Gorejący świat - recenzja filmu [Octopus Film Festival 2021]
Gorejący świat jest reżyserskim debiutem młodej, 30-letniej Carlson Young, która wciela się jednocześnie w główną rolę. Chociaż nie wszystkie elementy tej układanki się sprawdzają, to jednak nie można odmówić reżyserce ambicji i odwagi.
Gorejący świat jest reżyserskim debiutem młodej, 30-letniej Carlson Young, która wciela się jednocześnie w główną rolę. Chociaż nie wszystkie elementy tej układanki się sprawdzają, to jednak nie można odmówić reżyserce ambicji i odwagi.
Gorejący świat jest filmem zabierającym widzów w mocno nieprzyjazną podróż po świecie wyglądającym jak Alicja w Krainie Czarów na "mocnym kwasie", co jest częstym porównaniem w kontekście produkcji Carlson Young. Jednak zamiast nory z białym królikiem oglądamy wystylizowany do granic horror. Fabułę napędza sam Udo Kier, który zaprasza nas do wejścia w tunel czasoprzestrzenny do innego wymiaru.
Bohaterką jest Margaret Winter, która po raz pierwszy dostrzegła portal w dniu, w którym jej siostra bliźniaczka utonęła w rodzinnym basenie. Przez te wszystkie lata prześladowały ją wizje uśmiechniętego mężczyzny stojącego przy portalu w towarzystwie małej dziewczynki w różowej sukience. Czy to możliwe, że jej siostra uwięziona jest między światem życia i śmierci? Czy jest szansa, aby przywrócić ją do życia? Margaret z nadzieją wraca do rodzinnego domu, który szybko zamienia się w krainę pełną demonów, zagadek i cennych kluczy.
Reżyserka debiutuje filmem, który jest psychodeliczną podróżą przez smutek i ból. Na jej końcu być może uda się odnaleźć wybaczenie. Świat wykreowany przez Young jest parkiem niesamowitości, w którym wielką rolę odgrywa scenografia. Widzimy to poprzez sposób odróżnienia od siebie dwóch wymiarów, naszego i tego zamieszkiwanego przez demony. Jest więc coś niezwykłego w obserwowaniu bajki zrealizowanej w konwencji horroru i thrillera, dodatkowo w psychodelicznej oprawie. W dynamicznym montażu nie wszystko na początku wydaje się mieć swoje uzasadnienie, w pewnym momencie konstrukcja narracyjna przypomina grę w szukanie kluczy i zdobywanie ich w starciach z bossami. Margaret w konfrontacjach z nimi musi wykazać się odwagą, podobnie jak reżyserka wyznaczająca tempo tego filmu za pomocą gasnącego światła wydobywającego się z knota zapalonej świecy.
W tej psychodelicznej opowieści znalazło się też miejsce dla Udo Kiera, który pojawia się niczym duchowy przewodnik Margaret po świecie złowrogich intencji. Young udaje się stworzyć bardzo udaną kreację bohaterki zagubionej i szukającej zbawienia, ale to właśnie Udo Kier wstrzymuje ekran i czyni w oku kamery prawdziwe cuda. Jest trochę jak pijany pianista, fantastycznie improwizujący swoje uderzenia w klawisze i wydobywający raz straszne, raz piękne dźwięki, które składają się na spójną całość. Postać ta pomaga Margaret i trochę ułatwia też zadanie widzom rzuconym w ten niełatwy świat. Nikt nie sili się jednak na tłumaczenie wszystkiego dużymi literami i być może dlatego ostatecznie ta metafora spełnia swoją misję.
Gorejący świat jest rozbudowaną i przekombinowaną do granic metaforą psychologicznego uwolnienia od poczucia winy i zaakceptowania straty bliskiej osoby. Puenta filmu działa cuda, ale przez nierówną narrację i masę zabiegów formalnych nie wszyscy będą na tyle zaangażowani, by śledzić losy Margaret z empatią i zaciekawieniem. Oddając się jednak w pełni tej historii, można wyrazić zachwyt nad pomysłem reżyserki, która ani na moment nie idzie na ustępstwa i nie liczy się z kompromisami. Albo wejdziesz przez portal razem z nią, albo zostaniesz i będziesz kręcić nosem.
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1961, kończy 63 lat