaru oddać się w ręce władzy bez walki. Jak zwykle sceny w zwolnionym tempie robiły duże wrażenie, że aż wstrzymywało się oddech z emocji. Jednak najbardziej w tej całej brutalnej akcji szokowała zdrada Odisa, który zastrzelił Deafy’ego oraz Swanee. Jack Huston w tej roli zaimponował, ponieważ jego tiki i nerwica natręctw wzmagała napięcie podczas tych wydarzeń, a do tego jego bohaterowi naprawdę można było uwierzyć, że pragnie się zmienić. To wzbudza jeszcze większe emocje względem sympatycznego Wickware’a, który mu zaufał.
Śmierć Deafy’ego oznacza najprawdopodobniej pożegnanie z Timothym Olyphantem, który wykreował świetną postać, idealnie pasującą do stylu Fargo. W tym odcinku również pokazał się z dobrej strony, a jego wierszyk o pelikanie nie tylko ostrzegał Odisa przed jego ryzykowną grą na kilku frontach, ale również rozśmieszał. Ponadto skonfrontował się z Loyem, aby uzyskać informację o uciekinierkach. Nie brakowało w tej scenie napięcia, ponieważ obaj aktorzy zagrali z dużym wyczuciem. Stanęły naprzeciw siebie dwa silne charaktery pewne swoich przekonań, które nie mogły się bardziej od siebie różnić. Twórcy te kontrasty też umiejętnie wykorzystują w budowaniu tej wyjątkowej atmosfery serialu.
Warto zwrócić uwagę też na to, co Loy powiedział do policjanta o nieżyczliwości. Są to dokładnie te same słowa, które wypowiedział Mike Milligan do Lou Solversona w drugim sezonie Fargo. W każdej serii twórcy nawiązują do poprzednich odsłon serialu, dzięki czemu historia łączą się w całość. Fani mogą głowić się nad teoriami dotyczącymi poszczególnych postaci i ich ostatecznym losem. Jeszcze nie wiemy, czy postać Mike’a Milligana ma związek z Loyem albo jego synem, ale śledzenie tego typu detali niewątpliwie przynosi sporo rozrywki.
Poza tymi krwawymi wydarzeniami na dworcu swój dramat przeżywała Oraetta Mayflower, której plan otrucia dyrektora szpitala nie powiódł się. Dodatkowo Josto w dziwaczny i zabawny sposób wyznał jej miłość. Nagle jej poukładane życie zaczęło się rozpadać, ale przez to odkryła, kto stoi za oskarżeniami. Dostarczy to pewnie sporo emocji, ponieważ na jej celowniku znajdzie się Ethelrida. Warto pochwalić Jessie Buckley, która gra świetnie kreując tak oryginalną postać. Ciekawi, czy inspirowała się Heathem Ledgerem w roli Jokera, który przebrał się za pielęgniarkę w Mrocznym Rycerzu, ponieważ jej sposób chodzenia jest bardzo podobny, co też przy okazji rozbawia.
Najnowszy odcinek Fargo był znakomity. Element zaskoczenia się udał, ponieważ odcinek rozwijał się w swoim normalnym, czyli nie za szybkim tempem. To trochę usypiało czujność, że może w nim dojść do tak dramatycznych wydarzeń. Dzięki temu końcówka epizodu szokowała i emocjonowała. Znowu też powrócił upiór, który dodaje tajemniczości temu sezonowi. O ile fabuła rozwija się umiarkowanie interesująco w tej serii to trzeba przyznać, że właśnie na taki odcinek Fargo czekaliśmy. Pozostały do końca sezonu jeszcze trzy odcinki, więc miejmy nadzieję, ze twórcy mają jeszcze jakieś asy w rękawie, aby ponownie zaskoczyć widzów.
Poznaj recenzenta
Magda MuszyńskaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat