Fear the Walking Dead - sezon 6, odcinek 2 - recenzja
Data premiery w Polsce: 9 maja 2016W najnowszym odcinku Fear the Walking Dead wydarzenia rozwijają się dynamicznie, a bohaterowie mają pełne ręce roboty z zainfekowanymi. Epizod nie nudzi, ale można mieć pewne zastrzeżenie do fabuły. Oceniam.
W najnowszym odcinku Fear the Walking Dead wydarzenia rozwijają się dynamicznie, a bohaterowie mają pełne ręce roboty z zainfekowanymi. Epizod nie nudzi, ale można mieć pewne zastrzeżenie do fabuły. Oceniam.
W nowym odcinku Fear the Walking Dead postawiono na akcję. Początek epizodu od razu dostarczył mocnych wrażeń, gdy lepka maź wypływała spod bramy, a zarażeni zaczęli kąsać ludzi i wciągać ich do środka pomieszczenia. Było dużo krzyku, strachu i grozy. Odcinek zaczął się bardzo intensywnie, zupełnie jak w horrorze. I bardzo dobrze, bo po piątym sezonie chyba już wszyscy mieliśmy dość powolnego rozwoju wydarzeń, który obnażał słabości fabularne serialu. Najważniejsze, że twórcy nie poprzestali na tym krwawym i całkiem klimatycznym początku. Utrzymali tempo wydarzeń, żerując nieco na emocjach widzów, ale zrobili to skutecznie.
Odcinek skupił się na Victorze i Alicii, którzy wykonują brudną robotę u Pionierów. Są rozpoznawalni wśród ludzi, którzy znają ich z kaset. To daje twórcom wiele ciekawych możliwości na poprowadzenie fabuły. Wykorzystali to za sprawą Virginii, która wyznaczyła im zadanie oczyszczenia fabryki z zarażonych. Oczywiście główni bohaterowie zaczęli kombinować, jak uciec, ale wszystko skończyło się na rzezi zainfekowanych i upadku planu. Zabijanie szwendaczy nie należało do najefektowniejszych scen w tym serialu, ale i tak duże wrażenie robił jej rozmach. Czujemy się tak, jakbyśmy oglądali finał sezonu, a nie dopiero drugi odcinek. Nie brakowało trupów, krwi i makabrycznych obrazków, ale dostarczyło to sporo emocji. Szczególnie, gdy Charlie prawie została ugryziona.
Zaskoczeniem w odcinku było to, że w budynku wcale nie było broni. To był test, żeby stworzyć armię. Ten twist fabularny udał się twórcom. Z jednej strony pokazuje to, jaka Virginia jest cwana i nie liczy się z ludzkim życiem. Z drugiej strony nasi bohaterowie wykazali się zimną krwią i wysokimi umiejętnościami w zabijaniu zakażonych, udowadniając swoją wartość. Ciekawi, jak ta historia się dalej rozwinie z Victorem na czele armii.
Twórcy kolejny raz podejmują próbę zmiany osobowości Stranda, żeby przestał być obiektem ciągłej irytacji. Nie jestem przekonana, czy jak ta postać postanowi zapomnieć o swojej przeszłości, to widzowie też pójdą w jego ślady. To tak nie działa, a do tego to, jak potraktował Sanjaya nie przysporzy mu sympatii. To było bezwzględne i zaskakujące z jego strony, co wywołało mieszane uczucia. Natomiast, jeśli w tym sezonie Victor ma stać się bezkompromisowym bohaterem lub zostać na przykład drugim Gubernatorem, to może to jest dobra droga dla niego. W końcu ta postać nabrałaby wyrazistego charakteru i ustabilizowała się, nawet jeśli miałaby podążać złą ścieżką.
W związku z tą pozorną przemianą Stranda nieco mniejszą rolę w odcinku odegrała Alicia, która mu po prostu solidnie partnerowała, aby nie odciągnąć za bardzo uwagi od tej najważniejszej kwestii. Możemy się domyślać, że bohaterka po opuszczeniu schronienia jeszcze dostanie swój epizod, w którym skupimy się wyłącznie na niej. Podobnie też było z Charlie, która zaznaczyła swoją obecność. Ponadto do obsady dołączyła Zoe Margaret Colletti, która wciela się w siostrę Virginii i jest do niej całkiem podobna. Młoda aktorka pokazała się z dobrej strony, a postać Dakoty niewątpliwie wzbogaca fabułę. Szczególnie, że nie można jej ufać ze względu na Virginię.
Z kolei wątek Daniela był do bólu przewidywalny. Trudno było uwierzyć w jego zanik pamięć i problemy psychiczne. Nie wyglądało to przekonująco, ale też mógł być taki cel twórców. Z Salazara to jednak szczwany lis, którego nie można lekceważyć. A do tego interesuje, co wydarzy się dalej po tym, jak spotkał Morgana, który dzierży swoją efektowną i śmiercionośną broń. Jaki mają plan działania? Jaki cel? Te pytania budzą ciekawość.
Drugi odcinek szóstego sezonu był bardzo dynamiczny, niemal bez chwili wytchnienia. Duża liczba zainfekowanych do powstrzymania też podniosła poziom emocji. Do tego fabuła rozwija się całkiem intrygująco, a bohaterowie już nie jeżdżą w kółko z misją szerzenia nadziei na Ziemi. Dzięki temu Fear the Walking Dead po prostu nie nudzi. Oby tak dalej.
Fear the Walking Dead - emisja serialu na AMC.
Poznaj recenzenta
Magda MuszyńskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat