Hawaii 5.0: sezon 8, odcinek 3 – recenzja
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Kiedy twórcy Hawaii 5.0 bawią się konwencją na granicy parodii, wówczas serial wiele zyskuje. Tak jest też tutaj, dzięki powrotowi szpiega jej królewskiej mości, Langforda.
Kiedy twórcy Hawaii 5.0 bawią się konwencją na granicy parodii, wówczas serial wiele zyskuje. Tak jest też tutaj, dzięki powrotowi szpiega jej królewskiej mości, Langforda.
Gdy Harry Langford (Chris Vance) pojawiał się w Hawaii Five-0, przeważnie były to odcinki ciekawe, zabawne i pomysłowe. Nie inaczej jest teraz, gdy superszpieg spędza nudną emeryturę na Hawajach w towarzystwie modelki. Udaje się wprowadzić dużą dawkę dobrego humoru (reakcje Steve'a i Danny'ego na opowieści Harry'ego są bezcenne) oraz przyjemnego śmiania się z bondowskości bohatera. Nawet ta scena, gdy Harry wychodzi z wody, przypomina moment z Casino Royale. Najlepiej jednak wypadają jego interakcje z Danno i Steve'em, które często są przekomiczne, a chemia pomiędzy trio działa wyśmienicie.
Fabularnie jest ciekawie, bo dostajemy sprawę zabójstwa szefa chińskiej mafii pod nosem agentów FBI. Nie wszystko jest od razu oczywiste i przewidywalne, a dzięki temu całość nabiera rozrywkowego charakteru. Każdy etap śledztwa potrafi odpowiednio zaangażować i zainteresować. Wszystko wręcz podręcznikowo i wzorowo zrealizowane. Sam fakt, że mamy do czynienia z zemstą w rodzaju kina klasy B też jest pomysłem dość interesującym, bo potrafi wyciągnąć z dość ogranego motywu całkiem sporo.
Mam trochę problem z Tani, która stawia czoło pierwszej strzelaninie w swojej nowej karierze. Dobrze, że inni traktują bohaterkę tak, jak trzeba, czyli niedoświadczoną, która musi się jeszcze wiele nauczyć. Nie do końca jednak wiarygodnie przedstawiono jej zachowanie podczas tej całej akcji. Brakuje w tym jakichś emocji, nutki niepewności czy refleksji nad faktem, że ot tak pozbawiła życia bandziorów. Nie oczekuję od tego serialu głębokiej analizy człowieczeństwa, ale przez brak jakiegokolwiek spojrzenia na tę kwestię, trudno odebrać to pozytywnie.
To był naprawdę dobry odcinek Hawaii Five-0, bo Harry trochę rozruszał bohaterów i wprowadził sporo humoru. Szczególnie w wątku restauracji Danny'ego i Steve'a, który pod koniec odcinka mocno rozbawił. To właśnie jest siłą tego serialu: zabawna konwencją i schematami robiona z głową.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat