Invincible. Tom 9 - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 28 października 2020Dziewiąty tom fascynującej serii Invincible Roberta Kirkmana to swoista powtórka z rozrywki, skonstruowana z tych samych elementów co wcześniejsze rozdziały owego runu. Świat nawiedza kolejna apokalipsa, protagonista cyklu konfrontuje się ze starymi wrogami, na światło dzienne wychodzą nowe tajemnice, a wprowadzone wcześniej wątki rozwijają się w nieoczekiwanym kierunku. Słowem, sprawdzone potrawy smakują najlepiej.
Dziewiąty tom fascynującej serii Invincible Roberta Kirkmana to swoista powtórka z rozrywki, skonstruowana z tych samych elementów co wcześniejsze rozdziały owego runu. Świat nawiedza kolejna apokalipsa, protagonista cyklu konfrontuje się ze starymi wrogami, na światło dzienne wychodzą nowe tajemnice, a wprowadzone wcześniej wątki rozwijają się w nieoczekiwanym kierunku. Słowem, sprawdzone potrawy smakują najlepiej.
W poprzednich częściach superbohaterskiej sagi działo się naprawdę dużo. Koalicja Planet wraz z drużyną ziemskich herosów starła się w kosmicznej scenerii z wojownikami z imperium Viltrum. Doszło do mocno kontrowersyjnego i wątpliwego zawieszenia broni oraz niełatwej decyzji, jaką w związku z tym musiał podjąć skonfundowany Mark Grayson. Dowiedzieliśmy się ponadto, co się działo z Amandą alias Monster Girl i Reksem (Robotem) podczas ich wieloletniego pobytu na planecie flaxian. Świetnie wypadł także wątek opętanego Dinosaurusa, jego niespodziewany sojusz z Invincible oraz wątpliwe działania nowego przywódcy Koalicji, Allena the Aliena. Twórca Żywych Trupów zafundował nam też kilka niezgorszych twistów fabularnych oraz widowiskowych starć z potężnymi wrogami (zażarta walka Marka z viltrumiańskim zabijaką Conquestem), a rysunki Ryana Ottleya nadal trzymają wysoką formę.
Po nieco spokojniejszym ósmym tomie serii, akcja nabiera tempa, a Kirkman mocno wciska pedał gazu. Album rozpoczyna się od tragicznego zdarzenia, czyli wyjawienia sekretu przez Bulletproofa jego rodzicom. Owa scena kończy się w dramatycznych okolicznościach – scenarzysta omawianego komiksu pokazuje, jak łatwo rodzinna kłótnia może przerodzić się w krwawą rzeź. Stosunkowo szybko na Ziemię spada kolejna globalna katastrofa, spowodowana przez szalonego Dinosaurusa. Rozpoczyna się wyścig z czasem i próba ocalenia setek tysięcy ludzi przez zdeterminowanych superbohaterów. Apetycznie wypada walka pomiędzy Dinosaurusem i Markiem, ukazana na całostronicowych planszach, idealnie dopracowanych przez Cliffa Ruthburna.
Setny zeszyt trzymającego w napięciu cyklu otwiera mocno zaskakujący kadr, ukazujący dosłownie zmiażdżoną głowę czołowej postaci całej sagi. Niestety amerykański scenarzysta nie trzyma nas za długo w niepewności, wprowadzając ograny wątek klonowania. Znacznie lepiej wypada kolejna konfrontacja Marka z niebezpiecznym Angstromem Levy oraz ważne przetasowania w strukturach agentów Viltrum zamieszkujących na Ziemi. W tym miejscu należy podkreślić świetnie poprowadzony wątek odkupującego swe dawne winy Nolana Graysona (Omni-Mana) oraz jego walkę o władzę z generałem Thraggiem. Niewątpliwym plusem są również różne wersje Invincible z alternatywnych rzeczywistości, obyczajowe wątki (ciąża Eve, spotkanie Amandy z jej synem), a także powrót drugoplanowego złoczyńcy, przywódcy Magmanitów, doktora Seismica.
Można śmiało powiedzieć, że w uniwersum Invincible wszystko po staremu. Po pokonaniu jednego wroga, pojawia się kolejny, jeszcze bardziej opętany i niebezpieczny. Zanim świat zdąży się otrząsnąć po potężnej katastrofie, następuje kolejne przysłowiowe trzęsienie ziemi. Momentami takie podejście może denerwować oraz nużyć. Oczywiście nie można odmówić Kirkmanowi konsekwentnego rozwijania danych wątków, stawiania nowych wyzwań przed bohaterami oraz budowania aury napięcia, niepewności i zaszczucia. Czekam na mocne uderzenie i kolejne ważne wydarzenia w życiu skołatanego Marka Graysona.
Poznaj recenzenta
Mirosław SkrzydłoDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat