„Hawaii 5.0”: sezon 5, odcinek 1 – recenzja
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Powracamy na Hawaje do lubianych bohaterów i dostajemy praktycznie to samo, co zawsze. Tylko że tym razem działa to na korzyść Hawaii 5.0.
Powracamy na Hawaje do lubianych bohaterów i dostajemy praktycznie to samo, co zawsze. Tylko że tym razem działa to na korzyść Hawaii 5.0.
Hawaii 5.0 ("Hawaii Five-0") w premierowym odcinku 5. sezonu oferuje przede wszystkim samodzielną sprawę kryminalną, która ma służyć za pretekst do pokazania aktualnego składu grupy w akcji. Poza Steve'em (Alex O'Loughlin) i Danno (Scott McCaan) mamy China (Daniel Dae Kin), Kono (Grace Park) oraz Lou (Chi McBride). Podstawowa ekipa zmieniła się niewiele, więc też sposób działania bohaterów pozostaje praktycznie taki sam - a szkoda, bo dzięki obecności Lou był tu potencjał na o wiele więcej. Brak w tym odcinku jego docinek i wyjątkowej relacji, szczególnie z Danno i Steve'em, mam jednak nadzieję, że jeszcze to się ruszy w dobrą stronę.
Sprawa odcinka jest nawet ciekawa i pomysłowa. Udaje się pomieszać kilka motywów, wykorzystując możliwości premiery sezonu, by pokazać wszystko z pazurem i rozmachem. Czuć to szczególnie w "wielkim wejściu" grupy na górę. Rozwiązanie sprawy oferuje zwroty akcji, dynamiczne tempo, strzelaniny i ofiary. Można byłoby rzec, że jest tak, jak być powinno - dzieje się dużo, a nasi bohaterowie mają szansę znów zabłysnąć. Efekt tego jest jednak dwojaki. Z jednej strony ogromny plus za Jerry'ego (Jorge Garcia), który zgodnie z oczekiwaniami wprowadza do serialu sporo potrzebnego luzu i humoru. Z drugiej jednak męczy mnie relacja Steve'a z Danno - ich ciągłe kłótnie zaczynają być irytujące, a wspólna terapia trąci wtórnością. Razi też jedno wielkie niedopracowanie w końcowych scenach akcji - ja rozumiem, że Steve jest twardy, ale czy naprawdę powinien on biegać z postrzeloną nogą tak dynamicznie, jakby w ogóle nie oberwał? Raczej nie.
[video-browser playlist="631604" suggest=""]
Z uwagi na ułożenie narracji premierowego odcinka sama końcówka prezentuje widzom wątki, które prawdopodobnie będą rozwijane przez część sezonu. Oba okazują się niezwykle interesujące. Jest w tym tajemnica i wielka niewiadoma, która sugeruje przede wszystkim coś, czego jeszcze w Hawaii 5.0 nie było. Nie zapowiada się - przynajmniej na razie - na powtórkę z szukaniem matki i przepychankami z CIA.
Czytaj również: "Hawaii 5.0" traci widzów podczas premiery
Hawaii 5.0 rozpoczyna swój 5. sezon z przytupem. Frajda jest spora, humoru nie brak (np. scena poznania koleżanki Maksa) i nawet pomimo kilku wad ogląda się to lepiej niż większość przeciętnych odcinków poprzedniej serii. Jest szansa na poprawę.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat