Królestwo Mostu - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 15 stycznia 2020A gdybyście zakochali się w tej jednej osobie, którą przysięgaliście zniszczyć? Na to pytanie odpowiedzi będą szukać bohaterowie kolejnej, wydanej w Polsce, powieści autorstwa Danielle L. Jensen. Recenzujemy Królestwo Mostu.
A gdybyście zakochali się w tej jednej osobie, którą przysięgaliście zniszczyć? Na to pytanie odpowiedzi będą szukać bohaterowie kolejnej, wydanej w Polsce, powieści autorstwa Danielle L. Jensen. Recenzujemy Królestwo Mostu.
Danielle L. Jensen to autorka bestsellerowych powieści z cyklu Trylogia klątwy, w której skład wchodzą Porwana pieśniarka, Ukryta Łowczyni, Waleczna czarownica oraz Niedoskonali. Poza tym na swoim koncie ma również serię Mroczne Wybrzeża. Razem z rodziną mieszka w kanadyjskim Calgary.
Królestwo Mostu opowiada historię Lary – księżniczki, od najmłodszych lat szkolonej, aby zostać niebezpiecznym szpiegiem. Wie, że Królestwo Mostu symbolizuje jednocześnie legendarne zło – i legendarną obietnicę. Jako jedyna droga przez pustoszony burzami świat, Królestwo Mostu kontroluje handel i podróże między krajami, co pozwala jego władcy się wzbogacać, a swoich wrogów rujnować. Kiedy więc Lara – pod pozorem wypełniania zapisów traktatu pokojowego – trafia do niego jako narzeczona władcy, jest gotowa zrobić wszystko, by osłabić obronę nieprzeniknionego królestwa. Kiedy jednak trafia do nowego domu i poznaje przyszłego męża, Arena, zaczyna się zastanawiać, gdzie leży prawdziwe zło. Wokół siebie widzi królestwo walczące o przetrwanie, a w Arenie mężczyznę, który zajadle broni swoich poddanych.
Jensen jak to ona wrzuca bohaterów w świat pełen politycznych intryg, konfliktów rodzinnych oraz walki o władzę i wpływy. Nie zabraknie również odrobiny romansu. Narracja toczy się dwutorowo dzięki czemu mamy okazję poznać opisywany przez autorkę świat z dwóch stron konfliktu.
W Królestwie Mostu autorka po raz kolejny udowadnia, że umie stworzyć ciekawych bohaterów – zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowych. Udało jej się doskonale oddać rozdarcie Lary, która nie wie czy zaufać swojemu ojcu, wieloletniemu szkoleniu, czy nowym przyjaciołom, a w szczególności mężowi. To, co widzi w nowym domu, przeczy naukom, które wpajano jej od dziecka. Lara jednak jest nieufna i wszędzie dopatruje się ukrytych motywów, spodziewa się ataku. Z drugiej strony mamy Arena, dla którego żona wydaje się niegroźna, nie jest on jednak jej w stanie w pełni zaufać. To człowiek, dla którego najważniejsi są poddani i królestwo, którym włada. To król, który walczy ramię w ramię ze swoimi żołnierzami.
W powieści nie zabrakło akcji. Od pierwszej do ostatniej strony jesteśmy wciągnięci w rozgrywki między wrogimi państwami. Co jakiś czas trafia się również krwawa potyczka z wrogami Mostu. Niestety, dla tych, którzy dobrze znają pióro Jensen albo nie jedną książkę z gatunku fantasy przeczytali, mogą narzekać na zbytnią przewidywalność wątków. W Królestwie Mostu praktycznie brakuje zaskoczeń. Uważny czytelnik jest w stanie rozwikłać główną intrygę gdzieś w połowie powieści.
Źródło: fot. Galeria Książki
Poznaj recenzenta
Jagoda KickaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat