Hysteria!: sezon 1 - recenzja
Data premiery w Polsce: 28 października 2024Hysteria! nie poraża atmosferą grozy ani nie intryguje tajemnicą. Za to potrafi dostarczyć sporo frajdy zabawą ogranymi motywami, wysokim poziomem realizacji i świetnie dobraną obsadą, napędzającą tę horrorową historię o satyrycznym zabarwieniu.
Hysteria! nie poraża atmosferą grozy ani nie intryguje tajemnicą. Za to potrafi dostarczyć sporo frajdy zabawą ogranymi motywami, wysokim poziomem realizacji i świetnie dobraną obsadą, napędzającą tę horrorową historię o satyrycznym zabarwieniu.
Hysteria! skupia się na niedużym, typowo amerykańskim miasteczku Happy Hollow, którym wstrząsa śmierć licealisty. Wszystko wskazuje na to, że był to rytualny mord przeprowadzony przez satanistów. Trio nastolatków postanawia wykorzystać strach i grozę, jakie wywołało to wydarzenie, do wypromowania swojego heavymetalowego zespołu i zyskania popularności wśród rówieśników. Jednak mroczny i satanistyczny wizerunek wpędza ich tylko w kłopoty. Ludzie zaczynają wpadać w paranoję i wierzyć, że zło zagnieździło się w ich spokojnym miasteczku.
Akcja składającego się z ośmiu odcinków nowego serialu od stacji Peacock, dostępnego u nas na SkyShowtime, rozgrywa się pod koniec lat 80. Twórcy zdecydowali się nie być ani trochę oryginalni. Złożyli swoją produkcję z najbardziej znanych i ogranych motywów oraz tropów fabularnych, które kojarzymy z filmów z tego okresu. Hysteria! ocieka wręcz amerykańskością. Ale właśnie ta intencjonalna zabawa stereotypami oraz stylem nawiązującym trochę do horrorów typu Carrie czy Egzorcysta, sprawia, że dobrze się ten serial ogląda i dzięki temu jest na swój sposób wyjątkowy. Balansuje na granicy parodii i groteski. Jednocześnie odnosi się wrażenie, że przedstawione wydarzenia mogłyby mieć miejsce naprawdę w USA.
Poza tym Hysteria! dobrze przedstawia, jak działa zbiorowa paranoja – napędzana strachem, niewiedzą oraz negatywnym wpływem mediów, plotek i innych ludzi – która doprowadza do polowania na czarownice. W jednych mord wzbudza fascynację, więc próbują nieudolnie założyć sektę, a inni zwracają się w stronę Kościoła i wiary, co w serialu świetnie ze sobą kontrastuje. Co ciekawe, jedni i drudzy wydają się równie niebezpieczni i groźni, gdy ich zachowania zaczynają być fanatyczne. I to zapewnia dreszczyk emocji, gdy każdy chce udowodnić oddanie swoim obłąkanym przekonaniom. Jest to pokazane w sposób rozrywkowy, ale jednocześnie budzi duży niepokój i dyskomfort.
Podoba mi się to, że serial bawi się z widzami. Potrafimy wytłumaczyć racjonalnie wszystkie „mroczne” wydarzenia, ale niektóre wzbudzają wątpliwości. A może rzeczywiście są dziełem nadprzyrodzonych sił? To rezultat stojącej na wysokim poziomie realizacji. Praca kamery, pomysłowe ujęcia i kadry, sprawny montaż, gra światłem i dobre CGI sprawiają, że zachowujemy klimat horroru, choć sam serial raczej nie jest przesadnie przerażający i rzadko trzyma w napięciu. Nie odkrywa pod tym względem niczego nowego, ale twórcy dobrze wykorzystują możliwości, jakie dał mu solidny budżet. Hysteria! nie wygląda tanio, jest dopracowana, a do tego czuć, że zrobiona jest z czystej frajdy i fascynacji latami 80.
Historia nie jest skomplikowana, a zagadka śmierci licealisty jest łatwa do wydedukowania, choć kontekst potrafi zaskoczyć. Ale to nie tajemnica napędza historię, lecz obsada, która jest największą siłą serialu. Najbardziej błyszczy Anna Camp, doskonale dobrana do roli nawiedzonej dewotki Tracy. Jest niesamowicie przerysowana i – paradoksalnie – niezwykle wiarygodna. Dlatego jej wątek wraz z córką (bardzo dobra Nikki Hahn) tak intryguje. Kapitalna jest też Jessica Treska jako jeszcze bardziej obłąkana miss piękności Judith, którą fascynuje heavymetalowy zespół. Jej uśmiech i zalotne spojrzenia potrafią przyprawić o ciarki na plecach. Główne trio również budzi sympatię. Chiara Aurelia jako Jordy potrafi wycisnąć wiele emocji ze swojej postaci. Z kolei Kezii Curtis dostarcza sporo humoru w roli Spuda. Tylko Emjay Anthony w drugiej części sezonu zaczyna nieco od grupy odstawać pod względem aktorskim. Być może to kwestia Dylana, który zaczyna irytować swoim nieprzemyślanym zachowaniem. Wystawia przyjaźń trio na próbę (co akurat jest ciekawe) ze słabych i ogranych pobudek.
W obsadzie jest też Julie Bowen, która gra matkę Dylana pogrążającą się w paranoi i mroku. To z jej powodu mamy najwięcej wątpliwości, czy rzeczywiście w miasteczku nie działa diabeł, choć twórcy podrzucają nam pewne logiczne wyjaśnienia. W tych bardziej upiornych momentach gra naprawdę świetnie. Ze swojej roli złoczyńcy przyzwoicie wywiązał się Garret Dillahunt. Nie można też zapomnieć o weteranie horrorów, czyli Brusie Campbellu, którego szeryf stanowi głos rozsądku dla mieszkańców. Dopełnił znakomity casting tego serialu, w którym również drugoplanowi aktorzy zostali dobrze dobrani.
Hysteria! nie jest serialem krwawym. Występują w nim pewne brutalniejsze sceny, które nie powinny odrzucić tych wrażliwych widzów. Nie ma tu gęstej atmosfery grozy, choć bywają momenty nieco straszniejsze – jednak bardziej przerażają ludzie, a nie wyimaginowane zło. Natomiast dobrze, w nieco satyryczny sposób, został uchwycony okres, gdy w USA panowała tzw. "satanistyczna panika". Nie będę ukrywać, że jest to produkcja, która nie zapadnie na długo w pamięć. Natomiast jeśli komuś po pierwszym odcinku spodoba się klimat, heavymetalowa muzyka w tle, niezły czarny humor oraz solidna realizacja, to na pewno obejrzy cały sezon z przyjemnością, aby sprawdzić, jak skończy się ta historia. Czasem nie trzeba być oryginalnym, aby stworzyć coś dobrego.
Poznaj recenzenta
Magda MuszyńskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat