Gallant - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 28 września 2022Czy Victoria Schwab jest jeszcze w stanie czymś zaskoczyć czytelnika? Odpowiedź czeka w jej najnowszej powieści Gallant, która właśnie trafiła w ręce polskich odbiorców.
Czy Victoria Schwab jest jeszcze w stanie czymś zaskoczyć czytelnika? Odpowiedź czeka w jej najnowszej powieści Gallant, która właśnie trafiła w ręce polskich odbiorców.
Victoria Schwab jest bestsellerową autorką New York Timesa. Na swoim koncie ma kilkanaście książek z różnych gatunków, w tym popularne u nas serie, takie jak Nikczemni, Odcienie magii oraz Świat Verity. Jej twórczość zyskała uznanie czytelników na całym świecie, a prawa do ekranizacji jej powieści nabył Ridley Scott. Tym razem w ręce polskich czytelników trafił Gallant.
Olivia Prior dorastała w szkole dla dziewcząt, nie wiedząc nic o swojej rodzinie i pochodzeniu. Ma tylko jedną rzecz związaną z jej przeszłością: dziennik z zapiskami swojej matki.
Pewnego dnia Olivia otrzymuje list zapraszający ją do powrotu do domu — do Gallant. Informacja o tym, że nie jest na tym świecie sama i ma rodzinę, wydaje się spełnieniem marzeń. Kiedy jednak przybywa na miejsce, okazuje się, że nikt tam na nią nie czeka. Jednak Olivia nie zamierza opuścić pierwszego miejsca, w którym zaczyna czuć się jak w domu.
Gallant to historia niezwykle klimatyczna. Trafi szczególnie do czytelników, którzy lubią gotyckie motywy w literaturze. Nawiedzona posiadłość, odwrócone światy – to znajdziecie w najnowszej książce Schwab. A czy poza nawiązaniami do gotyku autorka ma coś jeszcze do zaoferowania?
Powieść jest bardzo statyczna. Jako że bohaterka jest niema, autorka skupia się głównie na opisach przemyśleń Olivii, jej przeżyć przed przybyciem i po przybyciu do Gallantu. Najciekawsze są opisy posiadłości, którą zwiedza. Olivia poznaje historię dworu i chociaż niewiele się dzieje, to ta część jest najbardziej przyciągająca.
Gorzej jest z elementami akcji. Co jest zaskakujące, bo Schwab już niejednokrotnie udowodniła, że potrafi takie sceny pisać. Akcji nie ma wiele, przez co opowieść jest mało dynamiczna. I nie byłby to zarzut, gdyby nie zakończenie, które zdaje się całkowicie nie pasować do całości. Ostatnie rozdziały wyglądają tak, jakby autorce nagle przypomniało się, że trzeba jednak w powieści dorzucić parę akcyjnych scen, więc wkleja je niejako na siłę.
Jest to jednak powieść, która idealnie sprawdzi się na jesienne wieczory. To, czego nie można odmówić historii stworzonej przez Schwab, to bez wątpienia klimat i cała otoczka tajemniczego dworu. Czytelnik czuje tę atmosferę grozy i niepokoju.
Niestety po lekturze Gallantu można odnieść wrażenie, że autorka powiela samą siebie. Duchy, zjawy i tajemnice z przeszłości – serwowała nam już niejednokrotnie i w zdecydowanie lepszym wydaniu. Tyczy się to również bohaterów. Olivia nie wyróżnia się niczym na tle swoich poprzedniczek. To kolejna dziewczyna skrzywdzona przez los, szukająca swojej drogi. Do pewnego stopnia kibicuje się jej, ale z czasem czytelnik śledzi jej poczynania ze średnim zainteresowaniem.
Gallant ma swoje plusy, ale nie jest niczym nowym. To kolejna powieść dla młodzieży, których pełno na księgarnianych półkach. To historia, która szybko uleci z naszej pamięci po przeczytaniu, a szkoda, bo początek zapowiadał kolejną fantastyczną pozycję spod pióra V.E. Schwab.
Poznaj recenzenta
Jagoda KickaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat